Strona 3 z 5

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-07-18, 21:45
przez Majszczur
to nie ostatni rejs... On po prostu będzie czekał na Was... w tęczowej przystani... a potem już wszyscy razem pożeguljecie po niebiańskich przestworzach.
Ozziku, pierwszy forumowy bernie, którego poznałam, będziemy o Tobie zawsze pamiętać, pozdrów naszą Bertę jak Ją TAM spotkasz...
Dla Ciebie Ozz - latarenki oświetlające drogę (*)(*)

Gosiu, ogromne wyrazy współczucia :(

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-07-20, 13:00
przez iwona_k1
Ozzikowi [*][*][*]

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-07-20, 22:11
przez Vel_Pan_Rekin
Gosieńko, pamiętam ów zniewalający żabot, z którym nikt nie mógł stawać w szranki. Tę niesamowitą bujność i biel, odziedziczone po mamie...
I ten uśmiech, z lekka nieśmiały z pozostałościami szczeniackiej różowości.
Pamiętam zdjęcia Ozzika, jeszcze jak był "singlem", a potem radość, że doszedł mu brat - w dwupaku.
Pamiętam opowiadania Kaśki, że od razu wiedziała, że może Wam dać psa, bo przyszła pani zaczęła się turlać po podłodze jak szczeniak...

I pamiętam, że to wszystko się działo całkiem niedawno: jakby wczoraj, przedwczoraj, z miesiąc temu...
A tu nagle okazało się, że minęło kilkanaście lat, a w przyrodzie już tak jest, że to co dobre - zaiwania jak mały samochodzik, a to co smutne, paskudne - ciągnie się w niewiadomym celu...


Te kilkanaście lat minęło jak z bicza strzelił, ale myślę, że każdy z nas - forumowiczów - zdążył sobie ugruntować jakieś zdanie na temat Ozzika i każdy będzie miał Jego ulubione zdjęcia z rejsów (moje ulubione to te w czapce), dlatego też w każdym z nas coś z Ozzikiem odeszło...

I jesteśmy z Wami, i przytulamy... I dobrze, że zdążył pożegnać się z Mazurami... Na Niebiańskich Rozlewiskach takiej załogi długo nie skompletuje...


Ozziku [ ' ] stopy wody pod kilem

"Wierność psa jest bezcennym darem nie mniej zobowiązującym niż ludzka przyjaźń" - Konrad Lorenz

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-07-21, 19:44
przez Renata.P
Dla Ozzika(*)(*)(*)

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-07-22, 01:16
przez Mika
Dopiero teraz przeczytałam- nie wchodziłam ostatnio na forum, bo właśnie od 11 lipca walą się na mnie naprawdę złe nowiny...a ta o Ozzy'm jest kolejną dobijającą z szeregu . Dla mnie Ozzik też " był od zawsze". Na najpierwszym forum to jego pamiętałam , bo jest...był niemal rówieśnikiem mojego Redusa. Gosiu, przykro mi bardzo. I tak mi żal Zoya. Ale myślę sobie, że Ozzy żył długo, jak na berna i na pewno był szczęśliwy. Czyż dobre życie u Waszego boku to nie najlepsze , co mogło mu się trafić ?

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-07-22, 22:21
przez izu
Bardzo współczuję...pozostaje 11 lat pięknych wspomnień...
Ozzik[*]

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-07-22, 22:28
przez inbloom
Gosiu, niewymownie mi przykro, smucę sie razem z Wami.
Ozziku, żegluj spokojnie (*)(*)(*)

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-07-24, 11:57
przez Asia Morrisowa
W jakieś dziecięcej naiwności miałam nadzieję, że Was to nigdy nie dotknie. I wbrew pozorom nie była to aż tak absurdalna nadzieja. Bo Ozzy był psem niezwykłym, każdy marzy o takim przyjacielu. Jego berneńskie serce kochało każdą istotę tego wartą, a berneński charakter sprawiał że był zawsze dokładnie taki, jak chciało się by był.

Ciągle pod powiekami mam takie obrazy, gdy Ozzy wita Gosię po kwadransie, jakby to było kto wie ile, z łapami na jej ramionach, liżąc po twarzy i nieustanie machając ogonem. Leżącego u stóp Jacka, który na chwilę przestał go głaskać, rozkosznie mruczącego i tym mądrym spojrzeniem przywołującego do dalszej pieszczoty. I wystawę w Rzeszowie, gdy razem cieszyli się ze złota, tak bardzo razem, że aż sędzia była pod wrażeniem!

Gdy ostatnio Was odwiedziliśmy, nic nie zapowiadało jego odejścia. Ciągle rezolutny, rozgadany, majestatycznie piękny… Tym razem się z nim nie pożegnałam i dziś już wiem, że po prostu nie chciałam się z nim żegnać, bo to by było już na zawsze. Więc się nie żegnam. To dzięki Ozzikowi poznaliśmy naszych najlepszych przyjaciół. I za to mu dziś dziękuję. Ściskamy Was mocno. Do zobaczenia

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-07-24, 15:17
przez Gocha
Jeszcze raz dziękujemy wszystkim za miłe wspomnienia i wyrazy współczucia .
Dziękuję Asiu za piękne wspomnienie Ozziczka , Ty go znałaś jak nikt inny spoza rodziny ,uwielbiał Ciebie i Wojtka .Zawsze się cieszył kiedy przyjeżdżaliście do nas , piszczał z radości na Wasz widok ...

Mija drugi tydzień i wcale nie jest łatwiej …czas dla mnie się zatrzymał , kiedy Ozzik zmarł w kalendarzu było jego i Zoyusia zdjęcie , nie umiem przewrócić kartki w kalendarzu...mam wrażenie że życie płynie gdzieś ...koło mnie... Strasznie tęsknimy...

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-07-24, 20:45
przez Agama
Bardzo przykro i smutno ale... one na nas zaczekają zobaczysz

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-07-26, 13:49
przez Bernerin
Gosia, bardzo mi przykro z powodu odejscia Ozzika... Placze razem z Wami... <złezką>

[*] Ozzy

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-07-27, 21:36
przez AniaRe
Gosiu, tak strasznie smutno...
Ozzy, jeden z nielicznych, któzy jeszcze zostali z pierwszego forum.. Taki cudowny, kochany pies..

Ozzy [*]

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-07-27, 23:19
przez maat
Ahoj Ozzik , do zobaczenia !
Bardzo mi smutno.

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-07-28, 09:07
przez Haker
Nie znałam Ozzika, ale przeczytałam galerię Ozzika i Zoya, pełną ciepła i miłości... Wspaniały pies.
Bardzo współczuję.

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-08-06, 22:01
przez AT
(*)(*)(*) dla Ozzika. Pływaj dalej Kapitanie...

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-08-07, 09:19
przez DolceVita
Mocno przytulam w bólu. Ozzy (*)

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-08-10, 15:28
przez kiwi
[*] [*] [*] biegaj szczęśliwy
Ozzik - równolatek Arbuza i Melona. Gdy patrzyłam na niego niedawno w kalendarzu myślałam o wszystkich naszych forumowych weteranach. Możemy tylko sobie życzyć by kolejne pokolenia dożyły takiego pięknego wieku.

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-08-11, 11:09
przez Gocha
Mija miesiąc bez Ozziczka …
teoretycznie to ja wiem, że żył bardzo długo jak na Berneńczyka , że umarł nie cierpiąc ,że miał szczęśliwe życie to wszystko podpowiada mi rozsądek ale mną ostatnio nie rządzi rozsądek więc...
jest bardzo ciężko , pustka jaką po sobie zostawił ...nikt ze mną do świtu nie pracuje przy komputerze , nikt nie czeka żebym poszła już spać do sypialni .Zoyeczek snuje się po domu , stracił swój błysk w oku i nie ma adhd , zachowuje się jak stateczny dorosły pies. Mam wrażenie jakby razem z Ozzym odeszło beztroskie dziecko z Zoyeczka.
Tak bardzo mi brakuje mojego kochanego pysia ...


obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-08-11, 11:24
przez kiwi
smutne, ale prawdziwe i czas tego nie zmienia

Gdy odszedł Melon, Arbuz snuł się, spędzał wieczory wchodząc mi na kolana, czego wcześniej nigdy nie robił.
W ciągu 2 tygodni zdecydowaliśmy się na Imbira, który towarzyszył Arbuzowi kolejne dwa lata jego życia.

Re: Ozzik popłynął w swój ostatni rejs...za Tęczowy Most

PostNapisane: 2014-08-11, 14:36
przez Aga-2
Ozzy (*)(*)(*)
Miał dobre, długie życie.
Trudno przestać myśleć i tęsknić za utraconym przyjacielem, ale wszyscy dobrze wiedzą, jakie jest lekarstwo na taką stratę. Zoyowi też się należy BRAT. Odmłodnieje chłopak, a pomoże jeszcze młodego odchować ;)
Właśnie się urodziło kilku "kandydatów" w Alturze...