Zawsze mialam nadzieje, ze nie bede musiala tego robic, ale jednak zycie ostatnimi czasy nie oszczedza mojego Szilota

Na poczatku lipca miala wypadek z ktorego cudem wyszla praktycznie bezszwanku, tak teraz okazalo sie, ze. najprawdopodobniej dopadla ja borelioza

pisze o tym, bo wiem, ze tutejsze kciuki maja wielka moc, wiec prosze o nie i dla mojego Bernusia:(
Ostatnio edytowano 2014-09-10, 20:56 przez
Szilkowa, łącznie edytowano 2 razy