Strona 2 z 3

PostNapisane: 2007-11-23, 15:27
przez Wanda
Och Karola Ty to masz doświadczenia, oczywiście trzymamy kciuki bardzo mocno.

PostNapisane: 2007-11-23, 16:21
przez Zuzanda
Musi być dobrze to dobry termin magiczna data, Bianka ma rodzic wiec tego dnia muszą być same pozytywne wieśc i
Wymiziaj pracusia ,super nianie Froidzika

PostNapisane: 2007-11-23, 19:45
przez Roxanka
Zaciskamy bardzo mocno kciuki. A ty Freuduś przestań nas denerwować. Masz być zdrowy.

PostNapisane: 2007-11-23, 20:06
przez lidia i forest
Karolina oczywiście trzymamy mocno kciuki na wyniki czekamy z niecierpliwością . Na pewno będą dobre

PostNapisane: 2007-11-23, 20:53
przez Agama
My tez trzymamy co się da i nie może byc inaczej ,tylko dobrze ;-)

PostNapisane: 2007-11-23, 23:22
przez Marszal
Kciuki mocno zaciśnięte, trzymaj sie dzielnie Freudziu :!: Będzie dobrze :!:

PostNapisane: 2007-11-23, 23:33
przez bea
No to ja trzymam kciuki,by wszelkie guzy na ogonach były zmianami łagodnymi i oczywiscie za udany zabieg i to podwójny!

PostNapisane: 2007-11-23, 23:39
przez Barbel
Biedniusi Freudzik....
Trzymamy mocno za niego...I...za ogonek ;-)

Re: guzy na ogonie

PostNapisane: 2007-11-23, 23:49
przez Ben
Cefreud napisał(a):Przy okazji będziemy kastrować.

Po co kastrujesz, przecież i tak nie kryje, coś się dzieje, przerost prostaty, rozrost gruczołów wokół odbytniczych albo inne diabli. Zawsze jest na to czas.

PostNapisane: 2007-11-24, 00:48
przez maat
Karolina, upewnij się u Ingardenów z tą decyzją o kastracji. Każdy zabieg, to osłabienie organizmu i wtedy różne swiństwa co sobie są i nie szkodzą, mogą zaatakować.
Jasne że trzymamy za filozofa, i to jak!!!

Re: guzy na ogonie

PostNapisane: 2007-11-24, 08:15
przez Cefreud
Ben napisał(a):
Cefreud napisał(a):Przy okazji będziemy kastrować.

Po co kastrujesz, przecież i tak nie kryje, coś się dzieje, przerost prostaty, rozrost gruczołów wokół odbytniczych albo inne diabli. Zawsze jest na to czas.


Z jednej strony mam na to czas z drugiej dla Freuda narkoza jest dużtm ryzykiem więc mogę to zrobić przy okazji tej narkozy.Co roku mamy problem z tarczką-ogon jest wyżarty u nasady,ropieje itd.Co rok tarczka wyglada gorzej.Cześc wetów mowi,ze po kastracji to minie,cześć że nie :roll: Sama nie wiem co mam robić...
Madzia-oczywiście,ze skonsultuję

PostNapisane: 2007-11-24, 09:31
przez Anna Rozalska
Witaj Karolina.Dobrze się zastanów nad tą kastracją. Organizm nawet po takim niby zabiegu jest osłabioby. Pisaam Ci o mojej suni. Też chciałam dla niej dobrze. Wysterylizowałam ją w wieku 9,5 roku. Oczywiście dla jej dobra.Weci zapewnialiże każdy wiek jast na to dobry.Zabieg ok ale po poł roku wyszła białaćzka. Cały czas kojarzę to z tym zabiegiem i szcepionką przeciwko parwo....

PostNapisane: 2007-11-24, 11:38
przez AT
dopiero przeczytałam. Freudzik trzymamy paluchy za Twoje zdrówko.

PostNapisane: 2007-11-24, 13:41
przez kreska
kciukasy zacisniete :!:

pozdr..

PostNapisane: 2007-11-25, 10:57
przez MB
My też trzymamy za Freuda - będzie dobrze .

PostNapisane: 2007-11-25, 14:49
przez monarucza
Mocno zaciskamy kciuki z a Freuda, ten pies to niesamowity twardziel. Trzymaj się KArolina.

PostNapisane: 2007-11-25, 21:39
przez sylwiaczek
3mamy kciuki i łapki też; ile ten twój Freud może jeszcze znieść, co Karolina? Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze. ;-)

PostNapisane: 2007-11-25, 21:54
przez Kasia
karolina teraz doczytałam - bardzo mi przykro :-(

PostNapisane: 2007-11-25, 23:39
przez Dżiani
Freud... Ty to pańci nie dajesz spokoju...
Oczywiście trzymamy wszystkie łapy.

Z ta kastracją to Karolina faktycznie przemyśl/skonsultuj...

PostNapisane: 2007-11-26, 10:38
przez Ania od Berena
Karolina trzymamy mocno kciuki!!!