BALU.... kochany miziol... 16.10.2014r*

List do Balusia....
Balu bardzo Cię przepraszam, że tak to wszytko wyszło. Wszystko miało inaczej wyglądać.. Może za mało się starałam, może za pochopną decyzje podjęliśmy. Ale wiem jak cudownym psiakiem byłeś i nie chciałam, żebyś się męczył.. Tak bardzo Cię kocham, razem z Tobą umarła cząstka mojego serca... Już nie będziesz mnie witał jak będę wracać. Byłeś największym moim przyjacielem, twoje brązowe oczy patrzyły z taka czułością, ufałeś mi a ja Cię zawiodłam..Przepraszam moja Krówko kochana... Przez ostatni tydzień bardzo cierpiałeś a mimo to pokazałeś jak nas kochasz, nie skarżyłeś, byleś cierpliwy..Cieszę się, że byłeś z nami i mam nadzieję, że na mnie będziesz czekać i się znowu spotkamy... Bo ja NIGDY o Tobie nie zapomnę, a bez Ciebie jest tak strasznie pusto.... Kocham Cię mój miziolku, już nie boli....

Obrazek został zmniejszony.
Już strasznie tęsknię:*
Balu bardzo Cię przepraszam, że tak to wszytko wyszło. Wszystko miało inaczej wyglądać.. Może za mało się starałam, może za pochopną decyzje podjęliśmy. Ale wiem jak cudownym psiakiem byłeś i nie chciałam, żebyś się męczył.. Tak bardzo Cię kocham, razem z Tobą umarła cząstka mojego serca... Już nie będziesz mnie witał jak będę wracać. Byłeś największym moim przyjacielem, twoje brązowe oczy patrzyły z taka czułością, ufałeś mi a ja Cię zawiodłam..Przepraszam moja Krówko kochana... Przez ostatni tydzień bardzo cierpiałeś a mimo to pokazałeś jak nas kochasz, nie skarżyłeś, byleś cierpliwy..Cieszę się, że byłeś z nami i mam nadzieję, że na mnie będziesz czekać i się znowu spotkamy... Bo ja NIGDY o Tobie nie zapomnę, a bez Ciebie jest tak strasznie pusto.... Kocham Cię mój miziolku, już nie boli....

Obrazek został zmniejszony.
Już strasznie tęsknię:*