Draco napisał(a):Jednakże korespondowałam z wetem - innym nieznanym mi - i polecił mi kurację hormonalną na powstrzymanie popędu. Tak na przyszłość. Co o tym sądzicie? To niby ma być alternatywa co do kastracji.
Sprawa jest conajmniej... kontrowersyjna.
Przede wszystkim to nie jest kuracja "raz na zawsze", tylko musi byc powtarzana w regularnych odstepach (zwykle w czasie kiedy w okolicy sa cieczki) do konca zycia psa. Sama kuracja trwa kilka tygodni (chyba 6 ale nie wiem dokladnie).
Obciazanie psa hormonami wydaje mi sie o wiele wiekszym ryzykiem dla zdrowia niz kastracja, ktora zwykle przebiega bez komplikacji i efektow ubocznych. Najwazniejsze zeby pamietac, ze wykastrowany pies/suka potrzebuja ok. 20% mniej jedzenia niz przed zabiegiem. Jesli sie tego nie uwzgledni, pies bedzie mial nadwage, zrobi sie leniwy i osowialy.