Strona 4 z 6

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-09, 20:36
przez Natalia i Galwin
Nie mogę przestać płakać. Jest mi tak bardzo przykro, a zarazem ogarnia mnie przerażenie, bo przecież... czeka to i nas.
Ściskam bardzo serdecznie i pamiętam o Pokerze...

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-09, 21:33
przez nugatika
Grażynko przytulam Cie strasznie mocno...
to zawsze jest najgorszy czas.

Czas 'po', bo nagle trzeba nauczyc sie zyc od nowa,bez Niego...
choc niby nic wiele sie nie zmieniło,ale ....

Zawsze bedziesz Pokerową - całusy!

Nugatowa....

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-09, 21:50
przez Marta@Amon
Grażyno czytając cofnęłam się w czasie .....Amon.... tak znajoma historia ....
...Przytulam Was bardzo mocno ...

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-09, 21:52
przez Zuzanda
<cry> <cry> <cry> <cry> Poker fajny "ciemy typ" (*)

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-09, 22:11
przez kreska
Grazynko...ściskam mocno :-(

„Można odejść na zawsze, by stale być blisko”
ks. Jan Twardowski

pozdr

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-09, 22:12
przez Roxanka
Grażynko jak ja Cię rozumiem i przytulam mocno.
Pokersiu ['] biegaj z Roxą ['] i innymi bernusiami za TM.

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-09, 22:28
przez P.P.
Poker [*]
:-(

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-09, 23:21
przez iwona_k1
Bardzo nam przykro...Poker (*)

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-10, 09:21
przez baksak
Dziękuję za to co napisałaś. Twoja opowieść mrozi krew w żyłach, wszyscy albo przeszli przez ten ból orgomnej straty albo się go obawiają. Ale po chwili przychodzi refleksja, że przecież były te cudowne lata razem, cała miłość i oddanie. I ostatnie wspólne chwile, pożegnanie. Trudno o piękniejsze wspomnienie, niż wspomnienie takiej miłości.
Przytulamy Cię z całej siły

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-10, 11:09
przez s.z.
Popłakałam się. Przytulam mocno :-) Też mam psijaciela w ogrodzie.

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-10, 11:18
przez Gocha
Grażynko przytulamy Cię mocno .Do mnie nie dociera że Pokersio jest za TM ,on zawsze był odkąd sięgam pamięcią .Pierwsze wystawy, pierwsze forum....
Twoja więź z Pokerem była niesamowita. Tak jak rozmawiałyśmy Poker był bardzo szczęśliwym psem , miał cudowne życie , wspaniałą rodzinę i wszystko co psu do pełni szczęścia potrzebne .
Coraz bardziej mam wrażenie że my z Ozzikiem kradniemy już czas , każde zbliżające się urodziny to już nie jest radość a strach ... ile nam jeszcze los podaruje ...

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-10, 11:23
przez Bernerin
Przylaczam sie do slow Gosi... Mam dokladnie takie same odczucia...

Przesylam wirtualne usciski, Grazynko!

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-10, 12:45
przez Poker
Dziewczyny Kochane
bardzo przepraszam, że tak Was wystraszyłam moimi wspomnieniami - zwłaszcza Natalię ,Gosię i Joannę - a także pozostałe właścicielki forumowych Seniorów. Każdy z naszych Weteranów jest inny, każdemu co innego los przyniesie, nie przewidzimy tego i nic mądrego nie wymyślimy w związku z tym. Ale na pewno nie trzeba się bać i płakać. Koszmarne dni mijają, a wspominanie fajnego czasu przeżytego z naszym Psem ... nie ma końca.
A im dłużej żyją tym więcej cudownych wspomnień :love: trzeba tylko zadbać, aby te "weteranowe" były równie fajne jak "szczeniaczkowe", zdrówka dla Waszych Ukochanych Psów, Berneńczyki to najlepsza rasa na świecie.
Asia Kiwi chyba przyzna mi rację, jak to kiedyś pięknie napisała " jak teraz idzie na spacer ze swoimi Owocami, to dwa Owocki widzi tylko Ona" :love2:
Spoiler:

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-10, 13:14
przez Natalia i Galwin
Grażynko, nie masz za co przepraszać :!: Piękna była Wasza wspólna historia i myślę że każdy w swoim życiu powinien doświadczyć takiej miłości i radości jaką dla Was był Poker. :love2:
A ja już od maja żyje z dnia na dzień i każdego jednego dnia dziękuję za to, ze Galwin z nami jest. Wspomnienie tych chwil gdy wiozlam Go do weterynarza przekonana ze wrócę już bez Niego codziennie przypominają mi jak ważna jest każda chwila razem...

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-10, 14:12
przez Gocha
Grażynko tak jak napisała Natalia , nie masz za co przepraszać .To my Ci dziękujemy że podzieliłaś się z nami swoimi uczuciami .Nie przestraszyłaś mnie , wiem że każdemu inny los pisany .
Pod wpływem Twojego postu "przypomniałyśmy" sobie wszystkie tą nieuchronność o której człowiek na co dzień nie myśli.
Grażynko znasz mnie już "trochę" i wiesz że my cieszymy się z każdego dnia , z każdego uśmiechu Ozzika ...
Tylko czasem kiedy pomyślę o tym ile ma latek uświadamiam sobie że statystycznie to my już żyjemy na kredyt...

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-10, 14:29
przez kiwi
Kochane, my po prostu /chociaż smutne/ ryczymy ze szczęścia, które było/jest nam dane.

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-10, 16:39
przez Aga-2
Grażynko, ja też dziękuję za tą historię. Bardzo wzruszająca, ale i pouczająca zarazem. Ktoś kiedyś powiedział, że psy na świecie uczą nas nie tylko bezwarunkowej miłości i wierności, ale też przemijania...
Poker (*)(*)(*)

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-11, 11:10
przez E.Ś.
A ja powiem tak : dla takich posiadaczy pupili jak Grażyna warto jeszcze prowadzić hodowle psów ;-)

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-11, 14:26
przez agas
Grażynko, życzę aby wspomnienia tych wspaniałych lat z Pokerem wywoływały już tylko uśmiech i ciepło na sercu, bo czas osusza łzy....wiem to na pewno.

Re: Poker mój Smuteczek

PostNapisane: 2014-02-11, 20:37
przez maat
A ja Ci życzę aby nadszedł czas, kiedy Pokera odnajdziesz w jakimś merdającym ogonie na Twoich kolanach. Kiedy poznasz, że ta miłość może po prostu trwać - inaczej, ale nie mniej .