męska dolegliwość

Moderator: Anirysova

Postprzez Draco » 2007-01-27, 13:57

Dzisiaj zrobiłam pierwszą próbę zebrania "materiału". Z rana, wyszliśmy na ogród i na komendę "siusiu", jak zwykle Dracuś begnie pod krzaczek i... leci. To ja za nim z kubeczkie, oczywiście rękawiczki jednorazowe i.. udało się, ale odrobineczkę. Położyłam kubeczek w śniegu, żeby go z wierzchu umyć, a tu Dracuś biegnie do mnie i oczywiście kubeczek się wywrócił i nici z próbki. No to mówię, "zrób jeszcze siusiu", trochę marudził, ale zaczął siusiać, to ja za nim, nawet trochę nogę mu podniosłam, no lało się jak z kranu pięknie do kubeczka, zadowolona byłam..., ale jak opuszczał nogę nie zabrałam w porę kubeczka i oczywiście nogą wytrącił mi go ze zmarzniętej już ręki prosto w śnieg i oczywiście wszystko się wylało. Niestety siuśków więcej już nie dało się wykecić, więc druga próba jutro z rana. Ale gapa ze mnie. Z siuśków na śniegu widać, że nie ma krwi, czyste siusiu. Ale codziennie przemywam mu siusiaczka nadmanganianem i zauważyłam, że na dziurce napletkowej chyba była ranka. Tak jakby mu pękła skórka. To jest już suche i chyba jest strupek. Może poprostu było jakieś skaleczenie? Nie wiem co się dzieje w środku, nie wiem, czy ktos próbował wyjąć siusiaczka na wierzch. Wiem, że kiedyś weterynarz tak sprawdzał i od razu mu się udało. Ja się boję, no trochę nie zabardzo. :lol: :oops: Co o tym sądzicie?
Avatar użytkownika
Draco
 
Posty: 277
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 08:43
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez kiwi » 2007-01-27, 18:32

Gdy mieliśmy setera, gdy miał 7 lat /jak na setera wiek wczesno-średni/ zaczął zostawiać plamki z krwi /ciemne, brązowo-krwiste/. Po badaniach i prześwietleniu okazało się, że to przerost prostaty. Musiał być wykastrowany, bo u psów tej przypadłości inaczej się nie leczyło.
Avatar użytkownika
kiwi
 
Posty: 382
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 22:37
Lokalizacja: Pręgowo koło Gdańska
psy: Daktyl i Groszek, [*] Melon Arbuz Imbir Agrest

Postprzez nugatika » 2007-01-27, 18:38

Ewa z Dżosze napisał(a):Jaką techniką łapiesz materiał do badania? Może masz lepszy pomysł dla Agi i Draco?


nam polecono ... chohelke [jejku jak to sie pisze?!?!?! :shock: :lol: ]. Zwykla najzwyklejsza do zupy ;-) mozna by jedna poswiecic dla psa. I nie trzeba potem odwiedzac pralni :mrgreen:
Avatar użytkownika
nugatika
 
Posty: 3318
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:00
Lokalizacja: Strzyżów <--> Lublin
psy: Bystra, Nutka, niedźwiedz berneński Nugat {*}

Postprzez Ewa z Dżoszem » 2007-01-27, 22:27

A nie mówiłam - zakręć od razu, bo się wyleje :evil: :evil:

Nie radzę samej oglądać narządu - niech to zrobi wet, bo oprócz odpowiedniej techniki trzeba jeszcze umieć ocenić ewentualne zmiany. Ja tego nie potrafię i myślę, że lepiej niech to zrobi specjalista.

Analiza moczu MUSI BYĆ WYKONANA.

Prostatę się leczy (dużo łatwiej w stanie ostrego zapalenia niż w fazie przewlekłej, kiedy leki źle penetrują i trzeba dawać duże dawki i długo), kastracja to ostateczność.
Piszę na ten temat - bo padło takie zdanie powyżej - żebyś się nie stresowała.

Życzę sukcesu w łapaniu :mrgreen: . ZAKRĘCAJ OD RAZU, bo znów się wychlupie i będzie kicha.
Avatar użytkownika
Ewa z Dżoszem
 
Posty: 406
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-12-19, 22:23
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Draco » 2007-01-28, 12:27

Znowu się nie udało. Leje się i leje, a kiedy opuszcza nogę wytrąca mi kubeczek z ręki. Nawt nie zdążyłam go zabrać. Nie chciał już więcej siusiać. To ja jestem ciaptak. Ale się wkurzyłam, bo tracę tylko czas. Czy to musi być koniecznie mocz z rana? Czy mogę spróbować w ciągu dnia? Czy badanie moczu może wykluczyć prostatę?
Avatar użytkownika
Draco
 
Posty: 277
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 08:43
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Cefreud » 2007-01-28, 12:54

Aga-do badania nie musisz miec pełnego kubka.Ubierz rekawicę i zabierz kubeczek zanim pies skończy
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez Draco » 2007-01-28, 14:11

Masz rację. Wystarczy chyba nawet mniej niż 50ml? Bo tyle mi się uzbiera za pierwszym razem. Przecież np. mały Yorkuś nie zrobi kubeczka, a i tak zbadają materiał. Jutro następna próba. Nie poddaję się. :-D
Avatar użytkownika
Draco
 
Posty: 277
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 08:43
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez nugatika » 2007-01-28, 16:53

moze sprobuj z ta choehelka? i szybko zabierz ?
zycze powodzenia ;-)
Avatar użytkownika
nugatika
 
Posty: 3318
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:00
Lokalizacja: Strzyżów <--> Lublin
psy: Bystra, Nutka, niedźwiedz berneński Nugat {*}

Postprzez Ewa z Dżoszem » 2007-01-28, 19:00

Pewnie, że wystarczy kilka-, kilkanaście mililitrów.

Badanie prostaty to USG (już o tym pisałam) ale w moczu też można znaleźć dużo cennych informacji - i na temat prostaty też. Trzymam kciuki.
Avatar użytkownika
Ewa z Dżoszem
 
Posty: 406
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-12-19, 22:23
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Draco » 2007-01-28, 21:32

DZięki. To ja jestem niemądra. Poprostu spanikowałam. Pierwszy raz w życiu podejmuję się badania moczu u psa i nic o tym nie wiem. Jutro dam znać jak nam poszło. pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Draco
 
Posty: 277
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 08:43
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Dag » 2007-02-02, 14:21

Aga, no właśnie, i jak poszło? Udało się? Czy wszystko w porządku? Masz już wyniki?
Avatar użytkownika
Dag
 
Posty: 193
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 15:56
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Draco » 2007-02-02, 21:42

Niestety jeszcze nie. Ja za to miałam mały zabieg chirurgiczny i musiałam na tym sie skupić. Dracuś czuje się dobrze, przemywamy mu siusiaczka nadmanganianem i widzę, że jest czysto. Tak jak pisałam w moczu nie miał krwi i samopoczucie świetne. Podejrzewam, że to tylko zewnętrzne podrażnienie. Na napledku miał jakby pęknięcie i może dlatego. A ma słabość do swojej kołderki, którą w garażu mocno "przytula" :oops: , może to jest z tym związane? Badanie zrobię napewno, ale na razie musiałam się zająć sobą. Napiszę napewno jak dalej akcja przebiegała. Dzięki za zainteresowanie i porady.
Avatar użytkownika
Draco
 
Posty: 277
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 08:43
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Gość » 2007-02-13, 21:27

Wreszcie się udało! Oczywiście już było kilka prób złapania siuśków, ale dziś finał. Złapaliśmy tylko 10 ml, ale dobre i to. Wyniki są następujące: białko - 0,325 g/l ; nabłonki płaskie - 2-4 wpw ; nabłonki okrągłe - 4-6 wpw ; krwinki białe - 80-90 wpw ; krwinki czerwone - 8-10 wpw , nie wiem, czy dobrze odczytałam jednostki. Wydawało mi się na bakteryjne zapalenie układu moczowego. Pojechaliśmy od razu do weta, który stwierdził, że Dracuś mechanicznie podrażnił sobie prącie. Tzn., jest w takim wieku, że interesują go dziewczyny, poza tym, ma ulubioną kołderkę, której nie oszczędza. Poza tym samym wylizywaniem podrażnia, pobudza się i robi sobie rankę. Sam nadmanganian nie pomoże, dlatego dostał dziś antybiotyk i środek przeciw zapalny. Niby nic, ale nie leczone, może doprowadzić do tragedii. Wet opowiedział mi taką historię, że w rezultacie trzeba było uśpić psa, dlatego ja wolę dmuchać na zimne. Mam nadzieję, że po serii zastrzyków, bo jeszcze będą dwa, wszystko minie.
Czy słyszeliscie, albo mieliście podobne historie? Co wy na to?
Gość
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Gość » 2007-02-13, 22:18

chyba mnie wylogowało.
Draco
Gość
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Draco » 2007-02-15, 16:20

Dziś Dracuś był drugi raz na zastrzyku antybiotykowym. Widzę, że jest lepiej, bo siusiaczek nieco bardziej czysty i nie jest tak wylizywany jak do tej pory. Chyba będzie dobrze. :->
Avatar użytkownika
Draco
 
Posty: 277
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 08:43
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Tess » 2007-02-15, 16:41

Mój Max miał to samo - tez podrażnienie mechaniczne doprowadziło do zapalenia - po kuracji antybiotykowej doszedł dom siebie i został szczęśliwym tatusiem 8 dobermanków! Będzie dobrze :lol:
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Postprzez Ewa z Dżoszem » 2007-02-16, 13:18

Na moje oko Dracuś ma zapalenie pęcherza moczowego (stąd leukocyty i nabłonki płaskie - złuszczająca się wyściółka pęcherza). Dobrze, że udało Ci się złapać "materiał". Leczenie działa. No i trzeba będzie skontrolować mocz po zakończeniu leczenia.
Zapytaj weta przy kolejnej wizycie na zastrzyk, jaka jego zdaniem jest przyczyna obecności białka w moczu?
Pozdrawiam - Ewa z Dżoszem
Avatar użytkownika
Ewa z Dżoszem
 
Posty: 406
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-12-19, 22:23
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Draco » 2007-02-16, 15:31

Wyniki widziało dwóch lekarzy i jednocześnie zwrócili uwagę właśnie na białko. Jest ponoć podwyższone nieznacznie, poza tym nie ma krwi w moczu, przynajmniej widocznej, często nawet bardzo często wylizywał, jest w wieku dorosłego młodzieńca, gania za dziewczynami, a z psami ma codzienny kontakt, sunie mają cieczki, itd.... Jutro idziemy na ostatni zastrzyk, zobaczymy czy po kuracji będzie dobrze, czy sprawa się powtórzy. Tak właśnie myślałam, żeby za jakiś czas znowu zrobić badanie moczu - za jakieś dwa tygodnie? Dzięki za opinię, to dla mnie ważne. Czytałam trochę i przypuszczałam bakteryjne zapalenie, bo przecież ta nieprzyjemna ropka, no i w końcu chyba zrobiła się jakaś ranka, skoro pojawiła się krew. Mam nadzieję, że to nic groźniejszego.
Avatar użytkownika
Draco
 
Posty: 277
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 08:43
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Ewa z Dżoszem » 2007-02-16, 18:13

Myślę, że u Draco nie jest problemem uraz mechaniczny (otarcie) a właśnie infekcja dróg moczowych, która "idzie" drogą wstępującą - od napletka, przez cewkę moczową do pęcherza. To wylizywanie to sygnał, że ma dyskomfort (a nie z nadmiaru ekscytacji). Jeśli przestał tam majdrować, to znaczy, że tak właśnie jest.
Białko może być z domieszki spermy (ale wtedy w osadzie powinny być plemniki). Tak czy inaczej trzeba robić kontrolne badanie moczu. I będziemy kombinować dalej.
Avatar użytkownika
Ewa z Dżoszem
 
Posty: 406
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-12-19, 22:23
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Draco » 2007-02-16, 18:50

Kurcze, już sama nie wiem. Właśnie przed chwilą znowu pokapywała mu krewka, więc nie ma jeszcze rewelacji. Jutro musze pogadać z wetem poważnie. Tylko, czy w przypadku zmiany diagnozy Draco będzie dostawał nową serię antybiotyków?
Tess, a jak było w przypadku twojego psa? Czy badania i objawy były podobne? Opisz mi proszę twój przypadek? Czy pies musiał nosić kołnierz ochronny, żeby tam sobie nie gmerał?
Avatar użytkownika
Draco
 
Posty: 277
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 08:43
Lokalizacja: Szczecin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Choroby układu płciowego i narządów rozrodczych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość