beta68 możesz ,możesz .
Odys doprowadza mnie do szewskiej pasji .Ciagle zdziera opatrunki ,lekarze na mnie krzyczą a ja mam mnustwo pracy no i nie moge go mieć przy sobie .Jak leży przy mnie to ok .
Wczoraj za kare dostał na 3 godziny kaganiec i udalo sie cały dzień bez własnych kuracji .
Martwica się zatrzymała ,skóra ziarninuje czyli odbudowuje się ,rany sa dość obszerne i długo będą się goić ale zagoją się . Noga zostaje na swoim miejscu
Odys gdyby nie ta noga jest w świetnej formie ,gania ,szczeka ,jeszcze bardziej namolny do glaskania a noge wszystkim gościom pokazuje wyciagajac ją do przodu i podnosząc prawie na wysokość glowy .Taki to inwalida.
Jestem pod wrażeniemjak szybko po tych wszystkich obrażeniach sie zrechabilitował ,wręcz nie do wiary .Nawet w klinice jak leżał w szpitalu po 2 dobie nie dawano mu wiekszych szans a tu prosze .
Jeszcze raz wszystkim dziekuje w imieniu szalonego siedmiolatka
