przez Ania Gd » 2007-10-12, 15:16
Ja uważam, że jeśli już ktoś taki przepis wymyślił to czemuś on ma służyć.
Przepisy nie są tylko i wyłącznie po to by je łamać.
Na wystawach i tak zawsze jest niemiłosierny tłok.
Na wszystkich wystawach zawsze narzekamy na brak miejsca i ciasnotę
a i tak sami sobie robimy kuku.
Najlepszym sposobem "oswajania" psiaka z atmosferą wystaw jest zgłoszenie pieska na wystawę do klasy szczeniąt.
Wtedy jest na wystawie legalnie i nie trzeba się uciekać do żadnych oszustw.
A jeśli jakiś piesek nie ma rodowodu i nigdy nie będzie wystawiany, to po co go stresować i ciągnąć w taki tłok,
gdzie tylko łapy mogą mu ludzie podeptać.
Czemu to ma służyć ? Bo na pewno nie dobru psa.
My, jadąc na wystawę do Warszawy czy do Słupska z Papillonami, nie chcieliśmy zostawiać Pompeji,
więc ją zgłosiliśmy na wystawę, choć to jej do niczego nie było potrzebne.
Zrobiliśmy to po to, żeby nie oszukiwać.
A przecież z łatwością mogliśmy wprowadzić na wystawę nawet 2 duże psy, bo mam 2 zgłoszenia na Papillony,
a one są wnoszone na wystawę w torbie i nawet nikt by ich nie widział.
Przemyślcie to.