Ufff... pierwsze koty za płoty
Po około 15 minutach jak przyszliśmy, myślałam że to będzie pierwsza i ostatnia nasza wystawa. Veyron totalnie zgłupiał, a ja pewnie wyglądałam jak idiotka, szarpiąc się z nim i próbując uspokoić (kto widział to wie
) O mało co nie leżałam na trawie
Ale później już był trochę spokojniejszy, bo zmieniłam obrożę na łańcuszek, (W łańcuszku łatwiej go utrzymać.)
Powiem Wam, że zdenerwowanie minęło zaraz po wejściu na ring
Sędzina bardzo sympatyczna, nawet udało nam się ładnie pokazać zęby
W opisie mamy m.in. "
czyściutki , oraz
"wesoło" nosi ogon "
aha, no i
bardzo szczenięcy Podsumowując: mamy IV msc (na 4 psy, dwóch nie było, ale nie wiem których
) i ocena: bardzo dobra
PS. Bardzo miło było nam poznać Beatę i jej piękną i szaloną Fionkę
oraz Meggy i śliczną Adelkę. Aha, i jeszcze (chyba) panią Zuzannę, proszę mnie poprawić jeśli się mylę, nie poznałam i po numerku w katalogu szukałam
I oczywiście wszystkich innych z którymi rozmawiałam, ale jakoś nie bardzo kojarzę
także miło było spotkać