Strona 6 z 7

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-01-09, 10:03
przez sylwiaczek
Freud (*)(*)(*)
Karolina ogromnie współczuję, wybacz że dopiero teraz :(

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-01-09, 11:32
przez zadra
Czasem tak bywa, że jak kochamy, musimy pozwolić odejść. I to my musimy tę decyzję podjąć. Jedną z najtrudniejszych w życiu. Wiem jednak, że zrobiliśmy to właśnie z miłości.
Trzymaj się i pamiętaj o tych wszystkich dobrych chwilach.
Pozdrawiam

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-01-09, 18:35
przez Cefreud
wszystkim dziękujemy za słowa otuchy. Freud chorował długo, ale przez to wieczne udawanie, że już czas, nikt nie wierzył,że tym razem będzie to ostateczne...Minęło tyle czasu, ale ciągle boli i ciągle myślę,czy wyczerpałam wszystkie możliwości...

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-01-10, 09:59
przez zadra
Karolino - pewnie zawsze już będziesz się nad tym zastanwiać. Ból kiedyś będzie mniejszy, ale zawsze już gdzieś tam w sercu pozostanie. Być może dalsza walka dałaby Freudowi kolejne dni czy nawet tygodnie, ale jakim kosztem? Walczyłaś o niego i to się liczy. A najważniesze są wszsytkie te wspaniałe wspomnienia, których nikt Wam nie zabierze. Pozdrawiamy mocno z Goleniowa:-)

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-01-10, 12:58
przez Bernerin
Karolina, dopiero dzisiaj tu zajrzalam... Tak bardzo mi przykro...
Freud pozostanie niezapomniany dla mnie, bo to jeden z filarow mojego bernenskiego swiata, w ktorym dzisiaj tak niewielu znam... To byla na pewno trudna decyzja, ale nie poddalas sie bez walki i Freud to wie, dlatego sprobuj nie dreczyc sie. On jest szczesliwy za Teczowym Mostem, tak jak byl szczesliwy u Ciebie. Jestem o tym przekonana i Ty tez musisz w to uwierzyc.
Przesylam wirtualne usciski, mimo iz nie dane nam bylo poznac sie osobiscie...

Dla Freuda [*][*][*]

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-01-17, 02:02
przez fado11
Jestem tu nowa i nie znałam Freuda, ale współ-czuję bardzo w dosłownym tego słowa znaczeniu. 4 dni wcześnie tj. 21.11.11 odszedł nasz ukochany Tenorek po 2 miesiącach choroby, po setkach badań, dziesiątkach kroplówek, transfuzji, antybiotyków, sterydów, codziennych konsultacjach, również mailowych, w Polsce i zagranicą, u "psich" i "ludzkich" lekarzy. I nic. I opuścił nas. Nie musiałam podejmować strzasznej decyzji, ale za to musiałam patrzeć jak umiera w męczarniach. Co "lepsze"? Serdecznie pozdrawiam. Renata (fado11)

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-02-05, 18:12
przez KasiaT
Karolina bardzo,ale to bardzo Ci współczuję straty Freuda....Wiem,że na pewno bardzo przeżyłaś jego śmierć,a decyzja którą podjęłaś nie była wcale łatwa...
Froud biegaj szczęśliwie po niebiańskich łąkach[*][*][*],a i tak na zawsze zostaniesz w sercach swojego Panciostwa <cry> <cry> <cry>

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-11-25, 09:28
przez Cefreud
dziś moja rok odkąd pożegnaliśmy naszego tricolorowego przyjaciela...
Freudziku pamiętam o Tobie każdego dnia.
Do dziś nie zamykamy drzwi wejściowych na klucz- przy Tobie nigdy nie było takiej potrzeby. Spałeś pod drzwiami i czuwałeś nad naszym bezpieczeństwem... <beczy>
Zbliża się zima, Twoja ulubiona pora roku, a Ty nie pociągniesz już sanek Jasia, nie będziesz biegał za śnieżnymi kulami...
Tęsknimy za Tobą ....

Freud(*)(*)(*)......

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-11-25, 09:34
przez Zuzanda
Już rok a wydaje się że jakby to wczoraj bylo
FREUD (*)

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-11-25, 10:12
przez Majszczur
... rok, a jakby wczoraj...
Wszyscy będziemy pamiętać Freuda.
I ci którzy go osobiście miziali i ci dla, których był forumowym psem-legendą.
(*)(*)

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-11-25, 11:05
przez DolceVita
Pamiętamy i pamiętać będziemy.

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-11-25, 12:24
przez P.P.
To już rok ...
Freud [*]

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-11-25, 14:02
przez Alicja i Spartki
Dzieki Tobie serduszko jedno ze spartkowych dziatek nosi twoje imie. Doskonale pamiętam odwiedziny u Karolci, małego Jasia przytulonego do ciebie,,,,,,,,,jakby to było wczoraj,,,,,,.Dla ciebie spartkowy psijacielu [*]

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-11-25, 15:53
przez Barbel
Ja zapamietam Freuda z dwoma wiadrami w pysiu, po obozie resocjalizacyjnym u Joli ;-)
Pamiętam dziure w drzwiach łazienki, opowieści o psie serwisowym z reklamówką i bułami oraz strażą miejską. Ten pies to kawał historii - również historii Twojej rodziny, Karolino. Dlatego już na zawsze będziesz czuła jego miękkie futro obok ( a i od czasu do czasu z nagła znajdziesz jego kłak).

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-11-25, 20:33
przez maat
A pamiętasz jak nauczył Kumpla szacunku dla berneńskich gości?
A pamiętasz wspólne z Ambą opędzlowanie grilla pod Kopcem ?
Ja zawsze będę Go pamiętać...i będę się do tych wspomnień uśmiechać.

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-11-25, 20:42
przez Czela
Trudno sie zapomina.
Freud (*)(*)(*)

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-11-25, 20:42
przez asienka
to już rok a jakby chwila dopiero upłyneła... [*] Freud, na tęczowych łąkach też pewnie sypie śnieg <złezką>

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-11-26, 01:34
przez Barbel
Takie znalazłam -z pamiętnej wystawy

obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-11-26, 16:30
przez Poker
ja też się uśmiecham do wspomnień, oj Freud, nieźle tu rozrabiałeś, znaczy się kreatywny byłeś bardzo piesku, szkoty Ci do pięt nie dorastają, nie tylko dosłownie, smutno tu ....
aaa mam nadzieję, ze za TM znalazłeś sobie jakiegoś jeżyka ....

Re: Freud-25.05.2005- 25.11.2011

PostNapisane: 2012-11-26, 17:40
przez Aga-2
Już rok... Nie do wiary. Bardzo mi żal tego przyjaciela i adoratora Asty. Trudno się pogodzić, że go już nie ma.
Pamiętamy :!: