przez Barbapapa » 2011-06-07, 17:32
Wszystko wskazuje że Anubek ma początki histo. Najgorzej jest w jelitach,a raczej w ukladzie pokarmowym i płucach i oskrzelach, nieco w sercu. Zdiagnozowane zostały procesy degeneracyjne i choroba autoagresyjna- bardzo podobnie jak tu było u Chivka oraz guzy złośliwe. Jest bardzo "zły" i sprytny grzyb, który pięknie otoczył się bakteriami niepozwalając do siebie dotrzeć i mający super środowisko do rozkwitu. Zły stan jelit dał obraz chorobowy dziąseł i szczęk. Najnowsze oprogramowanie na Morę pozwoliło bardzo szczegółowo określić gdzie mendy siedzą.
Na dzień dzisiejszy jeśli ktoś chce mi pomóc to poprosze o podanie sposobu na skuteczne podanie leków do psiego organizmu, tak aby zadziały. I niestety mimo waszych wielu chęci myślę że to się nie uda..... Dlatego zastosowaliśmy wyłacznie preparaty na podniesienie odporności oraganizmu, podjęłam wraz z lekarzem decyzję o nie podawaniu leków zwalczających bakterię, grzyba. Za miesiąc mam kontrolę. Jeśli będzie gorzej- pozostaje wyłącznie opieka paliatywna, jeśli będzie tak samo to spróbujemy zacząć zwalczać mendy, jeśli będzie poprawa to lekarz zastanowi się co dalej. Jeśli te plany wezmą w łeb, to skontaktuję się dr Jagielskim, może możliwość jakiś badań po śmierci pomoże doktorowi lepiej walczyć z komórkami nowotworymi ze wskazaniem u Bernów.
A zmoich obserwacji zachowań psa ( jestem wręcz przeczulona na każde odstępstwo) i dłuuuuuuuuuuuuuuuuuugiej rozmowie z lekarzem wysnułam wnioski co do pewnych możliwych elementów układanki:
1. kwiecień 2010 babeszja ( oficjalnie wyleczona)
2. od maja do połowy sierpnia odseparowanie od najukońszego przyjaciela- Chivka ( widzenia sporadyczne)
3. Smierć Chivka
4. przybycie do domu Łysego
5. Bezgraniczne, w tym cielesne uwielbienie przez Łysego, który mu nieco na nerwy działał
6. jesienne przeziębienie - bakteryjne ( oficjalnie wyleczone)
7. Wiosenne zapalenie pęcherza ( oficjalnie wyleczone)
8. od jesieni walka z powiększającym się zapaleniem dziąseł ( bezskuteczna)
9. od 04/2011 ( magiczne 6 lat) nasilające się, nieadekwatne dyszenie do temperatury i zmęczrnia
10. ogólny spadek kondycji od zimy/wiosny ( składane na karb zaniechania biegów)
11. zapewne, chcoć tylko w domniemaniu genetyczne uwarunkowania
12. i mnóstwo innych o których mogę się domyślać jak również nie mieć zielonego pojęcia.
A na badanie trafiłam, bo po podawaniu leków na całkowite usunięcie bakterii odpowiedzialnych za przeziębienie, umówiona byłam na kontrolę. Przez pół roku ( od 15-12) rozwój mend i stan organizmu tak niesamowicie się zmienił że lekarza musiałam uświadomić że to bardzo emocjonalny berneńczyk, który skończył 6 lat i ma możliwość mieć predyspozycje genetycznedo zachorowań na histo.
Ostatnio edytowano 2011-06-07, 17:49 przez
Barbapapa, łącznie edytowano 1 raz