Obrazek został zmniejszony.Dzisiaj minął rok od śmierci mojej Lamci. Ból po stracie jest wciąż taki sam. Ile bym dała za to aby móc ją przytulić i pocałować w ten wielki nochal. Została mi po niej wspaniała pamiątka, ten portrecik, który namalowała moja koleżanka. Stoi na honorowym miejscu.Pustkę po Lamci wypełnia Inzaghi wariatuńcio, choć charakterek ma zupełnie odmienny.
Lamia zawsze będzie w moim sercu jako prawdziwa przyjaciółka, która pomogła mi w najtrudniejszych chwilach.