męska dolegliwość

Moderator: Anirysova

Postprzez Ania » 2007-08-19, 00:26

Dziękuję za troskę, z Badim jest już lepiej, antybiotyki pomagają (żeby nie zapeszczyć), "jajo" się zmiejsza ;-). Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej i cała nieproszona zawrtość moszny zniknie już na zawsze.
Ania
 
Posty: 52
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 23:15
Lokalizacja: Świętochłowice

Postprzez Draco » 2007-10-12, 13:15

Hej, Jak tam Badi się czuje?
My niestety powtarzamy propblem. Z siusiaczka znowu krew kapie. A przyczyniły się do tego dwie cieczkowe suczki. Po gonitwie za nimi, wieczorem gmerał sobie coś przy siusiaku, aż tak, że dał sobie upust na całego - wiecie o co mi chodz? I na drugi dzień krewka kapie i kapie. Płuczemy kali, ale nadal nie przestaje. Nie wiem co mam robić?
Avatar użytkownika
Draco
 
Posty: 277
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 08:43
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez MartaD » 2007-10-12, 17:31

Biedny Dracuś :-( Trzymamy kciuki żeby szybko zwalczył paskudztwo
Avatar użytkownika
MartaD
Administrator
 
Posty: 2889
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:13
Lokalizacja: okolice Szczecina
psy: Lusionki
Hodowla: Lusion

Postprzez Cefreud » 2007-10-12, 21:59

trzymamy kciuki. A swoją drogą Aga gdzie Was wcięło? Dawno Was tu nie było
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez Draco » 2007-10-12, 22:53

Dzięki za kciuki. Chyba się poprawia, ale jeszcze nie jest super.
Jestem cały czas jako czytelnik, choć teraz odwiedzam inne strony, bo za 2,5 miesiąca, spodziewamy się nowego członka naszej rodziny. Przyjdzie na świat mały Dawidek i jestem bardzo ciekawa, co na to wszystko powie Draco?
Avatar użytkownika
Draco
 
Posty: 277
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 08:43
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Zuzanda » 2007-10-13, 08:19

Gratulacje Agnieszko :-D :-D :-D
Życze samych radosnych chwil w tej nowej roli, pozdrawiam serdecznie - doświadczona mama.
Dużo zdrowia dla Draco :-)
Zuzanda
 
Posty: 3247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 20:46
Lokalizacja: Błonie koło Warszawy
psy: Laponia ,Tomek(*) ,Bleki
Hodowla: Black Velvet

Postprzez Ania » 2007-10-14, 14:16

Dziękuję, Badi ogólnie czuje się dobrze. Chciaż przybrał na wadze, pomimo tego, że dostaję karmę light i straamy się zapewnić mu dużo ruchu. Poza tym zrobił się leniwy, ciężko go wyciągnąć na spacer rano i wieczorem. Jest głównym lokatorem kuchni, wchania wszystko, co znajdzie na swojej drodze :-/
Ania
 
Posty: 52
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 23:15
Lokalizacja: Świętochłowice

Postprzez Draco » 2007-10-15, 12:08

Świetnie Badi! cieszę się, że wrócił do swojej formy, a że jest łasuchem, to nic, to nawet jest urocze, kiedy brązowe ślepka wpatrują się w ciebie i proszę o więcej smakołyków.
Dracuś już też lepiej, bo dziś już siusiak czysty, narazie nie ma krewki. Minął tydzień odkąd to się zaczęło, ale dwa razy dziennie płukaliśmy kali. Złagodziło swędzenie i pomogło w zgojeniu. Mam nadzieję, że już nie wróci, aczkolwiek jeszcze trochę kropel może się pojawić. Na szczęście obyło się bez antybiotyków i innych zastrzyków. ;-)
Avatar użytkownika
Draco
 
Posty: 277
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 08:43
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Draco » 2007-10-18, 12:29

Dracuś wyzdrowiał. Od ostatniego posta, krew już się nie pojawiła i wszystko jest w normie. Jednak samo płukanie w kali pomogło, bez antybiotyków i serii stresu u weterynarza. Jednakże korespondowałam z wetem - innym nieznanym mi - i polecił mi kurację hormonalną na powstrzymanie popędu. Tak na przyszłość. Co o tym sądzicie? To niby ma być alternatywa co do kastracji.
Avatar użytkownika
Draco
 
Posty: 277
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 08:43
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Cefreud » 2007-10-18, 12:45

Napisz cos więcej o takiej kuracji.
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez saganka » 2007-10-18, 13:00

A ja po wczorajszym numerze mojego kochanego Dudusia, zapisalam go dzisiaj na kastracje. Wtorek, godz. 9ta. Trzymajcie kciuki! I za jego pogryziony grzbiet tez :-| Glupek sie wczoraj rzucil na 3razy wiekszego od siebie psa...
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Bernerin » 2007-10-18, 14:02

Draco napisał(a):Jednakże korespondowałam z wetem - innym nieznanym mi - i polecił mi kurację hormonalną na powstrzymanie popędu. Tak na przyszłość. Co o tym sądzicie? To niby ma być alternatywa co do kastracji.


Sprawa jest conajmniej... kontrowersyjna.
Przede wszystkim to nie jest kuracja "raz na zawsze", tylko musi byc powtarzana w regularnych odstepach (zwykle w czasie kiedy w okolicy sa cieczki) do konca zycia psa. Sama kuracja trwa kilka tygodni (chyba 6 ale nie wiem dokladnie).
Obciazanie psa hormonami wydaje mi sie o wiele wiekszym ryzykiem dla zdrowia niz kastracja, ktora zwykle przebiega bez komplikacji i efektow ubocznych. Najwazniejsze zeby pamietac, ze wykastrowany pies/suka potrzebuja ok. 20% mniej jedzenia niz przed zabiegiem. Jesli sie tego nie uwzgledni, pies bedzie mial nadwage, zrobi sie leniwy i osowialy.
Avatar użytkownika
Bernerin
 
Posty: 1409
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-24, 14:26
Lokalizacja: Frankfurt nad Menem
psy: Kiss i Ronja (CKCS)

Postprzez inbloom » 2007-10-18, 14:10

saganka napisał(a):Trzymajcie kciuki!


Kasiu, będziemy trzymali!
Avatar użytkownika
inbloom
 
Posty: 3210
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-11, 21:59
psy: Bosman(*) Chaber (*) Felu

Postprzez Draco » 2007-10-18, 16:18

Dzięki za rady. Tak myślałam, że taka kuracja hormonalna (5-6 tygodni, 40-50 zł za wiztytę) nie posłuży się "raz na zawsze", tylko może wspomóc czasowo. Kastracja, to chyba lepsze wyjście i finanosowo chyba podobnie się kształtuje. Jeszcze przemyślę sprawę co z tym wszsystkim zrobić. :-/
Avatar użytkownika
Draco
 
Posty: 277
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 08:43
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez saganka » 2007-10-18, 16:48

U nas w Warszawie i okolicach kastracja kosztuje od 200 do 300 zl, ja za Dudka place 250 zl ze wszystkim.
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez olunia » 2007-10-18, 16:55

witajcie ja tez myślę o kastracji Bosfera jednak mam trochę obaw wiem że żadnej krzywdy mu nie zrobię ale i tak mam jakiegos pietra i nie wiem czemu Bosfer 30 października skończy 10 msc myślę że lepiej wikastruje go teraz zanim nabierze nawyków :roll: choś testosteron juz działa :roll:
Avatar użytkownika
olunia
 
Posty: 692
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-24, 13:40
Lokalizacja: Rydułtowy

Postprzez Ania » 2007-10-18, 17:18

Ja za kastrację Badiego płaciłam około 200 zł. Gdyby kastracja nie była konieczna ze wzgdlędów zdrowotnych, nie dałabym go pozbawić męskości.
Ania
 
Posty: 52
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 23:15
Lokalizacja: Świętochłowice

Postprzez Draco » 2007-10-18, 18:14

Ania, a jak to było dokładnie? Krwawienie zaczęlo często się pojawiać? Bo jakoś tak szybko wydaje mi się zdecydowałaś się na zabieg od momentu, kiedy zaczęłyśmy pisać o tej przypadłości. Wet kazał niezwłocznie przeprowadzić kastrację, tak? Jak Badi się zachowywyał przed - był taki nadpobudliwy i wyczuwał wszystkie cieczki w okolicy, a na widok pachnącej suńki szalał? Opisz proszę po krótce.
Avatar użytkownika
Draco
 
Posty: 277
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 08:43
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Cefreud » 2007-10-18, 18:23

Freud nie ma krwawień,cieczki nie przerywają jego zwykłego rytmu.Za kastracją przemawia "tarczka" na ogonie.Z narkozą wziewną taki zabieg kosztuje w Krakowie 250 zł- chyba w okolicach ferii zimowych się zdecyduję
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-10-18, 18:30

Jak ja się dowiadywałam o kastracje Galwina to usłyszałam cenę 450 zł :roll:
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Choroby układu płciowego i narządów rozrodczych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość