Strona 1 z 7

kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 00:09
przez kabi
Chciałabym już wyczerpać limit pecha,ale niestety - los nas nie oszczędza.
Po nieskończonej (ale odpukać udanej) walce z chorobą Chili, nastał czas na chorobę Afery.

Po krótce. W piątek Afera stała się osowiała, ale reguły przed cieczką nie tryska energią,więc uznałam to za normalny objaw.W sobotę jej brzuch i boki mocno się zaokrągliły.Wyglądała jak ostatniego dnia ciąży.Ale uznaliśmy, że to wzdęcia(głupota,wiem)...
W niedzielę nic się nie zmieniło. Apetyt ograniczał się do jedzenia kiełbaski,lub innych przysmaków,ale też bez standardowego żebrania,raczej z musu. Więcej nie mogłam dłużej czekać.

Dzisiaj z rana udaliśmy się do weterynarza - ten w trybie natychmiastowym załatwił nam USG brzucha.
Udało się na 18.30. Od tej pory już nic nie będzie takie samo...
Najpierw usłyszałam, że jest bardzo źle.
Potem, że to 13cm guz w śledzionie,a wszędzie wkoło jest pełno płynów i krwi.
Afera nie wrociła ze mną do domu.Została w klinice, w oczekiwaniu na poranną operację usunięcia całej śledziony.
Chciałam ją zabrać, ale lekarz uznał, że muszą zrobić jej wlewy, pobrać krew, zamówić krew do przetaczania, ponieważ będzie to konieczne itp.

I tak zaczyna się nasza walka z rakiem. Który pojawił się z nikad. Przecież przed ciążą miała wykonane wszystkie badania, a i USG niczego niepokojącego nie wykryło. Skąd nagle 13 cm guz :!: :?: Lekarz mówi, że to normalne, że się zdarza...
Z szoku nie zapytałam o nic.Kompletnie nie wiem co się dzieje,nie mam pojęcia co będzie dalej i jak to się potoczy.
Muszę odizolować Chili, bo ten mały diabełek nie da jej żyć.
Nie chcę żeby cierpiała,teraz pewnie umiera ze strachu w jakiejś klatce, w klinice ;(

Nie wiem dlaczego je to spotyka i za co.Ale na dziś dzień wiem, że nie chcę więcej berneńczyka.Nie mam sumienia patrzeć na ich smutne oczy błagające o ulgę i na to, że w większości nie dożywają starości, a już na pewno nie jest to śmierć naturalna, tylko poprzedzona wielkimi cierpieniami.
Afera ma 3,5 roku.Doczekała się jednego i zarazem ostatniego miotu. Mam nadzieję, że jej dzieci nie będą narażone na takie problemy :-( :-( :-(

Błagam, trzymajcie kciuki,bo jest na prawdę źle :!: :!: :!:

Obrazek

Re: kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 00:15
przez Majszczur
trzymamy... :-|

Re: kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 00:17
przez annasm
Trzymamy....

Re: kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 00:18
przez Mika
Ojej...rzeczywiście powalające informacje...a na pytanie , "dlaczego", nie ma chyba odpowiedzi, zaś szukanie jej pochłonia zbyt wiele energii potrzebnej teraz na coś innego. U znajomej bernenki scenariusz był bardzo podobny: guz w jamie brzusznej rozwinął się gwałtownie po ciąży. Może ma to jakiś związek z huśtawką hormonalną ? Trzymamy kciuki za Aferę i za ciebie...

Re: kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 00:19
przez Zuzanda
Kochana Kamilko ,bardzo ale to bardzo mi przykro .
To jest okrutne co piszesz ,aż nieprawdopodobne .Życze Aferce dużo zdrowia ,siły i Tobie Kamilo Wiary i wytrwalości w tym niedobrym czasie dla Was :-( :-(

Re: kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 00:23
przez iwona_k1
:shock: :shock: :shock: 3,5 roku!To cholernie niesprawiedliwe.Trzymamy kciuki,żeby dobrze zniosła zabieg i wszystko się udało.W przypadku nowotworów,które rosną szybko trudno uchwycić początek choroby a u bernusi jest on wyjątkowo podstępny. :roll:
Jesteśmy z Wami i trzymamy kciuki :roll:

Re: kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 00:23
przez Boyowa
Trzymamy bardzo mocno :!:

Re: kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 00:30
przez Hekate
zaciskamy z całych sił

Re: kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 00:36
przez EwaM
trzymamy...

Re: kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 00:36
przez Anirysova
Bardzo mocno trzymamy!

Re: kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 01:05
przez Agnieszka
Trzymamy mocno.

Re: kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 01:16
przez Asia K.L.
My też trzymamy bardzo mocno

Re: kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 01:40
przez frappe
Bardzo mocno trzymamy kciuki !
Bądź silna !

Re: kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 02:27
przez marzena
I my trzymamy!

Re: kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 08:09
przez Drixon
Kabi nie poddawajcie się ... wiem co czujesz i co przeżywasz ...
z całych sił trzymamy za Was .... dużo, dużo siły życzymy!
Aferka to przyrodnia siostra mojego ś.p. Drixonka :cry:

Re: kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 08:13
przez anula
Tak mi przykro że was to spotkało. Trzymamy

Re: kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 08:32
przez daria
Boże drogi :cry: Kamila trzymam za Was obie

Re: kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 08:36
przez Natalia i Galwin
Tak bardzo mi przykro.... Afera walcz :!: :!: :!:

Re: kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 08:37
przez Bożena od Pretora
Trzymamy za was-wszystko bedzie dobrze.

Re: kciuki za Aferę,proszę!;(

PostNapisane: 2010-03-02, 08:38
przez dorciaj
Kamila, trzymamy z całych sił :!: