Jedno pewne - mieliśmy najpiękniejszego berneńczyka na świecie. Madi była przepiękna, wzorcowa.
A do tego miała wspaniały charakter. Broniła naszego ogrodu przed wszystkimi przechodniami zaciekle, ale jak tylko ktoś przekraczał furtkę - był najlepszym przyjacielem.
Niektóre dzieci obawiały się jej - ale tylko dlatego, że z radości i chęci przytulenia się potrafiła mniejsze dzieciaczki przewrócić.
Ech, nie będę więcej pisać bo łzy same lecą...
To zdjęcie jest z soboty, 19 lipca - nasza Ola wyjeżdżała na obóz i żegnała się z Madi.... Jutro Ola wraca... Nie wiem jak jej to powiedzieć...

Obrazek został zmniejszony.