Diego 19.04.2014

Pewna część nieba nazywana jest Tęczowym Mostem. Kiedy odchodzi Twój pies czy zwierzę, które było szczególnie ci bliskie, udaje się za tenże Tęczowy Most. Ty, zostając po tej stronie powinieneś mieć nadzieję, że jeszcze się spotkacie. Ten wątek jest dla tych naszych przyjaciół co tam już czekają.

Moderator: Halina

Diego 19.04.2014

Postprzez Zabrzanka » 2014-04-22, 14:39

W Wielką Sobotę straciłam swojego najwierniejszego przyjaciela. Ludzie którzy kojarzą mnie i historię Diego będą wiedzieli że przeszliśmy wiele razem. Z początku bał się nawet własnego cienia, ale po niecałych wspólnych 3 latach mogę powiedzieć że wywalczyłam dla niego normalność i radość z życia. Już się nie bał spacerów tylko cieszył się gdy mówiłam magiczne "idziemy". Gdy trzeba było potrafił obronić przed podejrzanym człowiekiem w mroku... został jedynie mały lęk i dystans przed obcymi którzy na małej przestrzeni chcieli go pogłaskać i lęk przed rowerami i skuterami. Jak dowiedziałam się tuż przed jego śmiercią, przykurcz jednej łapki był spowodowany zerwaniem ścięgien w okresie kiedy był jeszcze u hodowcy. Najprawdopodobniej stało się to właśnie przez najechanie na łapkę rowerem... Do niedawna myślałam że to po prostu ze stresu a małe blizny z powodu zadarcia bądź przecięcia skóry jakimś patykiem...
Zjawiłam się u weterynarza dokładnie 14 kwietnia jak zaczął mnie niepokoić mały guzek w okolicy odbytu, podejrzewałam że to zwykłe zatkanie zatok, niestety po przeczyszczeniu ich guzek pozostał. Weterynarz zalecił jak najszybszy zabieg usunięcia jąder które mu nie zstąpiły do moszny (był obustronnym wnętrem). Już mówię dlaczego do tej pory nie usunęłam mu ich. Kiedy w wieku ok 9 miesięcy robiliśmy mu USG by ustalić gdzie się znajdują Pani doktor (z innej lecznicy) stwierdziła że nie ma pośpiechu że są tylko w kanale pachwinowym a to groźne nie jest, powiedziała ze możemy zaczekać z zabiegiem aż będzie dorosły i że to nawet lepiej dla niego ...przecież tak mówiła <beczy>
Okazało się że po przeprowadzeniu operacji wydobycia jądra, ono nie było w tym kanale tylko w miednicy i do tego ogromne, przekrwione i z przerostami nowotworowymi...
Pan doktor o wszystkim mnie poinformował, porozmawialiśmy i uświadomił mnie że zabieg trzeba było przeprowadzić jak najszybciej a już wtedy na USG wyszło że jedno z jąder jest powiększone! (i jak tu nie mieć żalu do tamtej Pani, gdyby mi powiedziała że nie ma na co czekać że trzeba działać, nigdy bym z tym nie czekała!)
Odebrałam go po 3 godzinach żeby wybudzał się w domu.
Następnego dnia kontrola, leki, antybiotyk - wszystko w porządku, ale drugiego dnia po operacji on mimo wypicia wody dalej nie sikał, chodził smutny, cały czas spał, nie jadł i wymiotował więc w piątek został zacewnikowany i dostał kroplówkę. Po odebraniu go no nie ten pies odżył, jak wrócił to nawet zjadł surowa wołowinę... resztę dnia przespał. Dopiero w nocy obudziło mnie kapanie... Ci których psy miały kiedykolwiek operację wiecie że osocze powinno się wydostawać pomiędzy szwami ale to co działo mu się było nie do opisania, jak z kranu. Co przestało, on zaczął wymiotować i od nowa... Kiedy następnego dnia zabierałam go do weterynarza był bardzo słaby, a te jego smutne przenikające do serca spojrzenie mówiło mi zbyt dużo. Oddałam go w ręce lekarza i miał dostać kroplówkę i miał go zbadać. Czekałam na telefon... Po 2 h zadzwonił i mówi że musiał go otworzyć i dobrze że to zrobił bo zobaczył przerzuty... Jedna nerka do usunięcia, była cała zniszczona, druga już była powiększona, podobnie jak wątroba oprócz tego jeszcze meta prostaty i pęcherza moczowego... Mówi że muszę podjąć decyzję...Straciłam oddech...
Miałam dwa rozwiązania, albo usunąć nerkę i dać mu jeszcze miesiąc życia (byłby to miesiąc na codziennych kroplówkach, podawaniu chemii i kolejnych operacjach) albo pozwolić mu odejść jeszcze teraz póki jeszcze nie cierpiał tak bardzo... Podjęłam decyzję... decyzję której w zasadzie nie można podjąć... Pozwoliłam mu odejść by nie cierpiał...
Jak sobie z tym radzę? Niestety ale sobie nie radzę, tabletki na uspokojenie nie działają, a pustka i żal chyba nie minie nigdy... Lekarz który operował mówił że gdybyśmy tego nie zaczęli operować pewnie żył by jeszcze może 6 miesięcy, a co mnie najbardziej uderzyło to to że on juz od dawna musiał odczuwać ból.... Nie zauważyłam tego, był taki radosny taki rozbrykany, tylko czasami długo spał, sądziłam że tak lubi... ..<beczy>
Teraz jest za Tęczowym mostem, mam nadzieję że takie miejsce istnieje naprawdę i kiedyś go spotkam jeszcze, mojego ukochanego przyjaciela <pies>
18.05 miał skończyć 3 lata
Dieguś, byłeś najlepszy, będziesz zawsze w naszym sercu [*]

obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Avatar użytkownika
Zabrzanka
 
Posty: 134
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-24, 08:21
Lokalizacja: Zabrze
psy: Entlebucher Diego [*]

Re: Diego 19.04.2014

Postprzez izu » 2014-04-22, 14:47

Bardzo, bardzo współczuję...wiem jak to boli i trzymam kciuki za to, żeby czas potrzebny do zagojenia rany biegł szybko!
Biegaj chłopczyku po tamtej stronie...
Diego[*]
Avatar użytkownika
izu
 
Posty: 988
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-01, 01:21
Lokalizacja: Dębiec k. Wielunia
psy: Łobuz(*)2001-2013 , Demi, Hiko(chin) i Szelma

Re: Diego 19.04.2014

Postprzez Ruda » 2014-04-22, 15:14

Zabrzanka, okazałas Mu serce do końca, pozwoliłaś odejść bez bólu i cierpienia.... Biegaj Diego za Mostem...
Zawsze będzie z Tobą , w Twoim sercu.
Ruda
 
Posty: 209
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-12-05, 17:15
psy: cyrus@urania

Re: Diego 19.04.2014

Postprzez Agama » 2014-04-22, 15:39

Bardzo mi przykro [*][*][*] brak słów
Avatar użytkownika
Agama
 
Posty: 5685
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-03, 16:34
Lokalizacja: Góra Siewierska
psy: Philadelphia, Alhambra, Fiona, Kayah i Nemezis
Hodowla: Z CICHEJ GÓRKI

Re: Diego 19.04.2014

Postprzez Aga-2 » 2014-04-22, 16:00

O matko... nie do wiary :| Strasznie mi przykro
Diego (*)(*)(*)
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: Diego 19.04.2014

Postprzez aga.s » 2014-04-22, 16:37

Diego (*)(*)(*)
Avatar użytkownika
aga.s
 
Posty: 1578
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-27, 12:56
psy: Indiana Jones , Basanti i Gabana BPP
Hodowla: Melle Dulcior

Re: Diego 19.04.2014

Postprzez asterka 15 » 2014-04-22, 16:38

Diego [*]
Avatar użytkownika
asterka 15
 
Posty: 763
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-12-31, 18:35
Lokalizacja: Zbąszyń
psy: Astra,Hela,Flori
Hodowla: z Krainy Wielkich Jezior

Re: Diego 19.04.2014

Postprzez Cefreud » 2014-04-22, 16:48

Diego(*)(*)(*)
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Diego 19.04.2014

Postprzez wiki » 2014-04-22, 17:17

Bardzo mi przykro . Diego [*]
Avatar użytkownika
wiki
 
Posty: 2721
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-09-02, 19:01
Lokalizacja: Jelenia Góra
psy: Abigail Bertosz FCI

Re: Diego 19.04.2014

Postprzez Alicja i Spartki » 2014-04-22, 19:16

Bardzo współczuję i przytulam.Diego dla Ciebie [*]
Avatar użytkownika
Alicja i Spartki
 
Posty: 4037
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:13
psy: spartki w ilosci 10 szt
Hodowla: spartanska Osada

Re: Diego 19.04.2014

Postprzez Drixon » 2014-04-22, 19:17

w takiej sytuacji zrobiłaś dla Niego to co najlepsze - przyniosłaś ulgę w cierpieniu... Diego [']
współczuję szczerze i bardzo mi przykro...

pocieszeniem jest to, że kiedyś sie wszyscy spotkamy - tam, w lepszym świecie ...
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: Diego 19.04.2014

Postprzez KasiaT » 2014-04-22, 19:36

Tak bardzo mi przykro..........
Diego(*)(*)(*)
Avatar użytkownika
KasiaT
 
Posty: 2484
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-02-03, 15:40
Lokalizacja: Dobrzyniewo Duże
psy: Nefra-Kropelka i Obelix-Leszczyna

Re: Diego 19.04.2014

Postprzez DolceVita » 2014-04-22, 20:06

Bardzo Ci współczuję! Nie do wiary 3 letni szwajcar odchodzi..........Diego(*)(*)
DolceVita
Moderator
 
Posty: 902
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-09-10, 10:55
Lokalizacja: Tarnów
psy: Demi (DolceVita Stróż Zagrody) (*),Mia i Figa

Re: Diego 19.04.2014

Postprzez kreska » 2014-04-22, 20:57

Bardzo mi przykro... Diego (*) :(


Spoiler:
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Diego 19.04.2014

Postprzez Anirysova » 2014-04-22, 20:58

Diego [*]
Avatar użytkownika
Anirysova
Moderator
 
Posty: 5202
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:23
Lokalizacja: śląskie
psy: Monia, Wiki, Banu, Sisi i Duma
Hodowla: Anirys Team FCI

Re: Diego 19.04.2014

Postprzez P.P. » 2014-04-22, 21:24

Bardzo współczuję ...
Diego [*]
Avatar użytkownika
P.P.
 
Posty: 1966
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-09-30, 21:47

Re: Diego 19.04.2014

Postprzez saba&mlis » 2014-04-22, 22:01

Dla Diego [*][*][*]
Avatar użytkownika
saba&mlis
Moderator Działu
 
Posty: 2939
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-08-15, 10:49
Lokalizacja: okolice W-wy
psy: Buba

Re: Diego 19.04.2014

Postprzez Renata.P » 2014-04-22, 22:06

Współczuję z całego serca!W zeszłym roku,w wielką sobotę też musiałam pozwolić odejść mojej Cherruni,wiem jak to boli.Kedys się z nimi wszystkimi spotkamy i razem pójdziemy na spacer.Diego(*)(*)(*)
Avatar użytkownika
Renata.P
 
Posty: 585
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-07-30, 19:39
Lokalizacja: Grodzisk WLKP
psy: Rico,Cherry,Aron,Castro
Hodowla: Cherrylady

Re: Diego 19.04.2014

Postprzez Poker » 2014-04-22, 22:11

Zabrzanka, kochana mocno Cię przytulam i serdecznie współczuję, wiele z nas tu z forum, w tym i ja, wie o czym piszesz, nie sposób pocieszyć, wiedz jednak, że nie jesteś sama z tym bólem, a decyzję podjęłaś najlepszą dla Twojego przyjaciela, więc tulę Cię mocno chociaż tylko wirtualnie <cry>
Diego (*) śpij piesku spokojnie
Poker
 
Posty: 2223
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 14:22
Lokalizacja: nad Świdrem
psy: Poker (*)Hugo(*)O MójTySmutku, Porto CzarująceOczy

Re: Diego 19.04.2014

Postprzez Zuzanda » 2014-04-22, 22:32

Diego (*)
Zuzanda
 
Posty: 3247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 20:46
Lokalizacja: Błonie koło Warszawy
psy: Laponia ,Tomek(*) ,Bleki
Hodowla: Black Velvet

Następna strona

Powrót do Tęczowy Most

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości

cron