Oj chyba my pierwsi
Ja na szczęście nie miałam czasu dzisiaj panikować - dopiero zaczynam (fachowcy remontowcy zakonczyli remoncik łazienki i jeździłam na szmacie

)
ale przezornie spakowałam plecaczek z samego rana - oczywiście najważniejsze wszelkie dokumenty, bo bez tego nas nie wpuszczą.
Mamy jeszcze dylematus czy nas w ogóle wpuszczą na ring - rana Koi zasklepiona ale strupa widać. W razie czego powiedzieliśmy sobie że jedziemy tylko na "rekonesans" a co będzie to będzie.
Ja jeszcze spakowałam dwie stare pieluchy córci na wypadek gdyby psisko sie jakoś szczególnie śliniło i oczywiście o woreczkach nie zapomniałam.
Anula idż spać i nie siedź na forum do rana - nasze piesie i tak są najpiękniejsze
