Strona 2 z 5

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-08, 09:20
przez Anna Rozalska
Wiesz Agata, że jestem z Wami. Jeśli chodzi o koszty chemii i badań to doskonale je znam z własnego doświadczenia. Powinnaś sie cieszyć, że podarowałaś Dzetce następne pół roku życia . Ja mogłam przedłużyć zycie swojej Karze tylko o 4 miesiace. Dla mnie to też był sukces. Jedyne co teraz możesz zrobić to obserwować Dzetkę i zobaczyć ile będzie trwała emisja choroby. Kontroluj jej węzły chłonne na szyi i łapkach czy się nie powiekszają. Po jej zachowaniu bedziesz wiedziała jak się czuje. Być może Dżeta pobije rekord rottki, która przezyła po chemii jeszcze 2 lata. Życzę jej tego z całego serca i mam nadzieję, ze spotkamy sie z Dżetą na obozie w Borównie.

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-08, 09:29
przez Halina
Cieszę się ogromnie i trzymam kciuki z całych sił. Ja chętnie posłuchałabym wykładu ale narazie nie mogę się jeszcze zdeklarować czy będę mogła być.

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-08, 09:49
przez P.P.
Niezwykła dziewczyna - Agata ,niezwykły pies - Dżetka .Wielka przyjaźń ,oddanie i odpowiedzialność .Brak mi słów a łzy wzruszenia same płyną . Tę walkę wygracie !!! Musicie tylko mocno wierzyć w sukces !!!Jestem całym sercem z Wami !!! Będzie dobrze ,musi być dobrze .A po zwycięstwie pójdziecie na długi ,długi spacer :lol: :lol: :lol: .

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-08, 15:02
przez Koko
Właśnie!
Teraz spacery, spacery i jeszcze raz spacery, żeby wspólnie nacieszyć się tym zwycięstwem.

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-08, 17:32
przez Aga_Kamisinska
Trzymamy cały czas bardzo mocne kciukasy :!:
powodzenia dziewczyny :!:

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-08, 17:41
przez anula
My też trzymamy mocno.

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-08, 19:12
przez Anirysova
Wierzymy, że będzie dobrze i kciuki nadal trzymamy :!:

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-08, 21:46
przez lidia i forest
Kciuki cały czas zaciśnięte .Byle tak dalej

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-09, 12:31
przez Ania od Berena
My też nadal mocno trzymamy!

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-09, 13:07
przez Betty i Bax
Kciuki mocno zaciśnięte ! Obie jesteście bardzo dzielne !

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-09, 16:47
przez kabi
My takze trzymamy kciuki ,bardzo bardzo mocno! Powodzenia !!!

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-09, 19:35
przez Grażyna i Coffee
Dzielne Dziewczynki , musicie być w tych 15% . Trzymamy za Was z całej siły :-D

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-09, 22:10
przez DolceVita
Trzymam kciuki za Was kochane dziewczyny - tylko pozytywne myślenie - poprostu ma być dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-09, 22:12
przez kreska
Przeciez jestescie wyjatkowe!napewno sie uda, juz sie udalo! :-D trzymamy kciukasy z calych sil!
pozdr

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-09, 23:55
przez Asia K.L.
My też kciuki trzymamy i czekamy na pomyślne wieści
Na wykład pewnie też z chęcią bym się wybrała, choć jest to uzależnione od terminu, bo większość weekendów mam zajęctych

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-10, 00:42
przez Aga
Dziękuję Wam kochani za te wszystkie ciepłe słowa. Dobrze, że Wy wierzycie.

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-10, 03:22
przez maat
Wy już wygrałyście!
Waszą Przyjażń i Współpracę i Zaufanie.
Serdecznie i z całych sił Was wspieramy, nie wątpiąc ani przez chwilę.
Oby nikomu ta wiedza się nie przydała, ale opis leczenia Dżetki trzeba umieścić jakoś tak, żeby nie zniknął.
Bardzo chciałabym wziąć udział w takim spotkaniu. Muszę sprawdzić jak z terminami.
Całusy dla ciebie i Walecznej Dżety w sam nos
magda, amba
i TOY(*) zza tęczy

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-10, 07:49
przez Dafne
Podziwiam Was obie, gratuluję i trzymam kciuki !

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-10, 22:18
przez Aga
Oj dobrze, że mam Was. Łatwiej te wszystkie kryzysy przejść.
Dziś jest tragicznie. Zupełnie nie sądziłam, że ta ostatnia dawka chemii tak Ją wykończy. Jest strasznie słaba. Chyba takiego nagłego załamania to nie było. Co chwilkę mierzę jej temperaturę. Nie je, ma ma torsje. :-( Biedulenika taka. Sama się nie mogę w takich momentach zebrać do kupy.
Mam wrażenie, że gdyby miała jeszcze dostać jedną dawkę to ... :cry: Wierzę, że to tylko chwilowy kryzys. W końcu dostała silny lek - lekarz mówi, że ma "prawo" tak mieć.

Re: Walka z rakiem

PostNapisane: 2008-05-10, 22:25
przez Hekate
Ojoj rak to potworność, chemia też tylko niestety aby zwalczyć jedno trzeba zastosować to drugie, głaski dla dzielnej Dżetki