Strona 1 z 2

Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 17:56
przez karolla
4,5 miesiąca, zaledwie tyle cieszył się życiem mój kochany misiaczek <beczy> żal jest ogromny...

Dołączyłam do forum w ubiegłym miesiącu, śledziłam prawie co dzień wpisy innych szczęśliwych posiadaczy bernusiów, byliście źródłem wielu cennych informacji i wskazówek, gdyż Rikuś był pierwszym bernem jakiego miałam. Niestety, nie dane mi było długo cieszyć się moim maleństwem, umarł w środę po krótkiej chorobie <beczy> <beczy> <beczy> Czy umierać musiał...nie wiem, być może pech chciał, że trafiłam na złego weterynarza...
Moja rozpacz jest niewyobrażalna <beczy>


Misiaczku mój kochany, serduszko moje - kiedyś się jeszcze spotkamy ...

obrazek
Obrazek został zmniejszony.


"Jeśli go nie znałeś...to nie żałuj,
bo przyjaciela straciłbyś... jak Ja..."
R.Riedel

Re: Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 18:02
przez iwona_k1
O Matko!A co się stało???Takie maleństwo? :cry:
Bardzo,bardzo Wam współczujemy.My w zeszłym tygodniu też pożegnaliśmy naszego chłopaka...Ale jak odchodzi szczonek to już ....brak słów :sciana:

Re: Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 18:02
przez snoopy
wspolczoje wiem coto znaczy Rico [*] <beczy> <cry>

Re: Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 18:08
przez Zuzanda
Bardzo współczuje
RIKO(*)

Co się stalo ?? na co zachorowal maluszek :?: <bezrady2>

Re: Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 18:12
przez Tańka
Bardzo współczuję, bardzo żal maleństwa... <cry>
Rico(*)
dlaczego odszedł?

Re: Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 18:15
przez karolla
<beczy>

Pozwólcie, że wkleję post, który dodałam opisując klinikę w której Rikusia leczyłam...

Klinika KLINWET - ul. Księcia Mieszka I 18 - Poznań
ZDECYDOWANIE ODRADZAM!!!! Miałam wątpliwą "przyjemność" korzystania z usług tej kliniki, a dodam, że trafiłam do niej „z polecenia” innego weterynarza. Mój pieseczek w wieku 4 miesięcy prawdopodobnie zatruł się czymś bądź złapał wirusa, stąd pojawiła się biegunka i wymioty. Udałam się do kliniki, aby pieska ratowali. W poniedziałek zostawiłam psa na obserwacji, otrzymał on kolejny antybiotyk i środki na zbicie temp, natomiast we wtorek rano otrzymałam telefon od dr. A. Lisieckiej z informacją, że niestety ale psa nie dało się uratować!! Po podaniu środka na zbicie temp, ona jeszcze rosła i mój misiaczek dostał wstrząs <beczy>
Każdy kto kocha zwierzęta, a tym bardziej, jeśli traktuje je, jako członków rodziny, a tak było u nas, wie jaka to tragedia. Dano mi do wyboru albo psa odebrać albo skremować – oczywiście za solidną opłatą. Wybrałam odbiór mojego misia, bo nie wyobrażam sobie, aby nie pochować naszego przyjaciela blisko nas. Udałam się więc, nadal w ciężkim szoku, po ciałko pieseczka do tej kliniki. Obsłużono mnie w sposób można to nazwać „bierz i znikaj, bo już więcej na Tobie nie zarobimy”. Żadnej rozmowy ze strony lekarza o powodzie zgonu, a tym bardziej pocieszeniu lub innych słowach otuchy. Było tylko stwierdzenie Pani recepcjonistki o uregulowaniu opłatę za pobyt, a następnie przywieziono mi psa zapakowanego w worki na śmieci!!! Kiedy zapytałam o lekarza i jakiekolwiek dokumenty nt choroby, leczenia itd., Pani recepcjonistka wytrzeszczyła oczy - Aco by Pani chciała dostać?! Uprzejmie raczyła wydrukować zaświadczenie o śmierci psa i analizę krwi, którą już wcześniej otrzymałam. Kiedy zapytałam ponownie o lekarza, poinformowała mnie, że Pani doktor jest zajęta i może za godzinę będzie wolna!!!!!!!!!!!!! Zrezygnowana opuściłam lokal. Do tej pory nie wiem, co zabiło mojego psa, kartoteki podawanych leków również nie otrzymałam!
Tragedia jest dla mnie niewyobrażalna...

Re: Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 18:23
przez agas
Bardzo współczuję, to taka smutna historia

Re: Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 18:30
przez Szam
Po objawiach wynika, ze mial parwowiroze, szczepiliscie go?
Przykro nam bardzo :(:(

Re: Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 18:34
przez karolla
Wszystkie szczepienia miał zgodnie z kalendarzem szczepień. Parwowiroza wykluczona po dodatkowych badaniach. Choroby odkleszczowe również... ;( ;(
Diagnoza padła na zatrucie lub wirus...ale bez przekonania o tym mówili... ;(

Re: Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 18:37
przez DolceVita
Bardzo Wam współczuję. Dla Rico (*)

Re: Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 18:45
przez gosiakds
Bardzo mi przykro. <cry> Wiem jak to bardzo boli. Współczuje.
RICO (*)

Re: Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 19:34
przez iwona_k1
Gdybyście chcieli bardzo dociekać można by zrobić sekcję zwłok-oczywiście w innym miejscu,al w obliczu takiej tragedii trudno pozbierać myśli :cry:

Re: Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 19:49
przez asiaqu
bardzo współczuje trzymajcie sie [*][*][*] chociaż wiem że to bardzo trudne

Re: Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 19:52
przez KasiaT
Bardzo współczuję straty małego przyjaciela...
Rico(*)(*)(*)

Re: Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 20:05
przez SwissW
To straszne <cry> Bardzo Wam współczuję.

Rico [*] Śpij maluszku <załamka>

Re: Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 20:28
przez Ella
Bardzo,bardzo współczuję. Rico[*]

Re: Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 20:32
przez Agama
Bardzo mi przykro czytam co Was spotkało i jakbym widziała historie mojego wnusia Chico
W wieku 4 miesięcy dostał podwójną szczepionkę wirusówkę + wściekliznę i zaczęły się jazdy jak u Was biegunka tyle że super weci przez miesiąc leczyli go antybiotykami i karmą weterynaryjną Chico żyje , nie dał się chociaż super weci przez miesiąc nie mogli wyleczyć biegunki i pies słabł efektem jest skrzywiona łapa wtedy to dopiero właściciele mnie poinformowali że coś się dzieje. Ponieważ wystraszyli sie kalectwa (taką diagnozę usłyszeli od kolejnego weta wraz ze stwierdzeniem czy chcą się w to pakować )oddali babci i takim oto sposobem mam wnusia na nowo od maja . Na szczęście łapa wraca do normy i jest szczęśliwy .Przetrwał nieudanych wetów którzy najpierw spaprali i potem jeszcze "pomagali"przez miesiąc pozbyć się wszystkich ważnych dla maluszka składników, a póżniej pozbyli go domu strasząc właścicieli .
No cóż to nie byli nowicjusze tylko mam wrażenie że nie pies był dla nich najważniejszy a chyba zupełnie co innego ;> Ignorancja z jaka postępują woła o pomstę ... Mnie nauczyło to tyle że żadnemu wetowi nie zostawię psa i nie pozwolę na oślep walić antybiotyków ale ... nie mam wpływu na wszystko
Podejście do Was po stracie przyjaciela również pozostawia wiele do życzenia
Trzymajcie się

Co do sekcji to identyczną sytuację mieli znajomi z zaprzyjażnionej hodowli i zrobili sekcję bo szczenię zeszło po podaniu antybiotyku -wstrząs usłyszeli że piesek na pewno miał wadę serca Zawzięli się zrobili sekcję i okazało się że przyczyną był wstrząs Renomowana klinika w Gliwicach wcale się tym nie przejęła

Re: Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 20:37
przez Justynka
Bardzo mi przykro..taki maluszek :-(

Re: Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 21:02
przez EwaM
Straszne <beczy> Współczuję bardzo :(

Re: Rico - 22.02.2012 - 11.07.2012 zgasła moja iskierka :(

PostNapisane: 2012-07-15, 22:02
przez Renata.P
Czy to była klinika dr.Wąsiatycza?Ja bym tego tak nie zostawiła,zażądałabym rozmowy z szefem?/Wąsiatyczem/i okazania historii choroby.Ja też nieraz leczyłam tam moje psy,ale teraz to im się całkiem poprzewracało w głowie,nie mówiąc już o cenach,jestem wstrząśnięta.Współczuję wam bardzo straty takiego maluszka,mam w domu też Rikusia już staruszka.Trzymajcie się!!!