Strona 1 z 3

Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-15, 15:29
przez Szilkowa
No więc ostatnio zastanawiałam się nad takim zastrzykiem dla Szili i nie jestem pewna czy to jest dobry pomysł.
Prosze o porady

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-15, 16:25
przez AT
Magda to nie jest dobry pomysł :-( niestety te środki bardzo często powodują ropomacicze i inne komplikacje zdrowotne. Jeśli cieczki to dla Was duży problem to lepiej Szilkę wysterylizować.

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-15, 16:51
przez Szilkowa
Tak też boje się o te skutki uboczne :-(
Zrezygnuje jednak z tego zastrzyku.
Sterylkę to ona będzie miała ale teraz to już raczej na sterylkę zapóźno bo cieczke będzie miała na koniec września.

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-15, 17:46
przez meggy

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-15, 22:09
przez Gapcio
Posiara, zacznij od przestudiowania tutaj:
http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_pies.html

Zwróc uwage, że jesli zdążysz ze sterylizacja PRZED pierwsza cieczką, wyeliminujesz w praktyce najpowszechniejsze nowotwory gruczołu mlekowego :!:

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-15, 22:11
przez Ania Gd
Madziu
spróbuj jakoś przetrwać tą cieczkę. Dasz radę. Uda Ci się.
(A tego zastrzyku to jej nie dawaj.)
Artykuł polecony przez Gapcia naprawdę wart przeczytania.

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-16, 10:07
przez MagdaMR
A może zamiast od dawna nieaktualizowanej strony VetSerwisu lepiej poczytać tu:
http://www.naiaonline.org/pdfs/LongTerm ... InDogs.pdf
albo tu:
http://ostrow.schronisko.net/page20.html
i nie traktować tak lekko tej sterylizacji...?

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-16, 11:17
przez Ania Gd
Nie dają mi spokoju pewne refleksje.
Czy nie nazbyt pochopnie uciekamy się do sterylizacji ?

O ile jeszcze mogę zrozumieć sterylizację suczek i kastrację psów nierasowych, które z różnych powodów trafiły do schronisk o tyle sterylizacja i kastracja "naszych" psów, które mamy od szczenięcia jest dla mnie niezrozumiała.
I tutaj jeszcze mogę zaakceptować dwie sytuacje. Pierwsza dotyczy np. kastracji wyjątkowo pobudliwego (agresywnego) pas, z którym właściciele nie dają sobie rady i stanowi on zagrożenie dla otoczenia a często również dla członków ich własnej rodziny. Druga to sterylizacja suczki z powodów zdrowotnych (np.ropomacicze).
No ale nie można popadać w skrajność i kroić wszystkie suczki u których nie planujemy potomstwa, bo a nóż przyplącze im się ropomacicze.
W moim rodzinnym domu od kiedy pamiętam zawsze były psy. I zawsze to były "moje" psy nawet jak byłam mała. Były zarówno psy jak również suczki. I przez tyle lat (naprawdę sporo) żaden z moich psów nie miał "wpadki". Po prostu przez kilka dni w roku trzeba suni poświęcić więcej uwagi niż zwykle i tyle. Natomiast psy po prostu muszą być "wychowane" i posłuszne (odróżnić od "wytresowane" bo to temat na inną dyskusję).
Mi nigdy ani przez myśl nie przeszło, żeby kastrować psa albo sterylizować suczkę.
Jestem przeciwniczką wszelkich ingerencji chirurgicznych na zdrowych organizmach.

Mam jakieś dziwne wewnętrzne przeświadczenie, że motywem większości sterylek jest zwyczajne "wygodnictwo" i pójście na łatwiznę właścicieli.
Uwaga - proszę nie uogólniać tego na wszystkie przypadki, bo wyraźnie napiszałam, że "większość" a nie "wszystkie". A poza tym jest to moje "przeświadczenie" i nie zakładam swojej "wszechwiedzy" tudzież "nieomylności". A to, że jestem przeciwna sterylizacji nie oznacza, że automatycznie potępiam każdego, kto się na to zdecyduje.
Mam do was tylko wielką prośbę z racji "nieodwracalności" tego zabiegu - o rzetelne i dogłębne przemyślenie swojej decyzji.
Myślę, że jest to temat wart wymiany poglądów.
Z racji tego, że sama nigdy nie podjęłam decyzji o sterylizacji, to bardzo bym chciała poznać Wasze zdanie na ten temat.
Ale proszę - spokojnie, bez żadnych "osobistych wycieczek" do czyjejkolwiek decyzji.
Co innego jeżeli ktoś zechce opisać swoje własne doświadczenia i decyzje. :-D :-D :-D :-D :-D

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-16, 11:51
przez Gapcio
Zacznę od psiny, która berneńczykiem nie jest. Klara ma guzy gruczołów mlekowych, typowo hormonozależne. Czynnikiem wybitnie sprzyjającym takim guzom są np. urojone ciąże. Gdyby Klara została wysterylizowana, dziś jej szanse na przeżycie wyglądałyby inaczej.
Klara jest już po pierwszej mastektomii.
W tej chwili nie wystarczy skóry, żeby ją zamknąć po wycięciu drugiej listwy.
Wzięliśmy ją ze schroniska jako starszego mieszańca. Weterynarz znalazł w uchu tatuaż ZKwP, niestety, już nie do odczytania.
Pierwsza suczka, rasowa jamnisia, odeszła 15 lat temu na takie same guzy (kilka razy miała ciąże urojone). Wtedy nikt tego nie chciał operować, bo "to normalne, niektóre suki tak mają i lepiej nie ruszać". Zmarła w efekcie przerzutów do narządów wewnętrznych.
Jeśli dobrze kojarzę, Tata gospodyni tego wątku ma pomysł, żeby pokryć Szilę... Chyba, że coś pomyliłam.

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-16, 12:19
przez Ania Gd
Gapcio napisał(a):Jeśli dobrze kojarzę, Tata gospodyni tego wątku ma pomysł, żeby pokryć Szilę...

O kurcze .... faktycznie była taka kwestia; a ja nie skojarzyłam, że to dotyczyło właśnie Szili.

Posiara - bądź czujna, bo faceci tak mają, że jak coś sobie wymyślą to są bardzo uparci w realizacji swoich planów.
(nie wszyscy, ale jednak większość hi hi hi) Czasami jest to cecha pozytywna, ale niekiedy ...... szkoda gadać.

Miej Szilkę na oku.

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-16, 12:19
przez agusia
Przyznam, że chętnie poczytam na ten temat, bo myślałam na temat sterylizacji Sary - wiadomo nie jest rasowcem, a plan sterylizacji narodził się, gdy eliminowaliśmy podejrzenia o przepuklinę przeponową... I teraz nie wiem za bardzo co zrobić dalej...

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-16, 13:14
przez Cefreud
Ania-moje psy nigdy nie były kastrowane i nie miałam problemu,ale patrząc na to co dzieje się z Freudem(tarczka) i z wieloma innymi psiakami(torbiele,i inne dziadostwa na "siuraku") zaczynam mysleć o tym coraz poważniej.
Co do kastracji agresywnych zwierząt to chciałam Ci tylko powiedzieć,ze kastracja nie zmieni poziomu agresji!
I nie jest rozwiązaniem w takim przypadku!

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-16, 13:55
przez Zuzanda
Ja mam psa po kastracji . Zabieg byl w wieku 4,5 roku ,przeszedl bezbolesnie nie wpłynął na zachowanie ,temperamennt ani na przytył - a szkoda bo suchy jest ;-) . Decyzja była tak bo życzyli sobie tego jego "forumowi wlasciciele " no i mialam sunie hodowlana co tez mi było na ręke .Tak jak to chyba Ania Gd. napisala wygodnictwo ale bałam sie bo byl to pies wykorzystywany w fabryce psów jako rozmnarzacz. Ma 7 lat i jak go to okno nie zabilo to jest to egzemplarz nie do zdarcia
:mrgreen: :mrgreen:
Bianka zostala wysterylizowana w wieku 3,5 roku dla ratowania jej życia - ciężkie komplikacje w czasie porodu .Charakter ok bez zmian ,troszke mi przytyła ale już jesteśmy na light karmie .

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-16, 14:10
przez Gapcio
Cefreud napisał(a):patrząc na to co dzieje się z Freudem(tarczka) i z wieloma innymi psiakami(torbiele,i inne dziadostwa na "siuraku") zaczynam mysleć o tym coraz poważniej.

Moje kastrowane.
- biegaja po dużej przestrzeni i może się zdarzyć, że jakas suka z cieczka przyjdzie ze wsi (tak u nas bywa, czasem całe stada biegaja po polach, kiedys nam wskoczyły do sadu),
- profilaktyka nowotworów prostaty.
Zdrowe jak byki, umięśnione, wybiegane. Nawet nie muszą dostawać karmy dla kastratów, bo mają tyle ruchu, że wszystko spalą.

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-16, 14:34
przez Anna Rozalska
Zastrzyki przeciw cieczce sa bardzo szkodliwe dla suki i podawane przez cały czas moga skończyć sie ropomaciczem. lepiej wysterylizować suke niz podawać hormony. lamia byla sterylizowana w kwietniu po 3 cieczce. Skończyły sie ciaże urojone i niejedzenie po 3 tygodnie. Hormony buzowały . Teraz nie mam problemu z jedzeniem i wybrzydzaniem. Mit o tyciu po sterylce czy kastracji został juz dawno obalony. Pies sam lodowki nie otworzy a porcje żywieniowe trzeba po prostu dawkować. Charakter jak narazie jej sie nie zmienił może stała sie troche spokojniejsza bo hormony az tak nie wariują.

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-16, 14:53
przez EwaM
Ania Gd napisał(a):Jestem przeciwniczką wszelkich ingerencji chirurgicznych na zdrowych organizmach.


Ja też :-) A z tą profilaktyką byłabym ostrożna ;-) Idąc tym tropem sobie też powinnyśmy piersi poobcinać i powycinać macice ;-) Tak na wszelki wypadek :mrgreen:

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-16, 15:44
przez Szilkowa
Tak, tata chciał Szile dopuścić do psa ale jakimś cudem mu to z głowy wybiłam ( a ławto nie było, a gdy zapytałam się czemu chce Szile dopuścić to powiedział że chciał by mieć takie kulki w domu. To ja tak owszem ale jeżeli kupimy psa z rodowodem i założymy hodowlę to nie mam nic przeciwko, oj dłuugo to trawło za nim go przekonałam :-/ ale ważne że się udało :-) )

Za sterylką to jestem dlatego też że psy robią dziury w siace i przechodzą a kiedyś owczerk niemiecki to przeskoczł przez bramę :shock:. Ale Szila naszczęście była w tedy zawsze w domu(na dwór podczas cieczki to ja z nią wychodze a po tem do domu). Oraz dlatego że mam jamnika psa i obawiam się żeby z jakimś psem co by się wdarł na podwórko się nie pogryzł.

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-16, 19:51
przez AT
Moja sucz nie jest wysterylizowana. Przeżyliśmy już 3 cieczki - nie jest to dla mnie jakiś problem, o sterylizacji nie myślę, choć Mufka szczeniąt mieć nie będzie. Jednak Mufka nie ma ciąż urojonych a co za tym idzie niebezpieczeństw, które się za tym kryją - gdyby tak było pewnie o sterylce bym pomyślała, bo niestety znałam kilka suczek, które odeszły przez problemy takie jak ma Gapciowa Klara :-(
Natomiast jeśli kiedykolwiek jeszcze będę miała psa to go wykastruję, z poprzednim psiakiem mieliśmy duże problemy ,,miłosno - ucieczkowe", niestety żyjemy w kraju w którym świadomość jest mizerna i suki w cieczce często biegają bez opieki po naszej ulicy :-/ nie chciałabym zostać mimowolnie współodpowiedzialna za ewentualne poczęcie a już na pewno nie chciałabym żeby mój pies zginął pod kołami samochodu szukając swojej miłości :-| bo z doświadczenia wiem, że jak pies się ,,zakocha" to ogrodzenia dla niego nie istnieją :roll:

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-16, 20:38
przez Ania Gd
Cefreud napisał(a):Co do kastracji agresywnych zwierząt to chciałam .... tylko powiedzieć,ze kastracja nie zmieni poziomu agresji!!
Hmmmm zastanawiające.

Re: Zastrzyki przeciw cieczce

PostNapisane: 2008-09-16, 20:55
przez Szilkowa
Szila dziś dostała cieczkę. Bardzo się zdziwiłam ponieważ zazwyczaj ma później no ale szybcije się z tym uporamy :-)
Pomyś☻le jeszcze nad tą sterylizacją ;-)