Aniu to bardzo trudna decyzja, ale na pewno słuszna. Ja też musiałam kiedyś zdecydować i wiem co czujesz. Ale dajesz mu dowód bezgranicznej miłości pozwalając odejść i nie cierpieć.
Ja przy swojej drugiej suni czekałam długo z podjęciem tej decyzji - zbyt długo. Kiedy zdecydowałam, że zrobimy to następnego dnia, okazało się że już za późno. Odeszła sama, ale była to najgorsza noc w moim życiu, bo bardzo cierpiała. Wyrzucam sobie to do dziś i wiem, że poprzednim razem postąpiłam słusznie pomagając odejść jej poprzedniczce.
Ucałuj Drixia na tę ostatnią drogę mocno i bądź dzielna. Myślami będziemy z Wami.
