Dziękuję Wam wszystkim za te wpisy i słowa otuchy i ponoć czas leczy rany, ale nie wiem jak długo będę na to czekać.
Ciężko jest nam wszystkim w domku patrząc na jej puste legowisko. Szira była bardzo wyczekanym ukochanym i najmądrzejszym dla nas przyjacielem. Pani weterynarz powiedziałam, że żadnych więcej piesków nie chce bo na razie nie potrafię sobie wyobrazić, że ktoś miałby ją zastąpić a jeszcze gorzej, ze znowu zachorować.....

chyba bym tego nie zniosła

Ania