Kochane Berneńczyki

Witam wszystkich
Dzisiaj odszedł nasz kochany przyjaciel berneńczyk o imieniu John miał 4 lata i 7 miesięcy. Jestem w ogromnej rozpaczy i smutku . John chorował na nowotwora płuc z przeżutami na tachawicę stan był beznadziejny. Musiałam podjąć decyzję o eutanazji.To nasz 2 berneńczyk który musiał odejść nie dożywając starości. Piszę a serce pęka mi z rozpaczy i żalu. Kocham czworonogi i zawsze były obecne w moim domu jednak muszę przyznać że berneńczyki zawładnęły moim sercem są poprostu cudowne ich oddanie i okazywanie miłości jest niesamowite.Bernenkę Lunę pożegnałam w czerwcu 2007 roku miała 4,5 roku moja tęsknota i żal trwał długo.
Żegnam Cię mój kochany oddany przyjacielu dziękuję za serce pełne miłości za ciepłe przywitania pełne radości za całusy i przytulanie , brak mi kochany przyjacielu twojej obecności.
John ur.16.09.2007- Duch Wrzosowisk
Dzisiaj odszedł nasz kochany przyjaciel berneńczyk o imieniu John miał 4 lata i 7 miesięcy. Jestem w ogromnej rozpaczy i smutku . John chorował na nowotwora płuc z przeżutami na tachawicę stan był beznadziejny. Musiałam podjąć decyzję o eutanazji.To nasz 2 berneńczyk który musiał odejść nie dożywając starości. Piszę a serce pęka mi z rozpaczy i żalu. Kocham czworonogi i zawsze były obecne w moim domu jednak muszę przyznać że berneńczyki zawładnęły moim sercem są poprostu cudowne ich oddanie i okazywanie miłości jest niesamowite.Bernenkę Lunę pożegnałam w czerwcu 2007 roku miała 4,5 roku moja tęsknota i żal trwał długo.
Żegnam Cię mój kochany oddany przyjacielu dziękuję za serce pełne miłości za ciepłe przywitania pełne radości za całusy i przytulanie , brak mi kochany przyjacielu twojej obecności.
John ur.16.09.2007- Duch Wrzosowisk