Strona 9 z 20

Re: Histicytoza u Berneńczyków

PostNapisane: 2009-05-14, 20:47
przez Barbapapa
Aga-2 napisał(a):
dorciaj napisał(a):Jest może jakaś profilaktyka? Jakieś sposoby na wczesne wykrycie? Jakieś metody zapobiegania, ustrzeżenia się?

Z tego co mi mówiła Jola Barbapapa jej psy były przez dra Tarkę sprawdzane pod kątem występowania komórek nowotworowych i wynik był negatywny. Tylko że takie badanie też daje wynik zero-jedynkowy, a my musimy być o jeden krok przed rakiem, a nie reagować już po fakcie...



Wydaje mi się że to nie do końca prawda, wydaje mi się że badaniem biorezonansem możemy wychwycić wszelkie anomalie na poziomie komórki. Jeśli jest jakiekolwiek ( w granicach określonych przez twórców programu komputerowego) zaburzenie energii w komórce i nierównomiernym rozłożeniu energii w całym organiźmie , zagrzybienie ( a ostatnie badania coraz częściej podkreślają zależności nowotworu od rozwoju grzybów w organiźmie), złego oddziaływania jednego organu na drugi. jest to z reguły do naprawienia. Być może, nie jestem lekarzem, właśnie doprowadzenie lekami, czy terapiami do prawidłowej pracy komórki eliminuje rozwój, czy wręcz powstanie komórek rakowych. Myślę że w przypadku biorezonansu, to nie tylko system zero-jedynkowy, ale i możliwość zablokowania powstania komórek rakowych.

I tu wieści od samego dr M. Tarki:
Tak ma Pani rację , można tak napisać . A poza tym :
>
> W diagnostyce w kierunku nowotworów zwraca sie uwagę na wszelkie
> czynniki , które mogą wpłynąć na zaburzenie mechanizmów regulacyjnych.
>
U co najmniej 20 % pacjentów w ciężkim stadium choroby przewlekłej i 90 % chorobą nowotworową stwierdza się blokadę mechanizmów regulacyjnych. czy też blokadę mezenchymalną ..
Jak widać stwierdzenie tych blokad już jest sygnałem ,iż choroba nowotworowa jest możliwa .
Blokady takie mogą wywołać następujące czynniki :
* promieniowanie geopatyczne i/ lub elektromagnetyczne,
* zaburzenie gospodarki kwasowo- zasadowej ,
* obciążenie organizmu toksynami środowiskowymi ,
* obciążenie metalami ciężkimi,
* pola zaburzeń [ np.w obrębie głowy, układzie moczowym , jelitach , blizny,zęby] ,
* skutki uboczne zażywanych leków / antybiotyki , cytostatyki, leki psychotropowe, chemioterapeutyki, kortykosteroidy, leki przeciw reumatyczne, leki immunosupresyjne/.,
* przewlekłe infekcje [ utrzymujące się tzw. obciążenia resztkowe , zwłaszcza wirusowe, poszczepienne],
* niedobór mikroelementów [ vit.A, C, E, betakaroten,selen, cynk] Zakwaszenie mezenchymy blokuje aktywność enzymów [ zwłaszcza
trzustkowych- optimum dla ich aktywności to pH=7,5], metabolizm i mechanizmy odtruwania organizmu.
Upośledzenie aktywności enzymów doprowadza do nieprawidłowego trawienia i cały metabolizm przełącza się na procesy fermentacyjne, w konsekwencji zwiększa się ilość organicznych kwasów. A takie środowisko sprzyja rozwojowi komórek rakowych.. Ale wcale nie musi wywołać raka.
Daje predyspozycje do rozwoju.
Zakwaszenie mezenchymy występuje u 90% wszystkich pacjentów z chorobą. .
Ale stwierdzenie zakwaszenia mezenchymy nie jest jednoznaczne z chorobą nowotworową , gdyż prowadzi również do rozwoju różnych chorób przewlekłych jak np.:
* choroba zwyrodnieniowa stawów i części miękkich ,
* dna moczanowa,
* przewlekłe stany bólowe,
* procesy sklerotyczne serca i układu krążenia ,
* zespół chronicznego zmęczenia .
Co innego stwierdzenie skłonności do choroby nowotworowej a co innego stwierdzenie choroby nowotworowej .
Skłonność , czy możliwość rozwinięcia się choroby nowotworowej to jeszcze nie nowotwór !.
Nowotwory są efektem procesów patologicznych przebiegających w całym organizmie.
Wpływ może też mieć nieprawidłowy stosunek estrogenu do progesteronu, niedobór cynku, selenu, nadmiar miedzi, toksyny środowiskowe

Pzdr MT Na razie tyle , mogę to bardziej rozwinąć .
i co więcej pan Mirek napisał:
A mogę sam odpowiedzieć na forum .

http://www.drmichalak.pl/data/n_detoks.htm i tu jest wyjaśnienie co to jest Mezynchyma.

Re: Histicytoza u Berneńczyków

PostNapisane: 2009-05-15, 16:36
przez Aga-2
Barbapapa napisał(a): wydaje mi się że badaniem biorezonansem możemy wychwycić wszelkie anomalie na poziomie komórki. Jeśli jest jakiekolwiek ( w granicach określonych przez twórców programu komputerowego) zaburzenie energii w komórce i nierównomiernym rozłożeniu energii w całym organiźmie , zagrzybienie ( a ostatnie badania coraz częściej podkreślają zależności nowotworu od rozwoju grzybów w organiźmie), złego oddziaływania jednego organu na drugi. jest to z reguły do naprawienia. Być może, nie jestem lekarzem, właśnie doprowadzenie lekami, czy terapiami do prawidłowej pracy komórki eliminuje rozwój, czy wręcz powstanie komórek rakowych. Myślę że w przypadku biorezonansu, to nie tylko system zero-jedynkowy, ale i możliwość zablokowania powstania komórek rakowych.

Tak, Jola, ja za bardzo uprościłam ten temat. Ja tylko komentowałam Twoją wypowiedź, że komórki rakowe nie zostały wykryte w organiźmie Twoich zwierzów :mrgreen:
Mam wrażenie, że niewiele osób jeździ na biorezonans jak nic się nie dzieje, tylko jak już jest choroba. Jak już jest podejrzenie raka, to już zwykle jest za późno, bo jeśli tradycyjne metody już raka wykryją, to cóż... pewnie i biorezonans potwierdzi ten fakt. Ciekawa jestem jak biorezonans sobie daje radę z unicestwieniem tego raka. Niestety dla Abry już było za późno, ale jestem pewna, że u Drixa tak ze dwa, trzy miesiące temu, jak się jeszcze nadawał do transportu, biorezonans miał szansę zdziałać cuda. Bo to jest przede wszystkim kapitalna metoda diagnostyczna. Zwłaszcza jak żaden wet nie wie co psu dolega i faszerują go różnymi lekami w ramach eksperymentu. Na koniec może się okazać, że te leki to akurat były jeszcze jednym gwoździem do trumny. Zresztą co tu dużo mówić, tak się dzieje bardzo często i w ludzkiej medycynie. Lekarze nie umieją sprawdzić, czy dany lek będzie dla mnie dobry, czy też spowoduje spustoszenie. Oni leczą zwykle daną jednostkę chorobową, a nie całego człowieka, ale o tym to nawet nie warto wspominać...

Histiocytoza

PostNapisane: 2009-05-24, 21:34
przez Dorka
Witam wszystkich serdecznie.
Szukam info o wstrętnym choróbsku dotykającym bernusie- histiocytozie. A właściwie szukam danych na temat ew. bazy psów dotkniętych tą chorobą . Czy takowa w ogóle istnieje? Czy słyszeliście o ew. badaniach?

O samym choróbsku mozna poczytać choćby tutaj: http://www.euroanimal.pl/Histiocytoza_z ... Therios%22)

Ja spotkałam się z tą chorobą dopiero w momencie kiedy dowiedziałam się, że mój pies /w typie BPP niestety.../ został nią dotknięty.
Właśnie przegraliśmy walkę z tym świństwem :cry:
Basco ["]

Re: Histiocytoza

PostNapisane: 2009-05-24, 21:41
przez iwona_k1
wejdz na stronę http://www.e-bernenczyki.pl/index.php?page=zdrowie
tam jest bardzo duzo informacji
pies w typie czy nie w typie .Ta choroba zabiera wszystkie :cry:
Bardzo współczujemy...

Re: Histiocytoza

PostNapisane: 2009-05-24, 21:49
przez Cefreud
współczuję...

Re: Histiocytoza

PostNapisane: 2009-05-24, 22:21
przez AT
bardzo współczuję (*) Basco
tu mamy linki do info o różnych chorobach w tym histo http://www.szwajcary.com/viewtopic.php?f=16&t=3003&view=unread#unread

Re: Histiocytoza

PostNapisane: 2009-05-24, 22:27
przez Bernerin
Dorka, ale smutna wiadomosc... :cry:
Bardzo Ci wspolczuje... trzymaj sie... Pewnie Alek i Yogi sa w niezlym szoku... No niestety te nasze bernusie do dlugowiecznych nie naleza :-(

Re: Histiocytoza

PostNapisane: 2009-05-24, 23:12
przez Dorka
Dziękuję Wam za linki i w ogóle...
Usiłowałam znaleźć odpowiedni temat ale prawdę mówiąc średnio się odnajduje na tym nowym forum :oops:

Joasiu prawdę mówiąc ... wszyscy jesteśmy w szoku... to tak szybko postępuje... Z aktywnego, w dobrej kondycji psa w sile wieku w ciągu kilku dni, tygodni potrafi zrobić szkielet z wielką wolą życia w oczach :cry: :cry: :cry: a my nie umiemy, nie potrafimy sprostać tej woli.
---
Przepraszam jeśli narobiłam Wam tutaj chaosu w tematach - może mod przeniesie ten wątek we właściwe miejsce.

Re: Histiocytoza

PostNapisane: 2009-05-24, 23:15
przez Hekate
Doroto bardzo ci współczuję :cry:

Re: Histicytoza u Berneńczyków

PostNapisane: 2009-05-24, 23:33
przez Dorka
:-( Kurcze czytałam m.in. o Korze...ona była córką Aspena ? To przecież filar wielu hodowli... przepraszam, nie jestem biegła w genetyce, dziedziczeniu , itp. ale mam bardzo czarne myśli :-(
----
Idę "w górę" wątku czytać - jak dobrze, że Wam "się chce", jednak na forum mimo wielu zmian "duch" pozostał ten sam...

Re: Histicytoza u Berneńczyków

PostNapisane: 2009-05-24, 23:39
przez iwona_k1
Myśli czarne też niestety towarzyszą mojej skromnej osobie.Mnóstwo bernenczyków niosących histiocytozę to filary wielu hodowli,przyczyn śmierci też nie można znależć.obawiamsię,że każda linia ma w sobie to choróbsko tylko pytanie w którym momencie się ujawni :cry:
Ja jestem PRZERAŻONA :shock:
Kora była wnuczką Aspena

Re: Histicytoza u Berneńczyków

PostNapisane: 2009-05-25, 07:00
przez Drixon
Mój Potomek Aspena też chory - jeszcze dzielnie walczy, ale choróbsko go wykańcza kawałek po kawałku ... Też z potężnego psa w kilka tygodni zrobił się cień .. z przerażeniem czytam o kolejnym Bernie z nowotworem....
Dorka - w jakim wieku był Basco?
chcę wierzyć - i w sumie wiem że to możliwe - że przypadek zachorowania Drixa zmieni podejście weterynarzy do specyfiki chorób TEJ rasy (wiem że Wet stawiający diagnozę już ma zapaloną kontrolę - chory Bern=możliwa HZ)

Re: Histicytoza u Berneńczyków

PostNapisane: 2009-05-25, 08:26
przez Dorka
Aniu, Basco w lutym skończył 5 lat... :-(

Re: Histicytoza u Berneńczyków

PostNapisane: 2009-05-25, 08:37
przez Drixon
Dorota - jeśli zdobędziesz się na tyle siły żeby opisać chorobę Basco - będę Ci wdzięczna - ja nie wiem ile nam czasu zostało, ale każda historia Bernusia z HZ jest mi bliska :-( - mój Drixon w tym roku też skończłby 5 lat :-(
tutaj jest o naszym 'chorowaniu : viewtopic.php?f=16&t=3058&view=unread#unread

Re: Histicytoza u Berneńczyków

PostNapisane: 2009-05-25, 08:46
przez Anna Rozalska
To wszystko jest przerażające, przecież wiekszosć bernów ma w rodowodzie swoich psów Aspena, zresztą my też.

Re: Histicytoza u Berneńczyków

PostNapisane: 2009-05-25, 08:52
przez Dorka
Aniu troszkę już napisałam w tamtym wątku ...

Re: Histicytoza u Berneńczyków

PostNapisane: 2009-05-25, 10:01
przez Vel_Pan_Rekin
Anna Rozalska napisał(a):To wszystko jest przerażające, przecież wiekszosć bernów ma w rodowodzie swoich psów Aspena, zresztą my też.


Dziewczyny, ależ Aspen nie odpowiada za wszystkie choroby świata, przestańcie nakręcać taką politykę.
Dziedziczenie HM jest poligeniczne.
Nie można myśleć, że Aspen i wykluczenie jego potomstwa z hodowli wykluczy nam całą histiocytozę, bo np. w USA Aspena nie ma w rodowodach raczej, a psy i tak umierają na HM.

Re: Histicytoza u Berneńczyków

PostNapisane: 2009-05-25, 10:56
przez iwona_k1
Przerażające jest właśnie to czego nie wiemy...nie mówimy tylko o Aspenie tylko podajemy jako przykład godny naśladowania-w sensie informacji bo przynajmniej wiadomo czego szukać jak pies zachoruje.Dla mnie bardziej wiarygodne są hodowle które podają statystykę niezaleznie od tego jaka ona jest niż te które nie piszą nic.Aspen chyba nie odszedł na histiocytozę...

Re: Histicytoza u Berneńczyków

PostNapisane: 2009-05-25, 13:12
przez Vel_Pan_Rekin
Dokładnie, Aspen nie odszedł na histiocytozę, ale bodajże na niewydolność nerek:
viewtopic.php?p=66528#p66528

I jeszcze pod rozwagę cytat:
Ben napisał(a):
... sprowadzony z Danii - Aspen Little Norway. Zanim jednak odszedł, zdążył dokonać 104 kryć! ...


Wiecie co jak czytam takie bzdury to mi się guma w majtkach pruje.
Mam w spisie po Aspenie 96 szczeniaków. Załóżmy, że było ich drugie tyle czyli około 200
przy średniej na miot 6 szczeniaków to jest dopiero +/- 30 kryć. Gdzie tam 104 krycia. W czasach gdy żył Aspen chyba nie było w Polsce tylu suk hodowlanych, a część z nich to jego córki więc siłą rzeczy odpadają. Nasz Ben jest po Aspenie za chwile (26IV) skończy 9 lat, w Milenijnej Rodzinie jest suka po Aspenie - Bryza Wyszeptana Opowieść, 16III skończyła 9 lat. Dajcie juz chłopu spokój. Przeżył około 8 lat co jak na berna jest dobrym wynikiem i rozpatrywanie jaka była przyczyna zgonu praktycznie nie ma sensu. To jakby u ludzi zastanawiać się czy przyczyna zgonu 80-latka ma podłoże dziedziczne.

Re: Histicytoza u Berneńczyków

PostNapisane: 2009-05-25, 13:35
przez Anirysova
Z tego co słyszałam, jeśli berneńczyk umiera na raka w wieku do 5-6 lat, to na 90% jest to HZ :-(