Jeszcze wczoraj biegała za końmi i zaganiała je do stajni. Luna (z hodowli "Ramirez" matka: Belinda "To moje"; ojciec: Ortos"Z Michałowej gawry") po 9 latach wspaniałego życia, przyjaźni z ludźmi i końmi odeszła dziś nad ranem za tęczowy most. Przyjaciółka, gospodyni na placu "Leśniczówki" w Goczałkowicach, wierna towarzyszka na padoku, suczka o wspaniałym charakterze... Lunusiu biegaj szczęśliwa z wszystkimi berniołkami. Będzie nam ciebie bardzo brakować!!!!! (*)
Staszek powiedział, że już zaczyna cierpieć na chorobę sierocą.
Ostatnio edytowano 2012-08-09, 22:35 przez
Barb, łącznie edytowano 1 raz