o 17.46 odszedł, zasnął spokojnie nie zwracając uwagi na obce ręce weta ... był b. odwodniony, miał zanik mięśni, i całkowicie wyniszczony ... teraz śpi, odpoczywa pod swoim ulubionym świerkiem ... nic już nie będzie takie samo dobrze że jest Ozzy - mój promyczek ... płaczemy obaj
Aniu, to był największy dar miłości jaki mogłaś Mu dać. Doskonale wiem co czujesz, przytulam Cie mocno i płaczę razem z Tobą. Drixonku ...odpoczywaj [*]
Aniu...przytulam was mocno... to był już jego czas, zrobiliście dla niego wszystko- ile tylko można zrobić dla najlepszego przyjaciela a łzy muszą być, muszą bo przecież nawet niebo płacze...
Aniu bardzo Wam wspólczujemy i wiem co czujecie. Nie ma takich słów, które ukoiłyby żal za przyjacielem kiedy odchodzi ale podjęliście najlepszą decyzję aby już nie cierpiał i on o tym doskonale wie.
Zawsze kiedy przychodzi ten dzień,w którym Twój psijaciel spogląda Ci w oczy po raz ostatni i nawet Twoja miłość,chociażby była najsilniejsza nie jest w stanie tego zmienić..............współczuję wam wszystkim