Koniec . Dzisiaj rano Noris przeszedł na tamtą stronę . Odszedł we śnie , nie dał mi powodu , bym musiała decydować o jego śmierci , jeszcze wczoraj wieczorem zdawał się być przytomny i , jestem pewna , rozumiał co do niego mówię . Nie skomlał , nie skarżył się ... Dzisiaj miałam mu wykupić lekarstwa , bo skończyły się , nie potrafiłam przestać mu ich dawać . Całym swoim krótkim życiem udowadniał swoje oddanie , śmiercią to przypieczętował .

.
Żegnaj mój mały przyjacielu
