Strona 2 z 2

Re: Cherry

PostNapisane: 2013-03-30, 01:27
przez ewazoltowska
Całym sercem podpisuję pod tym życzeniem Bądź wśród ludzi ,którzy ćie kochają długo a nawet jeszcze dłuzej.Wiele radosci z kazdego wspólnego dnia.Świąt bez łez...

Re: Cherry

PostNapisane: 2013-03-30, 08:47
przez Agama
Trzymamy ...

Re: Cherry

PostNapisane: 2013-03-30, 09:52
przez Barbel
Renia z Przemkiem pojechali po nią.
Rozważą, czy naraża ją na transport 400km
Spoiler:

Re: Cherry

PostNapisane: 2013-03-30, 10:31
przez kreska
Kciuki zacisniete...

pozdr

Re: Cherry

PostNapisane: 2013-03-30, 10:57
przez jbeata
Trzymamy kciuki...

Re: Cherry

PostNapisane: 2013-03-30, 14:15
przez meggy
Jezu...,trzymamy z calych sił!

Re: Cherry

PostNapisane: 2013-03-30, 15:40
przez Roma
Mam nadzieję,że w klinice pomogą Reni podjąć odpowiednią decyzję. Dobrze,że nie musi sama przez to przechodzić.Przemku,jesteś prawdziwym przyjacielem <tak>

Re: Cherry

PostNapisane: 2013-03-30, 16:20
przez Justynka
Bardzo nam przykro.. :(

Re: Cherry

PostNapisane: 2013-04-01, 11:28
przez Renata.P
Bardzo dziękuję za ciepłe słowa i myśli.Szczególnie Ani Barbelkowej za opieke nad Cherrunią w Bohuminie/dzięki niej nie była sama/Przemkowi P.P za pomoc we wszystkim,Marzenie za każdą rade,a przede wszystkim za to że byli ze mną w tej najtrudniejszej chwili.Moją najukochańszą sunię zabrał nowotwór Hemangiosarkoma,był w sercu,prawdopodobnie miała już przeżuty na kręgosłup i do mózgu.Może ktoś powie,że miała juz 9 lat,że powinnam się cieszyć,że żyła tak długo.Dla mnie to tylko 9 lat,ona była filarem mojego domu,bez niej juz nic nie będzie takie samo.Za wszelką cenę chciałam żeby wróciła do domu,żeby była chociaż jeden dzień u siebie,obiecałąm Castro,że przywiozę mamusię do domu,ale nie dałam rady,nie udało się,za bardzo cierpiała.Musiałam pomóc jej odejść.W dwa miesiące rak zabrał moje dwa szczęścia,nie mogę się z tym pogodzić,nie wiem jak mam to przetrwać,to przyszło tak niespodziewanie.....

Re: Cherry

PostNapisane: 2013-04-01, 11:33
przez Barbel
Reniu, zima w końcu odejdzie...Przytulam.