Super,ona jes taka sierotka kochana,nie mogłam dzisiaj spać przez to zamieszanie z odbiorem,to pierwszy bernuś jakiego widziałam w schroniskowym boksie i odjeżdzając po zrobieniu jej zdjęć miałam wyrzuty że musiałam ją tam zostawić ale teraz już będzie tylko lepiej
Zuza dziękuję Ci że zjmiesz się jej futerkiem,sporo pracy Cię czeka

ale efekty będa piorunujące
Aniu czekam na dalsze relacje i wrażenia ze spotkania z Zoją
