Warszawa -Klubowa - 09.09.2007

przez **Suerte** » 2007-06-30, 13:21

Tak się zastanawiam czy może Suerte by nie wystawić?
on szaleńczo uwielbia inne psy, a jakby zobaczył tyle berneńczyków to by sie ze szczęscia popłakał :-)

ale nie wiem, martwia mnie jego oczy, znowu ma zapalenia spojowki (jednej)
chyba najpierw powinnam go przebadac
Ktoś kiedyś pisał ze sedziowie patrza na psy pod katem tego jaki powinny miec rozwoj w danym okresie zycia, na ile to prawda?

przez **Bożena od Pretora** » 2007-06-30, 13:54

Z tym sędziowaniem "pod kątem" to jest różnie. My wystawialiśmy Pretora w Sopocie w klasie młodzieży - więc miał prawo jeszcze rosnąć - a sędzia z Danii wyszedł z linijką , mierzył go i powiedział że jest za niski / 1 cm poniżej wzrostu ze wzorca/ i dostał ocenę dobrą. A przecież był jeszcze w wieku rozwojowym. Więc różnie to bywa :-P

przez **nelis** » 2007-07-02, 12:02

skoda, ze mame vasi klubovou vystavu tak daleko :-(

przez **Halina** » 2007-07-02, 17:09

Suerte napisał(a):Tak się zastanawiam czy może Suerte by nie wystawić?
on szaleńczo uwielbia inne psy, a jakby zobaczył tyle berneńczyków to by sie ze szczęscia popłakał
ale nie wiem, martwia mnie jego oczy, znowu ma zapalenia spojowki (jednej)
chyba najpierw powinnam go przebadac
Ktoś kiedyś pisał ze sedziowie patrza na psy pod katem tego jaki powinny miec rozwoj w danym okresie zycia, na ile to prawda?

Pani Magdo zachęcam. Suertuś jeśli faktycznie tak lubi towarzystwo to będzie miał uciechę :-)

. Oczko się podleczy. W okresie letnim często takie sytuacje się zdażają zwłaszcza przy egzeplarzach kopliwych. Zapruszają sobie piachem oczyska.
Przeważnie sędziowie mają na względzie wiek psiaka i klasa młodzieży jest jeszcze traktowana jak to podlotki.

przez **Jasiunia** » 2007-07-02, 22:09

Ja wystawiałam młodego w klasie szczeniąt w Bydgoszczy i po pierwsze jest to dobra lekcja dla psiuta, a jeszcze lepsza dla wystawiającego-jeżeli robi to pierwszy raz. Co do ocen sędziów/; mojego oceniało 2 i wyszło na to, że w nocy ktoś mi psa podmienił, oceny były zupełnie różne :evil:

Czekamy na Sziszę na wystawie, bo termin już sobie zarezerwowaliśmy ;-)

przez **kabi** » 2007-07-23, 14:04

To i my szykujemy się na wrześniową wystawę w Warszawie.
Będzie to nasza pierwsza wystawa, więc adrenalinka sięga zenitu,a i nie wiem czy Afera nie zwariuje na widok tylu psów i nie wywinie mi jakiegoś numeru typu ucieczka z ringu.
Na domiar złego,nie mogę nauczyć jej postawy. Każde przystanięcie wiąże się z tym, że siada.Myślałam już, czy nie przyczepić jej do tyłka "karnego jeżyka",żeby te kilka minut spokojnie postała :)
Mam nadzieję na spotkanie w Warszawie,jakiegoś rodzeństwa mojej Córci...
Do zobaczenia

przez **kreska** » 2007-07-23, 18:18

kabi napisał(a):Na domiar złego,nie mogę nauczyć jej postawy. Każde przystanięcie wiąże się z tym, że siada.Myślałam już, czy nie przyczepić jej do tyłka "karnego jeżyka",żeby te kilka minut spokojnie postała :)

a to chyba taka rodzinna tradycja ;-)

Moze probujcie ze smakolykami ....na poczatek jedna reka blokowanie pod brzuchem ;-)

- komenda stoj a w drugim reku smaczek ;-)

A na wrzesniowa wystawe siostrzyczka Andra tez sie wybiera no chyba ze jakies "kobiece" sprawy pokrzyzuja plany ;-)

pozdr...

przez **nugatika** » 2007-07-23, 18:37

kabi kreska ma racje
ja nugata od malego tak uczylam postawy
smakolyk przed nosem i reka pod brzuchem zeby nie siadal, za stanie bez ruchu nawet przez sekunde od razu smakolyk, a potem wydluzalam czas, teraz juz spokojnie moge go postawic "stój, zostań" i porobić zdjęcia, na koniec smakolyk i zabawa :-)

przez **kabi** » 2007-08-01, 17:01

Hm,dzieki za podpowiedz.Spróbujemy w wolnej chwili,bo narazie wakacjujemy i nie mam sumienia zmuszać Afery do ćwiczeń,kiedy to kózka beczy za płotem i jest ostatnio obiektem westchnień mojej suni.
Jutro wrócimy do domu i rozpoczniemy treningi,kto wie,kto wie ... wkońcu głupia nie jest ;>

przez **Natka i Szisza** » 2007-08-01, 19:42

Jasiunia: nie mogę obiecać, że wezmę sziszkę, bo ostatnio mam z nią straszne kłopoty socjalizacyjne. Było już naprawdę nieźle, jeździłyśmy metrem itp, ale od paru dni (od powrotu z wyjazdu, na który wzięli ją moi rodzice) straszliwie panikuje w ruchliwych miejscach i jeśli nie uda nam się powolutku z powrotem jej oswoić, raczej jej nie wezmę- tam się tak dużo dzieje, że nie ma to sensu- wczoraj za nią po prostu jechałam, tak się bała na jednym z warszawskich placy (samochody, ludzie) :cry:

przez **Ania Gd** » 2007-08-01, 22:23

Natka i Szisza napisał(a):od powrotu z wyjazdu, na który wzięli ją moi rodzice straszliwie panikuje w ruchliwych miejscach

coś się musiało wydarzyć
czegoś się mocno wystraszyła
łatwiej ci będzie z nią pracować jeśli będziesz wiedziała co się wydarzyło
zawsze najpierw należy poznać przyczynę
a dopiero wtedy zwalczać objawy

przez **Natka i Szisza** » 2007-08-01, 23:33

Problem w tym Aniu, że ja mam problem z jej lękliwością od początku, pisałam już o tym...to nie jest tak, że wcześniej była odważna a teraz zlękniona- wtedy na pewno podejrzewałabym, że coś się stało. Na pewno dowiedziałabym się, gdyby tam wydarzyło się coś złego- moi rodzice są dla niej niezwykle opiekuńczy i dobrzy, traktują jak wnusię, więc wiem, że była w dobrych rękach.
Na wsi bała się otwartych prestrzeni, pól, łąk, lasów a tu boi się miasta. Fakt, że miałam dłuższą przerwę z jeżdżeniem z nią metrem, zawsze ją to stresowało, ale nie tak, żebym miała kłopot z jej utrzymaniem- nie wyrywała się, ale niepokoiła. A teraz jest dramat, do metra nawet nie próbowałam wsiąść. Powolutku na nowo oswajam ją z ruchem ulicznym, większą ilością ludzi. Zastanawiam się czy nie wybrać się do trenera na indywidualną lekcję...

przez **Wanda** » 2007-08-02, 11:59

Natka i Szisza napisał(a): Zastanawiam się czy nie wybrać się do trenera na indywidualną lekcję...

Natalia

kiedy Ci o tym mówiłam nad czym Ty się zastanawiasz?
A lekcje nie powinny być indywidualne tylko właśnie w grupie, wtedy pies socjalizuje się zarówno z psami jak i ich włąścicielami a wszystko pod okiem tersera.