Strona 5 z 23

PostNapisane: 2008-04-04, 06:44
przez s.z.
My tez trzymamy, mocno!

PostNapisane: 2008-04-04, 07:58
przez Alicja i Spartki
Kojka wszystkie spartki mocno zaciskają piastki za Twoje zdrowie nawet te maluszki.

PostNapisane: 2008-04-04, 08:44
przez Anna Rozalska
To Kojka jest w wieku Lamii. Jeszcze taka młoda. Trzeba wierzyć, że organizm zwalczy chorobę. Wyniki mocznika i kreatyniny faktycznie duzo ponad normę ale to może sie zmieniać z godziny na godzinę. Dobrze, że Twój wet zaczął współpracować z dr. Neską.
Mogę, Ci podpowiedzieć, że jeśli cieżko wkłuć się w żyłę to pewnie zrobiły się zrosty. Tak było u mojej rottki. Dobre są okłady z sody.
Trzymamy kciuki i nie poddawajcie się.

PostNapisane: 2008-04-04, 09:01
przez saganka
Ala, jak dobrze, ze sie odezwalas! Te wyniki moga za chwile sie zmienic, przeciez podajecie lek, ktory wyplukuje to swinstwo. Jak Koja pyskuje, to juz lepiej!
Co do Neski - to jest niesamowita kobieta! Juz samo to, ze tak dokladnie i z wielkim przejeciem i oddaniem zbadala Bruna bylo dla mnie wielkie. Pozniej zadzwonila wieczorem, zeby mi podac, jakie sa wyniki badan i zeby mnie pocieszyc. Za kazdym razem, gdy do niej dzwonie z pytaniem, zawsze cierpliwie odpowiada. No i jest niesamowicie kompetentna. Tak ja mowi Asia - ona po prostu taka jest, wet z powolania. Mysle, ze mozesz sie jej odwdzieczyc poprawa Kojki, to bedzie miod na jej serce :-D
NIeustajaco o Was myslimy i przesylamy dobre fluidy... Jakbym mogla jakos pomoc, to daj znac!! Koniecznie!

PostNapisane: 2008-04-04, 09:35
przez Betty i Bax
My również przesyłamy pozytywną energię dla Koi i trzymamy kciuki oraz łapki zaciśnięte. Najważniejsze to się nie poddawać, nawet gdy bywa ciężko :!:

PostNapisane: 2008-04-04, 10:16
przez Roxanka
Kojka maleńka walcz. Musi być dobrze, zaciskamy mocno kciuki.

PostNapisane: 2008-04-04, 12:35
przez Busola
Dzisiaj mamy oddział szpitakny w domu. Kroplówki podane.
Trzeba Koje mocno nawadniać.
Rozmawiałam z Neską i pocieszyła mnie że jeśli wyjdziemy z ostrej niewydolności to jest szansa by Koja nie miała przewlekłej niewydolności nerek. Więc może być zdrowa.
Potwierdziła że faktycznie dietę powinno sie stosować ale jeśli jeść zalecanych pokarmów nike chce ważne jest również by jadła ...cokolwiek.
Dzisiaj mamy zaliczone dwie gotowane pałeczki, oczywiście obrane.
Do objawów doszły jakby drgawki w półśnie podczas podawania kroplówki - to podobno skutek wysokiego mocznika :-/ Na początku myślałam że Koji po prostu śni sie że biega po łączkach (łapy jej latały jak w galopie) ale jak doszły do tego drgawki warg, uszu i coś w rodzaju oczopląsu to sie przeraziłam.
neska powiedziała również że powodem może być chłoniak lub reakcjaa immunologiczna na ...coś.
Jeśli obniżymy mocznik zosytaną zastosowane leki wykorzystywane w onkologii i immunologii, by nie doprowadzić do trwałego uszkodzenia nerek.
Powiedziała że przydałby sie dobry aparat USG (o większej rozdzielczości czy jakoś tak) by dokładniej nerki obejrzeć.

PostNapisane: 2008-04-04, 12:49
przez marzena
Koja, walcz dziewczyno. Trzymamy kciuki, a nasze myśli biegną cały czas do Was. Będzie dobrze!

PostNapisane: 2008-04-04, 12:51
przez Grażyna i Coffee
Trzymamy bardzo mocno za Koję i za Was żebyście mieli dosyć sił bo determinację już macie.Musi być dobrze :-)

PostNapisane: 2008-04-04, 12:55
przez saganka
W Warszawie najlepsze usg robi dr Marcinski i do niego dr Neska odsyla. Przyjmuje w Multiwecie i tam maja dobry aparat. Ala, jakby co, to przyjezdzaj!
Czy macie jakies przypuszczenia, co moglo spowodowac taki ostry stan? Jakies leki, przeziebienie, co to moglo byc?

PostNapisane: 2008-04-04, 13:37
przez Busola
Niestety Koi stan nie pozwala na podróż :-(
Niue mam pojęcia od czego to, jedynie biopsja mogłsby odpowiedzieć, ale poziom mocznika nie pozwala na narkozę :-(

PostNapisane: 2008-04-04, 13:54
przez Anna Rozalska
Musicie przeczekać ten najgorszy okres aż leki zaczną działać. Dobrze, że sunia cokolwiek zjadła. Nawadnianie jest potrzebne. W Multiwecie przy Gagarina Marczyński faktycznie robi USG dobrym aparatem i jest dokładny ale narazie nie męczcie suni podróżą.

PostNapisane: 2008-04-04, 14:09
przez saganka
Na razie najwazniejesze, to wyprowadzenie jej z tego stanu. Trzymamy za Was kciuki!! Jestescie bardzo dzielne obie!!

PostNapisane: 2008-04-04, 15:29
przez annasm
Gdybyście potrzebowały pomocy np. noclegu w Wawie to jesteśmy na miejscu. :!:

PostNapisane: 2008-04-04, 16:45
przez AT
Ala znaleźliście lepsze USG u jakiegoś weta? jak się nie uda to może coś u ludzkich doktorów pokombinować? daj znać co dwie głowy to nie jedna ;-)

PostNapisane: 2008-04-04, 17:00
przez Aga-2
Trzymamy za Was mocno :!:

PostNapisane: 2008-04-04, 17:48
przez Guard
Nasz Wet jak było trzeba, to brał USG do samochodu i przyjeżdżał do nas.

PostNapisane: 2008-04-04, 17:49
przez Przemo
Trzymamy kciuki za koie

PostNapisane: 2008-04-04, 20:51
przez Busola
Mamy sytuację dramatyczną.
Mannitol nie działa, powinna po nim siusiać non stop, jak to lekarz określił, jednocześnie wlewając w nią plyny, powinno sie z niej lać.
Dzisiejszy mocznik: 572 (noirmalny to 50-70), kreatynina 13,1 (normalna 2).
Kolejne objawy jakie mogą wystąpić z powodu wysokiego mocznika to biegunka, wymiloty, krwawienie z żoładka, drgawki oczopląs i padaczka
Zostaje ostatnia możliwość - dializy otrzewnowe, ale one jedynie zniwelują mocznik a nie rozwiążą białkomoczu, więc to na krótką metę, a poza tym na początku dializy należy wykonywać co trzy godziny, póżniej 1-2 razy dziennie.
Neska podejrzewa chłoniaka i proponuje jeszcze leki immunosupresyjne, czyli chemia, jednak przy niewydolności nerek to chwytanie sie brzytwy bo Koja pierwszego podania może nie przeżyć.

spróbujemy w nią jeszcze dzisiaj wlewać dożylnie, około 9 rano na badanie krwi.
Jeśli to nie zadziała rozważamy ...złożenie broni.

:cry:

PostNapisane: 2008-04-04, 20:56
przez AT
:cry:
Alu trzymamy kciuki. Póki życia póty nadziei