O Boże!
Więc jednak tych kilka smutnych opisów na znajomych gg nie było przypadkiem... Tak bardzo bałam się tu wchodzić...
Marzenko, On ciągle biega dookoła Was, na bardzo niewidzialnej smyczy. Obiega Wasz dom, to mniejszymi, to większymi kółkami, czasem warknie na któregoś z chłopaków, że nie wywiązują się z Jego zadań... On ciągle jest; będzie: serce masz, Kochana, ogromne, nigdy Go stamtąd nie wysiedlisz, gdybyś nawet chciała.
Paiko, Bracie, Wielki Psie - czemu i Tobie nie było dane wysłać kilku sygnałów przed Ostatnią Podróżą. Liznąć w nos znajome twarze, zaznaczyć swoje kąty... Dzielny, do końca. Nikt nie zabierze Tobie uśmiechu z pyska, Twój pysk na fotach zawsze się śmiał. Wielki Smutek teraz u Smutków.
Marzenko, Bogdanie - przytulam.
"(...)Zgasł pies,
Skąpany w deszczu ludzkich łez,
Zgasł pies."(J. Przybora)
Obrazek został zmniejszony.