Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Musi być dobrze , trzymam bardzo mocno kciuki.

i my trzymamay mocno

Trzymamy mocno

Trzymam kciuki .

Ula, my też trzymamy! I pamiętaj - w razie czego - pomożemy. Najważniejsze, żeby Abrunia była zdrowa.

i my też moooocno trzymamy

Ula, i my trzymamy za naszą Ulubienicę!!

bardzo, bardzo mocno i całą masę łap i rąk...

My też trzymamy kciuki bardzo mocno

Ula, wiadomo już coś?? My oczywiście też trzymamy!!

Abrunie zostawili w szpitalu do jutra.
Będzie miała robione wszystkie badania, ponieważ sprawa nie jest jednoznaczna.
Dzisiaj miała tylko ekg.
Serce bije zbyt szybko i zbyt mocno, co może być "normalne" w tym wieku, jak to p. doktor okresliła, ale należy sprawdzić. Zdaje się też, że może być powiększone.
Osłuchowo w okolicy płuc są szmery, płuca są częściowo niedotlenione.
Oprócz tego gorączka! 39,5-40 st.

Na razie nie wiadomo czy łączyć to wszystko ze sobą. Przyczyny mogą być takie: nieleczone/zaniedbane zapalenie płuc lub oskrzeli (wówczas będę miała pretensje do naszej lecznicy, poprzez powierzchowne badanie nie wykryli tego!!!), ale to bardziej optymistyczna wersja.
O wiele gorsza byłaby niewydolność serca, gromadzenie płynu lub... nowotwór.
O tych 2 ostatnich rzeczach nawet nie chcę myśleć.
Na jutro ma być komplet badań: RTG klatki piersiowej, krew, powtórne EKG, a czy jeszcze coś - będzie zależne od wyników.
Jeszcze dzisiaj dostanie prawdopodobnie antybiotyk, po konsultacjach.

Abrunia jak zwykle dzielna kocha wetów i badania, a jak usłyszałam że lepiej aby została to oczywiście łzy w oczach, że będzie sama w obcym miejscu Dałam pani doktor ciasteczka Abrowe, jak zobaczyła te ciasteczka to już o mnie zapomniała, przekupiony żarłok Poszła radośnie nawet się nie oglądając.

Waży tylko 41,5 kg (zdrowa waga u niej to 45 a wystawowa 48), ma matową sierść. Zrzucam to na obecność cieczki w tej chwili, zawsze wtedy chudnie i ma brzydkie futerko, ale wobec podejrzenia n.... wszystko staje się wieloznaczne. To okropne. Niech już będzie po badaniach, Abra w domu i wszystko wróci do normy, bo gdy ona choruje to świat się wali

Dziękuję za wsparcie psychiczne. To bardzo wiele dla mnie znaczy...

Ulka, pisz ile to będzie kosztowało i podaj nr konta, wiem ze badania niemało kosztują
Wszystko będzie dobrze.

Ula podawaj natychmiast numer konta. Przecież badania i szpital są drogie. Schowaj opory do kieszeni,myśl ozdrowiu Abry.

Tak jest,święta prawda!

Dawaj, dawaj!

Dawaj, dawaj!

Nie trzeba naprawdę, damy radę...
Pani doktor obiecała robić wszystko to, co niezbędne a jednocześnie zna naszą sytuację, więc mam nadzieję, że nie będzie tak źle.

Przed chwilą futrzaki dostały kolacje, a Abra zawsze dostawała pierwsza. Nie rzuciły się na miski jak zwykle, zdziwione że jej brakuje, trzeba było je zachęcić do jedzenia... Czegoś takiego jak karmienie to oni nigdy nie opuściła Jestem zdumiona ich reakcją, że przy jedzeniu wogóle zauważyły że coś jest inaczej.

Mam nadzieję, że zapamiętają żeby jej nie dawać nic drobiowego ani zbożowego... I że nie tęskni tam, że nie siedzi samotna i smutna... Mam wyrzuty sumienia. Przecież ona nie rozumie, że to dla jej dobra...

Fundacyjne zwierzaki gdy idą do szpitaliku to traktujemy to jak błogosławieństwo, jesteśmy spokojni nawet gdy siedzą tam tygodniami - są w najlepszych rękach.
Gdy własny zwierzak tam idzie to jest straszne, nawet jeśli tylko na 1 noc w celu badań.
Nie mogę się niczym zająć a o spaniu pewnie mowy nie będzie.

Cały czas zaciskamy kciuki.

kciukasy zaciśnięte.Na pewno będzie dobrze!

Będzie dobrze ,przesyłamy najbardziej pozytywne fluidy jakie tylko można. Postaraj się pospać, żeby mieć siły na przyjęcie oznak radości jak Cię jutro zobaczy.

My mocno trzymamy na dobre wieści .Ula trzymaj się