Strona 1 z 2

Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 14:33
przez agas
Glenda- owczarek niemiecki, śliczna , mądra sunia była z nami 14 lat i 6 miesięcy. Przez wiele lat z taką samą radością biegła do bramy powitać nas gdy wracaliśmy do domu, merdała niestrudzenie ogonem na nasz widok, a wieczorami ułożona na dywanie tuż obok nas, przymilnie mruczała i filuternie spoglądała w oczekiwaniu na pieszczoty i smakołyki.Przyjmowała cierpliwie psy i koty do domowego stada, ostatnio Brizo, którą pouczała po psiemu gdy mała pozwalała sobie za dużo... Parę lat temu Glenda coraz wolniej podbiegała do bramy i wyraźnie gorzej zaczęła chodzić, ogon zwisał bezwładnie, ale ciągle była radość w jej oczach . Diagnoza- zwyrodnienie kręgosłupa, zaspół końskiego ogona. Kilkakrotne kuracje przynosiły poprawę. Ostatniej wiosny bylo bardzo źle, tak bardzo chciałam aby doczekała lata..... i tym razem Glenda stanęła na nogi. Cieszyliśmy się, że może wygrzewać się na słońcu w ogrodzie(nawet widziałam jak tarzała się w trawie).W ostatnich tygodniach coraz więcej leżała, posmutniała, osowiała, stracila apetyt na jedzenie i chyba na życie....W ubiegłym tygodniu położyła się i już nie mogła się podnieść, porażone tylne łapy, brak czucia, brak kontroli zwieraczy. I znowu zastrzyki, nadzieja, opieka, nadzieja, nadzieja. Jej smutne oczy, odmowa jedzenia,ostatni zastrzyk, żadnej poprawy.
Wczoraj przyjechała lekarka. Pożegnaliśmy się wszyscy z Glendą, każdy wygłaskał siwo-rudy łepek. Ja przy niej, na kolanach, głaskałam ją po poczciwej siwej mordce, ona polizała moją dłoń. Pierwszy zastrzyk, zasnęła ..pani doktor podgoliła łapkę, drugi zastrzyk, jeszcze chwila, nie czułam już oddechu na dłoni. Wszystko w ciszy i spokoju ,bez strachu dla niej. Dla mnie najtrudniejsza decyzja , spuchniete oczy i łzy które ciągle same napływają dla niej przejście za tęczowy most...dzisiaj mi się śniła-biegała. A mój 15 letni syn usłyszawszy o tym śnie powiedział "Bo ona biega , tylko w innym wymiarze". Mam nadzieję.

Re: Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 14:54
przez saba&mlis
Glenda [*][*][*]

Re: Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 15:06
przez Milla
[*] piękna i tak smutna historia :(

Re: Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 15:08
przez Elmo
Glenda... czytając to, naprawdę miałam łzy w oczach :|

Re: Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 15:26
przez KasiaT
Bardzo mi przykro-wiem ile taka decyzja wymaga siły i jak mocno boli......
Glenda[*][*][*]biegaj szczęśliwie po niebiańskich łąkach

Re: Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 15:28
przez asiaqu
bardzo mi przykro [*][*][*]

Re: Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 15:31
przez Romked
Szkoda, że nie zdążyłem Jej poznać. Była przyjacióką naszej małej Brizo. Mam nadzieję, że zdoła choć w części wypełnić lukę w Waszych sercach i ukoi merdaniem ból jaki w nich gości...

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Re: Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 15:47
przez EwaM
[*] <złezką> Glenda

Re: Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 15:58
przez jbeata
[*] <złezką>

Re: Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 16:07
przez Megan
Glenda [*][*][*]

Re: Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 16:19
przez Przemo
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Re: Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 16:21
przez Barbel
To samo miałam, gdy zdecydowaliśmy nie wybudzać naszego podhalana - Bena. widziałam go jak biegnie szczęsliwy przez zieloną łąkę. Mam nadzieje, ze kiedyś wyjdzie mi na spotkanie....
Glenda (*)

Re: Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 18:08
przez Halina
Tak strasznie mi przykro........ znów przed oczami stanęły mi : Berni, Bora, Kora............

Glenda [*][*][*]

Re: Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 19:48
przez Alicja i Spartki
Bardzo mi przykro.Glenda [*]

Re: Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 19:54
przez Rysia
Strasznie mi przykro... [*][*][*]

Re: Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 20:02
przez DolceVita
(*)(*)

Re: Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 20:12
przez Dagmara
Kurna... poryczałam się.
Współczuję ... (*)

Re: Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 20:20
przez ewazoltowska
niestety ci najwierniejsi przyjaciele tak szybko odchodza .Glenda [*][*][*][*]

Re: Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 20:28
przez agas
Naprawdę Wam dziękuję, myślę też, że tylko ten kto stracił Przyjaciela może zrozumieć co się wtedy czuje, a szczególnie wtedy kiedy decydujemy z lekarzem o eutanazji. W moim domu zawsze były, są i będą Przyjaciele, Ona była jak dotąd najdłużej. Mam nadzieję, że tam jej dobrze, że nic ją już nie boli . Brizo i Hektor dzisiaj jakoś bardziej przytulają się... i zlizują łzy z policzków, bo łez jeszcze dużo..

Re: Glenda Moja Przyjaciółka

PostNapisane: 2011-09-20, 22:40
przez Czela
Przykro i smutno.
Dla Glendy (*)(*)(*)