Strona 2 z 3

PostNapisane: 2007-02-12, 18:40
przez Poker
znaczy się - inżynier :mrgreen: Boss, chwała Bogu, przynajmniej jeden "praktyk" budowlany :lol:

PostNapisane: 2007-02-12, 18:45
przez Kasia
:mrgreen: teraz to mu zaraz za wzrostem EGO pójdzie w górę....

PostNapisane: 2007-02-12, 19:15
przez Halina
No a meloman i seksoholik Suerte (mój Luck malutki) to co? :mrgreen:

PostNapisane: 2007-02-12, 19:32
przez Poker
nie seksoholik tylko mały :oops: fetyszysta

PostNapisane: 2007-02-12, 20:42
przez Suerte
ja przepraszam bardzo seksoholik jeszcze nie - taki futrzasty Gianni Versace docenia jakość!
Moje chłopaki (jamnior i berni) najchętniej żegnają gości w śmiesznej pozie - jamnik stoi twardo na nogach, Suerte przerzuca przez niego przednią łapę i tak stoją jak dwaj przyjaciele z boiska. Właśnie przed chwilą wymienili się posiłkami w miskach. Jamnik mówił, że Suerte mu pozwolił, jak tak to ja się nie wtrącam. Mają układ ;-)

PostNapisane: 2007-02-12, 21:44
przez Ewa z Dżoszem
Zeby przetrawić tyle wiedzy - filozoficznej, prawniczej i inżynieryjnej muszą mieć zaiste bardzo zdrowe przewody pokarmowe (ten rym to tak przypadkiem).

Tobiasek urżnął się i w tym gronie wygląda na największego cwaniaka. Chłopaki po przetrawieniu wiedzy cierpią na depresje lub egzystencjalne lęki, a przecież najważniejsze dobre samopoczucie. A'propos. Czy choć śpiewał jakieś piosenki? Lub podskubywał niewiasty? A możę w kąciku leciutko zachrapał?
Trzeba mu będzie złagodzić ostry zespół dnia następnego zwany onegdaj kacem. Chodzić leciutko na paluszkach, kompresik na czółko. Ciiiiii.......

PostNapisane: 2007-02-13, 20:10
przez Barbapapa
[quote="Poker"]Przepyszny wątek, dziękuję Wam właścicielki pomysłowych szczonków :mrgreen:

podsumowując dotychczasowe: rośnie nam pokolenie bernusi prawników i filozofów :mrgreen: i jeden pijaczyna :mrgreen: Tobisiu popraw się bo Cię wujostwo wyklnie :mrgreen:

Grażynko przypominam o serii zdjęć Anubka 5-cio miesięcznego ułożonych przez Martynkę w historyjkę, w zeszłym roku.....

PostNapisane: 2007-02-13, 21:09
przez Jasiunia
Jest możliwe wstawienie tej historyjki na forum?

PostNapisane: 2007-02-14, 12:23
przez Poker
Jola spróbuj tą historyjkę odzyskać i wstawić :mrgreen: będzie można w ten sposób sprawdzić "rokowania" co nam z łotrzyka Anubka obecnie wyrosło :mrgreen:

PostNapisane: 2007-02-14, 13:02
przez Zuzanda
No to musze się niestety pochwalić.
Miała być taka grzeczna a tu wczoraj Lapirynda wygryzła dziure w elewacji domu na samym froncie. Marmolit wygryzła i z lubościa łapskiem wydrapała steropian :evil: :evil: :evil:
Mam dziure wielkości jabłka i nie wiem czym to zabezpieczyć a latajace kulki steropianu są bardzo prowokujące :cry: :cry: :cry:

PostNapisane: 2007-02-14, 13:14
przez Poker
Zuza, to skutki odwiedzin w Wysowej :lol:
Boss to budowlaniec - Kasia pisała - nie wiedziałaś o tym! Lapi może z polskim jeszcze kuleje, ale praktyczną wiedzę budowlaną już zaposiadła :mrgreen: Cieszcie się , że to "juz po zimie" , a do następnej jakoś ocieplicie budynek i naprawicie szkody
fińskiego architekta :mrgreen:

PostNapisane: 2007-02-14, 13:15
przez Kasia
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

PostNapisane: 2007-02-14, 20:53
przez Barbapapa
Poker napisał(a):Jola spróbuj tą historyjkę odzyskać i wstawić :mrgreen: będzie można w ten sposób sprawdzić "rokowania" co nam z łotrzyka Anubka obecnie wyrosło :mrgreen:


Tylko Martynka może.....

PostNapisane: 2007-02-14, 22:57
przez Poker
buuu
a Lady Mood-Agatka? nie da rady?

no to trzeba będzie poczekać na Martynę :-(

PostNapisane: 2007-02-15, 08:49
przez Ania od Berena
Z ambitniejszych rzeczy Luś zeżarł KPC (coś mają nasze burki pociąg do prawa). Ale generalnie większość swej energi zużywała na poszukiwania jedzenia. Wchodzenie na fotel, z fotela na krzesło, z krzesła na stół- opanowała w pierwszym tygodniu. Trudniejsze elementy typu- przewróć kosz na śmieci, stań na nim żeby ściągnąć jedzonko ze zlewu po niecałym miesiącu. Nie wspominając o otwieraniu szafek, próbach wchodzenia po regale jak po drabinie itd Największy szok przeżyłam jak wykradła 3 tabliczki czekolady i zjadła... Nawet brzuch ją nie bolał... Czekolada była biała ;-)

PostNapisane: 2007-02-15, 09:43
przez Poker
rany, tak czytam i dochodzę do wniosku, ze trafił mi się kandydat na psiego świętego!

1 masełko w dzieciństwie i ... nic, ani "pociagu" do nauki, ani "skłonności" do pijaństwa, muzyka mu "wisi", suń nie molestował, kolegów trochę tłukł i to mu zostało, poza tym "psi anioł" :shock:

za to obdarzony refleksyjną naturą, bogatym życiem wewnętrznym, nic nie robi bez celu :mrgreen: acha, jest wielkim fanem "przygód Psa Cywila" :oops: autentycznie gapi sie w ekran i nasłuchuje :oops:

PostNapisane: 2007-02-15, 22:29
przez agares22
U nas z "budowlanki" poszły jedynie ściany w ilości kilku. Atena uwielbiała nadgryzać winkle. Fakt, trzeba bylo zrobic mały remont wiatrołapu, żeby ludzie odwiedzając nas nie uciekli od progu. Chyba idzie wiosna wielkimi krokami, bo wczoraj próbowała sie dokopać do wody gruntowej w ogrodzie ;-) Dołączę jeszcze sławną opowieść z błyszczykiem do ust, Nówka sztuka poszłaaa w pioruny!!! Bogu dzięki juz po zejściu z ringu w Sopocie. Modelka miała piękny różowy kołnierz :roll: Kapciuszki nas na szczęście nie obchodziły, od ciuszków też trzymała się z daleka. Choć moze za głośno to powiedziałam i nie czas się cieszyć. W końcu roczek stuknął nam zaledwie 30 grunia ;-) ;-) ;-)

PostNapisane: 2007-02-16, 10:35
przez Suerte
Ja uważam że te psy mają żołądki z żelaza. suerte jak miał chyba z 9 tygodni znalazł gdzieś suszoną :!: papryczkę chilli. Zjadł całą, pozostawiając tylko zieloną łodyżkę. I nic mu nie było!!

No ale niestety wczoraj mieliśmy wypadek - Suerte z radości wbił swojego kła w twarz mojej matki - tylko jeden szew. Ale potem poszedł i przeprosił, więc mu wybaczyła. Muszę szybko oduczyć go skakania z radości na ludzi.

PostNapisane: 2007-02-22, 12:09
przez Jasiunia
Dziś odkryłam nowy gatunek ptaka sikorek maximus... jest trójbarwny: biało brązowo czarny, ma problemy z siedzeniem na gałązkach obok przedstawicieli mniejszych gatunków, ale je to samo, co pozostałe gatunki sikorek. Po tak przydługim wstępie wyjaśniam: u mnie na tarasie na stoliku stoi taca z ziarnami dla ptaków, z której chętnie korzystają sikorki i kowaliki. Codziennie dosypywałam ziarna, zastanawiając się, dlaczego ptaki tak szybko je zjadają, bo zima taka sobie i na pewno nie głodują. dziś rano na stole zobaczyłam włąśnie sprawcę tajemniczego znikania karmy dla ptaków... był to włąśnie sikorek maximus :lol: :lol: :lol: mój piesio postanowił przestawić się na muesli. tylko jak on wlazł na stół... może jutro się dowiem. ;-)

PostNapisane: 2007-02-22, 20:14
przez Przemo
Bera jak byla mala i spala zemna w zamknietym pokoju w mieszkaniu to przegryzla kabel od anteny. Dobrze ze ja nie pokopal. No ale co soe dziwic skoro kable szly pod pposlaniem psa. lub raczej obok. :-D