Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Witamy ponownie :) Ostatnio coć jest nie tak z naszym Verniaczkiem wiecznie ma różowe (czerwone) dziąsła i bardzo dyszy... na szyi zaplątane w sierść pokazują się od czasu do czasu strupki.. sierść pod szyja jest różowa!!
...
Zapisaliśmy się do nieoficjalnego klubu agillity i ogółem zaczynamy ostre ćwiczenia (wiem wiem... troche za późno )
No ale tak czy siak... okazało sie że Verni ma uczulenie także na smaki które już długi czas używaliśmy... ale nagle cos poszło nie tak i wyskoczyło przez nie uczulenie... naszymi smaczkami były Dentastixy (pedigree)
Moje pytanie brzmi: Czy znacie bądż używacie smaczków dla alergików albo po prostu smaczków które są odpowiednie dla bernów?? jeśli tak błagam o pomoc (w sobotę kolejny trening )

bozita ma smaczki dla alergików

najsmaczniejsze są te własnej roboty
takie robią chyba kerovynn i ewazlotowska i na pewno mają przepisy

Zuzanda napisał(a):bozita ma smaczki dla alergików

a jakie to i gdzie można dostać?? (jeśli można wiedzieć)

My zawsze ćwiczymy na surowe/gotowane mięso (pokrojone w małą kostkę) i żółty ser. Smaki są aromatyczne, nie są suche więc pies się nie zapycha i nie musi dużo pic. Polecam.

Anuta napisał(a):My zawsze ćwiczymy na surowe/gotowane mięso (pokrojone w małą kostkę) i żółty ser. Smaki są aromatyczne, nie są suche więc pies się nie zapycha i nie musi dużo pic. Polecam.

zwykły serek w kostkę na prawdę wystarcza?! dobry pomysł!!

Mojemu alergikowi podaję wafelki ryżowe, ale nie wiem czy do szkolenia byłyby wystarczjąco kuszące.

Na biszkopty~!

Denta Stix
Skład: zboża, produkty pochodzenia roślinnego, substancje mineralne (min. 2,6% tripolifosforanu sodu, min. 0,11% siarczanu cynku), mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego. Z konserwantami i barwnikami UE.
Same pyszności. DS nie zawierają cukru (w końcu mają "oczyszczać" zęby ) ale inne przysmaki Pedigri jak najbardziej.
Ser żółty jest ok, ale też w nie za dużych ilościach bo może powodować lekkie rozwolnienie (przerobiliśmy).

Viper wszystkimi sklepowymi smaczkami pluje, ale za frolica zrobi prawie wszystko, tylko za dużo też pewnie nie byłoby za zdrowo, więc mój dostaje pół kółeczka
Jeszcze mi się przypomniało, że na szkoleniu gdzie miały być smaczki smaczne i smaczniejsze, mieliśmy parówki i był szał ciał wszystko naraz robił, żeby tylko coś mu kapło

Off topic: Niedawno na treningu agility kupiliśmy sobie smaczki od trenerki, kiedy naszych zabrakło. Były to wprawdzie bardzo smaczne smaczki, ale po przeliczeniu wychodziły ponad 100 zł za kilo. Więc nawet pewnie te tańsze z marketu, z zupełnych odpadów, wyjdą drożej od surowego łososia. To jest geniusz marketingowy!