Strona 34 z 35

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-03, 12:32
przez Anirysova
Trzymam mocno kciuki !

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-03, 17:21
przez Poker
o matko Jola kciuki trzymam za Anu

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-03, 17:36
przez Barbapapa
Dodatkowo w płucach wyszły znowu niepokojące cienie.

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-03, 17:51
przez baksak
Qrcze! Cały czas mocno trzymamy kciuki zaciśnięte <tak>

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-03, 18:50
przez saba&mlis
Bardzo mocno trzymam kciuki <tak>
Czy sprawdzaliście czynnik IgA we krwi?

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-04, 09:55
przez Barbapapa
Cały tył jest nieruchomy i tak, jakby ta nieruchomość się pogłębiała; odbyt funkcjonuje; minimalne ma czucie opuszkach palcy tylnych łap.
Problem kupy rozwiązany, wczoraj odbierałam od weta psa bez kupy :)
Próbowałam wstawić scan wyników krwi, ale mi się nie udało.
Ma spondylozę odcinka szyjnego - bardzo duże zmiany i dużo mniejsze w odcinku lędźwiowym.
Na razie dostał trzy dni na uruchomienie zadu; termin mija w środę.
Biorę pod uwagę kilka aspektów:
- przekroczone 9,5 roku życia;
- od ponad 4 lat walka z nowotworem, (i obecne zmiany w płucach);
- kosztowne leki i nieco mniej kosztowna rehabilitacja przy rozbijaniu dziobów s.( dobrze chociaż, że rehabilitant ze sprzętem dojeżdża do domu) i to z niewiadomym skutkiem ich stosowania;
- ponad 52 kg psa ( mam nawet problem z przewracaniem psa z boku na bok), że nie wspomnę o wyjściu do lekarza( wyjście z domu i włożenie do samochodu).

Tego badania nie miał.

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-04, 10:28
przez Zuzanda
Oj Jola trzymam kciuki za Anubka .
Biedulki jesteście z tym wychodzeniem do lekarza :-(

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-04, 22:15
przez Cefreud
trzymam mocno!

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-04, 22:25
przez Marta@Amon
Trzymam cały czas ....

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-04, 22:35
przez MB
Jolu, ale nie da się rozbić dziobów spondylozy, ani rehabilitacją, ani niczym innym, niestety.
Jeśli ktoś Ci powiedział inaczej, to mija się z prawdą.
Teoretycznie "można" je usunąć chirurgicznie, ale tego się nie robi.
Jeśli są deficyty neurologiczne, to najprawdopodobniej jest ucisk na rdzeń kręgowy. Nie zobaczysz tego na RTG, ale na mielografii, rezonansie, czy ewentualnie TK z kontrastem.
Fizjoterapia oczywiście może pomóc, zwłaszcza w połączeniu z farmakoterapią, bo zmniejszy obrzęk, stan zapalny wokół rdzenia, a przez to może zmniejszyć ucisk, czy zadziała p/bólowo.

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-05, 10:16
przez Barbapapa
MB napisał(a):Jolu, ale nie da się rozbić dziobów spondylozy, ani rehabilitacją, ani niczym innym, niestety.
Jeśli ktoś Ci powiedział inaczej, to mija się z prawdą.
Ja wiem o tym
MB napisał(a):Teoretycznie "można" je usunąć chirurgicznie, ale tego się nie robi.
Jeśli są deficyty neurologiczne, to najprawdopodobniej jest ucisk na rdzeń kręgowy. Nie zobaczysz tego na RTG, ale na mielografii, rezonansie, czy ewentualnie TK z kontrastem.
Fizjoterapia oczywiście może pomóc, zwłaszcza w połączeniu z farmakoterapią, bo zmniejszy obrzęk, stan zapalny wokół rdzenia, a przez to może zmniejszyć ucisk, czy zadziała p/bólowo.

Jestem po wstępnych rozmowach, niestety niepomyślnych, ale kropkę postawi wizyta u Anubka rehabilitanta. Dziś mija 3 dzień próby postawienia na nogi. Efektów nie ma żadnych.
A ja myślałam, że nowotwór to największe nieszczęście, jakie mogło się przydarzyć........

Wydaje mi się że psy i suki rozmnażane w pewnym okresie życia, powinny mieć robione rtg kręgosłupa. Co by nie mówić, to to choróbsko ma podłoże genetyczne( przynajmniej jest ono uznawane za jeden z czynników). Właściciele psiaków po rodzicach z s. powinni baczniej się przyglądać swoim podopiecznym, (a może nie, bo jest czynniki marginalny)?
Wydaje mi się, że w wczesnym stadium choroby, poprzez rehabilitację i leki można dość skutecznie pomóc psiakom, tj. spowolnić jej rozwój.
U nas, w zasadzie od znaczących objawów do chwili obecnej mija ok. tygodnia. Nawet nowotwór daje więcej czasu ......
Przecież nie można z każdym najmniejszym odchyleniem zachowania lecieć do lekarza i wykonywać wszystkie możliwe badań, prześwietlenia....

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-05, 10:41
przez saganka2
Można natomiast w pewnym wieku psa, powiedzmy koło 6tego roku życia, wykonać kontrolne prześwietlenie kręgosłupa. To jednak są duże psy, ciężkie. U Bruna mniej więcej w tym wieku na rtg pojawiły się pierwsze zmiany w kręgosłupie.
Poza tym spondyloza raczej dotyka starsze psy, wtedy wiele objawów zwalamy w sumie na starość, typowe starcze zmiany w stawach - cięższy chód, powolność we wspinaniu się na łóżko, niechęć do biegania. A to niekoniecznie jest tylko to.

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-05, 10:46
przez Zuzanda
Z wiekiem wiekszość psów jak i ludzi ma problemy z kręgosłupem .
Mam teraz sporą gromadkę małych psów w starszym wieku (szitsu ,yorki) z takimi zmianami kręgosłupa że szok .
Są to zwyrodnienia ,spondyloza ,narośla na kręgach powodujące że psy mają kręgosłup wygięty w łuk .
Tylo tyle że łatwiej opiekować się takim małym psiakiem .
Jolu trzymam kciuki za poprawę zdrowia Anubka.

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-05, 10:50
przez saganka2
Zuza to prawda - małych tez nie omija.. Myslę, ze nie ma się co obwiniać, pewnych rzeczy się nie da przewidzieć i wyeliminować. U nas, gdyby nie nietypowe bóle, które okazały się skręcaniem się żołądka (niepełnym), też bym do tej pory nie wiedziała, że coś się dzieje z kręgosłupem. To wyszło kompletnie przez przypadek.
A na starość, jak wszyscy wiemy, lekarstwa nie ma..
Trzymam Jola za wszelkie Twoje decyzje!

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-05, 14:19
przez Milla
Saganka - też bym nigdy nie wpadła, ze Bonita ma spondylozę, gdyby nie identyczna sytuacja...

My się wybieramy, zobaczyć co na to może poradzić zielarz, na razie objawów nie ma, zmiany są niewielkie, a niestety sporej częsci leków Bonicie podawać nie można, wiki1710 swoją DSPP trzyma na ziołach + lekach i Nelisia chodzi, choć chyba nigdy nie było tak źle.

Mocno trzymam kciuki.

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-05, 16:33
przez Barbapapa
Dzięki za kciuki; jeszcze dwa dni leków i czeka mnie w piątek podjęcie decyzji. Druga rehabilitantka również nie daje Anu dużych szans.

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-05, 16:43
przez Poker
Jola mocno przytulam i myślę o Was ciepło, wygłaszcz Anubka :love2: puki co trzeba mieć nadzieję, że dziadostwo się cofnie

Spoiler:

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-05, 17:17
przez kitusiek
Witam. My jesteśmy też po unieruchomieniu zadka 2 miesiące temu- wszystko zadziało sie w przeciągu 3 godzin - 3 letni pies przestał chodzić. Robilismy rtg kręgosłupa, rezonans, i tylko wykluczalismy pewne schorzenia, ale dopiero dziś byliśmy na wizycie w SGGW u prof. Lechowskiego i okazało się ,ze to wypadnięcie jądra miażdżystego i ucisk na rdzeń spowodował takie objawy, Może dajcie sobie jeszcze trochę czasu na podniesienie się do góry, bo nasz Niusio przez 5 dni -qpa siku wszystko pod siebie, Potem lekko zaczął podpierać się na jednej nodze ale dosłownie 10 cm nad ziemię, potem coraz wyżej, ale druga noga latała mu jakby 360 stopni, nie miał nad nią żadnej kontroli i powolutku pomagalismy mu chodzić poprawnie i teraz porusza się juz na 4 łapach, chociaż ta jedna jest gorsza i ją zarzuca bokiem. jakby co mamy gaciochy do podnoszenia zadka- możemy pożyczyć. Jasteśmy z legionowa. Gdyby coś to proszę info na maila martapabichwp.pl. Pozdrawiamy i trzymamy kciuki

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-05, 18:15
przez Mika
Jolu, najpierw przeczytałam wzmiankę o spondylozie w wątku o spondylozie i tam coś skrobnęłam. Nie zdawałam sobie sprawy, że to tak nagłe i dramatyczne objawy... :-( Przykro mi bardzo. Tak, masz rację, są choroby czasem gorsze niż nowotwór-gdy serce jeszcze silne, wątroba i nerki działają a pies nie może się ruszyć i cierpi... Naprawdę trzymam kciuki. Mam nadzieję, że ....że będzie dobrze i...wiesz, sama nie wiem, co napisać. Żadne słowa nie są odpowiednie, gdy stajemy przed takimi dylematami. Trzymajcie się.

Re: Chivaskowe i Anubisowe potyczki zdrowotne

PostNapisane: 2014-11-05, 22:28
przez Aga-2
A może rzeczywiście w kręgosłupie stało się coś innego niż tylko spondyloza. Mam nadzieję, że jak samo przyszło, tak samo wyjdzie, byle szybko :!: :!: