Widzę, że chyba nici ze spotkania skoro nikt nie jest chętny. Dżoker i tak zapewne wkrótce spotka się z Bostonem i jego Panią na jakimś spacerze, tylko tym razem proszę też mnie uwzględnić, a nie tylko moją mamę i psa

.
Szkoda, że się nie spotkamy większą gromadką, ale z drugiej strony to dobrze, bo jutro oprócz wystawy Dżoker ma egzamin z posłuszeństwa, więc wrażen jak na jeden dzień w zupełności wystarczy.