Strona 1 z 2

Westminster 2007

PostNapisane: 2007-02-14, 17:51
przez Szam
BOB Ch Adesa I'm Stepping Out
Obrazek

BOS Ch Shasta's Blissful Zoe
Obrazek

Filmik:
http://www.westminsterkennelclub.org/20 ... ermtn.html

PostNapisane: 2007-02-14, 19:08
przez saganka
Nie wiem, czy Wy tak macie, ale ja zawsze troche oczy mocze przy ogladaniu takich filmikow... :oops:
Bardzo piekne psy, swietnie przygotowane do wystawy, prawda? No i sama wystawa - super wyglada. Chcialabym kiedys pojechac na taka jako widz. Rozmazylam sie ....

PostNapisane: 2007-02-14, 22:06
przez nugatika
oj ja tez zawsze chcialam móc sie pojawić na jakies angielskiej bądz amerykanskiej wystawie!
Wszystko super, nie wiem czy kiedykolwiek doczekamy sie czegos takiego u nas w Polsce.
Ale wiecie co, dla mnie az za super.
Strasznie mi sie podoba jak kazdy psiak jest prezentowany, zawodowy handler, a nie własciciel w dresie :-|, psiak bezbłędnie przygotowany do wystawy. Az za bardzo. Wszystko równiusieńko, wyczesany. Brakuje mi tam hmm... psa. Te wszystkie psiaki są tak super wypucowane, wycackane. No napewno lepsze to niz u nas bernus prosto z ogrodu wyciagniety na wystawe - brudny, nieokrzesany... itp. itd.
no ale...
mam nadzieje ze ktos mnie zrozumial :-P

PostNapisane: 2007-02-14, 22:11
przez Ania Gd
Po prostu pełen profesjonalizm.
Bo za tym idą ogromne pieniądze.

PostNapisane: 2007-02-14, 22:19
przez nugatika
no tak tak tak...
ale czy to nie przesada :shock: ?
to "tylko" pies ...

[przepraszam za wyrazenie]

PostNapisane: 2007-02-14, 22:32
przez Dag
Jako absolutny wystawowy laik chciałabym zapytać:

1 - czy tak daleko wysunięte tylne nogi psów na zdjęciach to jakaś maniera czy tak ma być? (czytałam gdzieś na formum, że tylne łapy powinny być prosto, aby pokazać dobre kątowanie)

2 - na filmie sporo psów ma podkulone mocno ogony w trakcie bezpośredniej oceny - czy to nie jest przypadkiem oznaką niepewności czy strachu? (a może coś nadinterpretuję i na wystawach tak jest?)

PostNapisane: 2007-02-14, 22:34
przez Szam
Srodstopie jest prostopadle do podloza czyli jest ok. Sporo pracy wymaga wyszkolenie psa, zeby tak stal.
Ogon ma byc noszony nisko, w spoczynku, jednak nie ma byc pod brzuchem.

PostNapisane: 2007-02-14, 23:16
przez Gość
ja Cię Kasia-Nugatkowa rozumiem doskonale! Mi tez brakuje tam psa :cry:
przypomniało mi się, jak na światówce poszlismy z Pokerem siusiu, idziemy, rozglądamy się bośmy po to pojechali, coby sobie pooglądać, nagle wmurowało nas w ziemię, i mnie i psa, stanęlismy jak dwa słupki, oczka wywalone, bo ... przed nami stolik (taki wystawowy) a na stoliku berneńczyk! wielki jak komoda, stoi, ani drgnie, smycz na wysięgniku, pod stolikiem waliza, w niej rózne pomady i spreye w ilości imponującej, berna suszą "pod włos" odkurzaczem, co go pani dotknie w białym miejscu, sypie sie biały pył, co przeczesze czarne włosy, jakowaś sadza opada! Dziwy jakieś. a potem spojrzałam temu psu w oczy i ...nic tam nie zobaczyłam! pustka i rezygnacja! on nawet nie widział jak się Pokerzyna na niego gapił, spojrzeliśmy z Pokerem na siebie, no w oczach mojego psiura to się dopiero kotłowało emocji :lol:"pyszczydła" nam się uśmiechnęły :mrgreen: ale co prawda to prawda, na ring poszliśmy tacy "niedostylizowani" i ... nie żałujemy :mrgreen:

PostNapisane: 2007-02-14, 23:18
przez Szam
Loj, juz sobie wyobrazilam Gargulca (Gugi) na stoliczku ;-)
Ciekawe gdziebysmy dojechaly.....

PostNapisane: 2007-02-14, 23:32
przez nugatika
Kaśka - gdzieś na 100 :-P a podróż na pewno: niezapomniana i pełna wrazen :-D :lol:

oj Grazynko dziekuje za popracie! :mrgreen:
mi sie jak najbardziej wszystko podoba, rozumiem - kasa, inwestowanie w psa, jestem za, tylko nie zapominajmy ze to pies, a nie lalka Barbie ;-)

PostNapisane: 2007-02-15, 11:28
przez Ania Gd
No i właśnie po to mamy "swoje" wystawy
gdzie pies jest najważniejszy
a dwunożni mają czas żeby się spotkać, porozmawiać i .... nie tylko
Ale dobrze jest taką relację zobaczyć
w celach dydaktycznych
żeby móc porównać owe plusy i minusy "światowych salonów". :mrgreen:

PostNapisane: 2007-02-15, 11:32
przez Halina
Ja się podpisuję wszystkimi psimi łapami mieszkającymi w Knieji a zarazem wszystkimi "ręcyma" ludzkimi pod Kasią Nugatkową i Grażynką!!!
Też widziałam te piękne posągowe psy na stolikach stojące z niewzruszoną miną ale bez tego błysku w oku. Popatrzyłam na moją Korkę wierzgającą przy ringu kołami do góry i roześmianym pyskiem. I bliższe memu sercu są te naturalniejsze berny czyste i wyczesane ale nie kształtowane nożyczkami, lakierami itp. rzeczami.

Oczywiście poza tym moim wywodem i tak jestem pod wrażeniem profesjonalizmu i urody psiurów.

PostNapisane: 2007-02-15, 12:11
przez Tasmanska
Zawsze byłam pod dużym wrażeniem tak pięknie przygotowanych psów.
Jednak dla mnie pies to najlepszy przyjaciel i nie potrafiłabym go traktować tak jak robota który wiele godzin ma stać bez ruchu bo akurat jest podcinany czy pudrowany.
Ja również widziałam na Światówce te biedne berny na stołach podpięte pod szubieniczkę....faktycznie żadnego błysku w oku, całkowity brak radości, no ale nie ma się co dziwić.

PostNapisane: 2007-02-15, 12:26
przez Poker
coby mnie :mrgreen: nie odsadzono od czci i honoru to małe sprostowanko

dbam o urodę mojego psa :mrgreen: ale ta uroda=higiena czyli i tak bym wykonywała pewne zabiegi, nawet gdyby nie poprawiały wyglądu psa (a robią to) , bo służą jednocześnie utrzymaniu zdrowia psiura, ale nic ponadto. Bo jak z domu nie wywieziesz ślicznego piesia :mrgreen: to musisz go zrobić na stoliku :-( Jakoś te stoliki pasują mi do ozdóbek, bo jak sama ich nazwa mówi - maja zdobić - i chyba te psiunie wiedzą o tym, bo taki York czesany na stoliku ma tak dumny i nabzdyczony wzrok, że bez kija , ani przystąp, miny tych małych psinek zdaja sie mówić "patrz jakim śliczny i podziwiaj". Wiele emocji kryje się w oczach psa. Niestety nie widziałam ich w oczach stylizowanych molosów - nowofunlandów też, nie tylko bernów. Stały na stolikach jak kukły, nauczone nie zwracać uwagi na to co się dzieje -to takie nie psie - nienaturalne. Smutny to profesjonalizm i czy profesjonalizm? Jak są wybory Miss, to zawsze jest konkurencja w kostiumach kapielowych, bo "prawda jest naga" , wtedy widać , która panna naprawdę jest zgrabna, a która umiejętnie podkreśla figurę krojem ubranka :mrgreen:
Może jakaś większa ulewa przed ważną wystawą w znaczący sposób by obnażyła anatomię tak podziwianych przez nas psów :mrgreen: jestem jednak pewna że, nasze polskie berny by się na pewno obroniły :mrgreen:

PostNapisane: 2007-02-15, 13:14
przez Gość
Nie wiem czy zauważyłyście , że na Światówce niekoniecznie wygrywały te "tuninngowane"
berny , ale ja też widziałam te biedactwa zamknięte w klatkach i traktowane jak przedmiot a nie żywa istota. Bardzo mi się podoba sposób wystawiania i traktowania bernusiów w Szwajcarii , to jest serdeczne i naturalne . Zapomniałam adresu strony Szwajcarskiego Klubu , który w tym roku obchodzi stulecie, jak znajdę wstawię.
Życzę wszystkim wystawiającym i ich psom dużo radości i przyjemności z wspólnych występów. :-)
Pozdrawiam Grażyna

PostNapisane: 2007-02-15, 13:27
przez Poker
absolutnie nie twierdzę, że na światówce wygrywały "tuningowane" :mrgreen: :mrgreen: berny, mało tego, stawka lokatowa w otwartej, wogóle oceny doskonałe kl. otwartej, sędziny Tan były jak kserokopie, bardzo w typie wyrównane i piękne psy ( w tym doskonały polski Ben Diamante Nero :mrgreen: ) ja tylko pisałam o samym zjawisku "psiego tuningu" ale nie potrafię nawet powiedzieć czyje i które psy na światówce widziałam na stoliku, bo samo zjawisko mnie zamurowało, ot wycieczka pańci z prowincji :oops:

PostNapisane: 2007-02-15, 16:42
przez Olga
Ale mimo, ze psy "tuningowane", to warto sie na tego typu wystawy wybrac. Ja co prawda bylam "tylko" na Crufts, ale wierzcie mi, ze przezycie jest niesamowite. A moze dobrze jest wiedziec jak psa tuningowac - moze niektorym psom to pomaga w zdobywaniu tytulow i zdecydowanie warto poznac wszelkie mozliwosci i aspekty wystaw na swiecie :-)

PostNapisane: 2007-02-16, 22:58
przez agares22
Uwazam, ze w niczym nie mozna przesadzac. Oczywiscie kapanie i czesanie to podstawa, ale nie widze najmniejszego sensu w tapirowaniu i pudrowaniu psow. Czy one na co dzien tak wygladaja??? Maja byc w koncu naturalne, a nie przypominac psich manekinow. Pewnie jestem zbyt malo profesjonalna, ale dla mnie pies wygladem ma przypominac takowego i byc soba. ;-)

PostNapisane: 2007-02-21, 13:31
przez ZewKrwi
no poprostu wystawa przez duze W dobrze ze u nas tak nie ma bo bym sie bal na ring wyjsc :-? ale milo popatrzec w jakim kierunku wystawianie psow zmierza i czego to sie jeszcze nie umie :->

PostNapisane: 2007-02-21, 23:11
przez Ben
ZewKrwi napisał(a):no poprostu wystawa przez duze W dobrze ze u nas tak nie ma bo bym sie bal na ring wyjsc :-? ale milo popatrzec w jakim kierunku wystawianie psow zmierza i czego to sie jeszcze nie umie :->

Dla mnie zmierza do głupoty. Bern z pochodzenia to wiejski burek do pilnowania obejścia,
pies użytkowy, który coraz bardziej zatraca te cechy. ( Co nie znaczy, że ma być brudny i zaniedbany )
Patrząc na ten film odniosłem wrażenie, że one wszystkie były u jednego fryzjera i to nie znającego różnicy w okrywie włosowej u psa i suki w tej rasie. Przecież dorosły samiec berna ma na klatce piękny długi żabot, a tam wszystkie idealnie wycięte, trudno na pierwszy rzut oka odróżnić psa od suki ), kabaret. Podobno sierść u berna ma być lekko falująca, a tam prosty przylizany włos. Szkoda tych zwierzaków.
Ben