Hej ho!
Myśmy dopiero z godzinę temu weszli do domu...padam z nóg!!
Jak zwykle na takich wystawach człowiek nie zdązy się nacieszyć wystawą, obejrzeć wszystkiego dokładnie i przywitać się ze wszystkimi, z którymi by chciał
Baardzo się ciesze, że poznałam Alę w końcu, z Sarunią
Nastąpiło też spotkanie po latach z Tasmańską Elittą
No i ogólnie było mi bardzo miło, że dzięki znakowi rozpoznawczemu (Blania) poznałam Kasię Sagankową, pogadałam z Asia, Marta, Aniami obiema...nawet Kasia mnie dostrzegła tylko dzięki Blani
A jestem na siebie zła bo...Ulkę widziałam jak czekała z Chivasem, a w końcu po ocenie jej nie znalazłam i się nawet nie przywitałam! A Halinkę to podglądałam z Korą w ringu dobre 10 minut, czekając aż zejdzie, żeby się przywitać...i jak mnie wywiało pod ring suk, gdzie sędziowane były championy...jak przylgnęłam do miękkiego, upolowanego krzesła...tak zapomniałam, że chciałam się przywitać i nie wróciłam
No w każdym razie oglądało mi się średnio, bo...przed moim przyjazdem wykupiono wszystkie katalogi i nie wiedziałam kogo oglądam
Ogólnie to nie sposób się było sklonowac i sledzić wszystkiego, na trzech ringach...więc trzeba było coś wybrać.
Tak czy siak, było bardzo sympatycznie
No i w końcu ujrzałam JE...kalendarze!!
Kasia no nie spodziewałam się, że to aż tak super wyjdzie. POEZJA!! Mi się podobają szalenie w ogóle i szczególe. Jeden Pan biedny, bardzo chciał taki kalendarz ale za nic nie chciałam oddac, tłumacząc się jak mogę, że mam tylko 7 dla rodziny
Poradziłam w końcu grupce zainteresowanych (która się zebrała), żeby zajrzeli na portal i wywiedzieli u źrodła czy jakieś nadwyżki zostały
Ni3e zdziwcie się zatem, jeżeli niebawem odbędzie się przpływ "świeżej krwi"
A dzisiaj wystawialiśmy Blanię. Ogólnie wrażenia niedzielne mam świetne. Nagadałam się za wszystkie czasy (i przed i po ocenie), Blania wystawiła się "w miarę" więc też pretensji do niej mieć nie mogę...dostałyśmy doskonałą ale bez lokaty. Ciesze się w sumie, opis mamy bardzo ładny. Sędzina budziłą postrach u psów i wystawiających, co na pewno potwierdzi Marysia...strach się było bać
Coffee śliczna (widziałam ją na żywo po raz pierwszy), zajęła drugą lokatę za holenderską sunią, czarną podpalaną.
Gratulacje Marysia jeszcze raz!!
Gosia wielkie gratulacje!! Mały jest śliczny!!
Pozdrawiam Wszystkich i cieszę się ze spotkania