przez Renata.P » 2013-04-01, 11:28
Bardzo dziękuję za ciepłe słowa i myśli.Szczególnie Ani Barbelkowej za opieke nad Cherrunią w Bohuminie/dzięki niej nie była sama/Przemkowi P.P za pomoc we wszystkim,Marzenie za każdą rade,a przede wszystkim za to że byli ze mną w tej najtrudniejszej chwili.Moją najukochańszą sunię zabrał nowotwór Hemangiosarkoma,był w sercu,prawdopodobnie miała już przeżuty na kręgosłup i do mózgu.Może ktoś powie,że miała juz 9 lat,że powinnam się cieszyć,że żyła tak długo.Dla mnie to tylko 9 lat,ona była filarem mojego domu,bez niej juz nic nie będzie takie samo.Za wszelką cenę chciałam żeby wróciła do domu,żeby była chociaż jeden dzień u siebie,obiecałąm Castro,że przywiozę mamusię do domu,ale nie dałam rady,nie udało się,za bardzo cierpiała.Musiałam pomóc jej odejść.W dwa miesiące rak zabrał moje dwa szczęścia,nie mogę się z tym pogodzić,nie wiem jak mam to przetrwać,to przyszło tak niespodziewanie.....