i u nas kciuki się przydadzą...

Wczoraj Łobuz miał wycinaną kalafiorowatą zmianę na kłębie. Na szczęście już po zabiegu i wszystko było ok. ale rana jest duża ( 14 szwów ) i bardzo się boję, żeby tego nie rozdrapał ( cały czas go pilnujemy, ale wiecie jak czasem jest - moment nieuwagi i gotowe )
No i to wycięte paskudztwo poszło na badanie - oby to nie był nowotwór złośliwy.
Bardzo prosimy o kciuki...
No i to wycięte paskudztwo poszło na badanie - oby to nie był nowotwór złośliwy.

Bardzo prosimy o kciuki...