Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Wszystko na temat hodowli Berneńczyków, a także dyskusje na temat rasy

Moderator: Halina

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Barbapapa » 2010-03-04, 21:10

I co z tego że ja np. mam takiego psa który jak kasiulka napisała jest ewenementem. Nikt z kulawą nogą nie zapyta o krycie. Stan zdrowia jest bardzo nisko postrzegany.
Ja mam zrobioną dość szczelną tamę dla kotek ( 3 kocury repro). Mam dość wygórowane żadania co do ilości badań, co działa bardzo mocno odstraszająco.
Avatar użytkownika
Barbapapa
 
Posty: 3786
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:32
Lokalizacja: Warszawa
psy: Wobler(DSPP,Dublin(7/11/14);Znak Zodiaku(*14/8/10)
Hodowla: Barbapapa-psy

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Kasiulka » 2010-03-04, 21:21

Jola bo Ty z Anubkiem słaby PR masz ;-) To tak całkiem serio mówię.

Hodowanie kotów - to prawdziwe, to wogóle jest kosmos....
Kasiulka
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez iwona_k1 » 2010-03-04, 23:24

Pisząc o naciskaniu na ZK miałam na myśli fakt ,że Związek powinien stawiać większe wymogi w rejestrowaniu hodowli.Powinny być jakieś obowiązkowe szkolenia z genetyki,doboru,zdrowia..Nie wiem,nie znam się na tym.Hodowca powinien posiadać wiedzę i dzielić się z nią z przyszłymi właścicielami.
Klub jako organizacja dobrowolna w naszym kraju chyba nie zda egzaminu :-(
Fakt,nie ma linii czystych ale nie może być tak,że hodowla to tylko zapładnianie suczek ładnymi pieskami,które stosunkowo blisko mieszkają.Przepraszam osoby,które mogą się poczuć urażone.Nie generalizuję ale tak bywa niestety... :-(
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Barbara_Bi » 2010-03-04, 23:29

Yes Yes Yes
Ale nadal wątpię w ZK
Barbara_Bi
 
Posty: 198
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-02-19, 13:38
Lokalizacja: Warszawa
psy: BPP (Taga(*) King(*) Kaja(*)), Atena (znalezisko)

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez iwona_k1 » 2010-03-04, 23:38

Przed Kamilą też chylę czoła...
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Katarzyna Saganowska » 2010-03-04, 23:48

ZK wydaje sie byc instytucja mocno niechetna zmianom.. Nawet ostatnio uslyszalam z ust obroncow zwierzat, ze ZK to instytucja biznesowa jak kazda inna.. Smutne, ale chyba w duzej mierze prawdziwe.. Nie liczylabym na entuzjazm w zarzadzie ZK.. Wydaje mi sie,ze jedyne co mozemy zrobic, to nasze inicjatywy oddolne. Pamietajmy,ze najwiecej mozna zmienic jako spoleczenstwo obywatelskie (w jakiejs mierze tutaj tez to dziala). W kupie sila ;-) Wnabywcach sila.. W naszej swidomosci, w edukacji,w trabieniu wszedzie - berneczyki to swietne psy, ale niestety zyja krotko, sa chorowite, maja wiele problemow zdrowotnych, umieraja w bardzo duzym procencie i to stosunkowo mlodo na raka!! Jesli o tym bedzie wiedzial nowy nabywca, jesli bedzie wiedzial o co pytac, na co klasc nacisk, to w koncu cos sie zmieni..
Katarzyna Saganowska
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez kreska » 2010-03-04, 23:51

Kod: Zaznacz cały
Pisząc o naciskaniu na ZK miałam na myśli fakt ,że Związek powinien stawiać większe wymogi w rejestrowaniu hodowli.

Znasz takie powiedzenie ....ryba psuje sie od glowy :roll: to jest moja opinia byc moze odlegla od reszty szwajcarskiego spoleczenstwa ale mam namacalne dowody ze tak jest:!:
Dlatego bylam i jestem przeciwniczka klubu zaleznego od ZK dlatego ze, trudniej go zalozyc i mamy mniej swobody :roll: zeby zalozyc stowarzyszenie potrzeba 5-ciu osob :!: a jak stowarzyszenie powstanie wtedy latwiej zebrac czlonkow :roll: to tak jakby pokazac cukierek przez papierek i dac do sprobowania juz ten cukierek, to dziecinnie proste, ludzie wybiora opcje ktora moga pomacac, dotknac i posmakowac. Jesli mamy stowarzyszenie to nic nie stoi na przeszkodzie zeby zalozyc klub ktory, moze byc czescia stowarzyszenia ale bedzie mial prawo wywierac naciski na ZK.
Kolejnym plusem stowarzyszenia jest mozliwosc pozyskania funduszy na podstawawa dzialalnosc czyli nawiazanie wspolpracy z osrodkami mogacymi otrzymywac bezposrednio informacje o zdrowiu naszych bernusiow. Malo jest takich osob ktore w obliczu tragedii jaka jest ciezka choroba lub przedwczesna smierc ukochanej istoty, zdobeda sie na swiadomosc pobrania probek i wyslania ich gdzies...Do tego potrzebny jest sytem ktory pozwoli rejestrowac choroby i zgony a gdzie taka informacje mozemy pozyskac...bezposrednio w osrodkach zajmujacych sie leczeniem.Tylko ktos/cos musi taki system lub program zainicjowac :roll:
Warto tez edukowac przyszlych wlascicielio czym juz pisaly przedmowczynie.

pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5498
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Vel_Pan_Rekin » 2010-03-05, 00:28

Barbara_Bi napisał(a):Aspen był wspaniałym psem. Jedyny problem z Aspenem to ten, że miał bardzo liczne potomstwo i jeśli coś siał, to jest tego dużo w każdej linii polskich BPP. Był ojcem mojej Tagi z Kopanichy (matką była Sandra z Niedźwiedziej Gawry). Taga odeszła po długiej chorobie (niedowład) w wieku 10,5 lat. Ale dzieci Tagi (po Asmarze Radu) przeżyły: King 4,2 lat (skręt, ale od szczeniaczka chorował na "niewiadomoco"), Kaja 8,3 lat (HZ?)
Aspen i Asmar odeszły na raka (jakiego?).


Aspen to nie rak na pewno!
Szam, Jurek - odezwijcie się! Ja nie pamiętam.

Mam wrażenie, że i teraz zdarzają się repro, które występują w wielu rodowodach - znacznie częściej niz Aspen...
Avatar użytkownika
Vel_Pan_Rekin
 
Posty: 1763
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 06:34
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Vel_Pan_Rekin » 2010-03-05, 00:32

Aha, Kreska - wg mnie stowarzyszenie tez nic nie da, jesli nie będzie świadomości, czemu miałyby służyć sekcje, biopsje, pobieranie próbek... Chyba nie myślisz, że ktoś, kto (nie mam nikogo konkretnego na myśli) pojawia sie u weta raz do roku po szczepienie na wściekliznę i tabletkę na robale nagle po odejściu psiaka zmieni swoje podejście i powie - tak, pobierzcie próbki?

Myslę, że jedynie apelowanie o niechowanie głowy w piasek i promowanie takich postaw jak te Wandy, Kamili, Lidki Padingtonowej może coś zmienić.
Bo żaden z nas nie jest z tym problemem sam, to nasz wspólny problem, bo kochamy te psy/ rasy.
Avatar użytkownika
Vel_Pan_Rekin
 
Posty: 1763
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 06:34
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Aga-2 » 2010-03-05, 00:43

Vel_Pan_Rekin napisał(a):Aga, ale gdzie mają znaleźć info, czego wymagać? Na wielu stronach hodowlanych widnieją często opisy zdrowia niemalże skopiowane z książki A. Janowskiego - czyli dysplazja najgorszym problemem. I zdaję sobie sprawę, że to niekoniecznie wina hodowców - skoro nie ma dobrego opracowania, nie ma skąd czerpać, a nikt nie czuje się na siłach, by tworzyć z kosmosu.

I w tym szkopuł, że KLUB jako taki też będzie musiał "tworzyć z kosmosu", bo od samego powstania klubu mądrych głów nie przybędzie. Zagrożenie jest takie, że powstanie kolejny twór biurokratyczny, co wcale psiego zdrowia nie poprawi. Ja też jestem za "pracą u podstaw". Może nie tylko, ale przede wszystkim. Musimy zacząć naprawę świata od siebie samych i od siebie najpierw wymagać tego, co chciałoby się widzieć u innych.
Vel_Pan_Rekin napisał(a):Zastanawiam się, czy dobra i aktualna książka o rasie miałaby u nas wzięcie. Czytałam dwie takie.

Asia, każda książka o naszej rasie jest na wagę złota. To, co jest dostępne na polskim rynku, to jakieś marne podstawy.
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Majszczur » 2010-03-05, 01:10

Nie wiem na ile moje zdanie ma rację bytu w tej "zawodowej" dyskusji, ale wypowiem się - jako nabywca.
Ktoś powyżej użył ironicznego sformułowania, że zmienić należałoby mentalność. Dokładnie Tak! To jest sedno sprawy. Bo mentalność w Polsce jest taka, że jak masz psa/sukę hodowlaną, która choruje/umiera na jednostkę dziedziczną lub choroba wystąpiła u psa będącego w pokrewieństwie z Twoim i powiesz o tym otwarcie to jesteś frajer :-/ TAK :evil: To paranoja, ale uczciwość i szczerość jest postrzegana jak frajerstwo. Oficjalnie klepie się po ramieniu, a na boku szepcze "i po co mu to było, straci renomę i pociągnie za sobą innych".
Stąd zapewne te nagonki na hodowle mówiące otwarcie o obciążeniach w danej linii.

Szukając szczenięcia przerobiłam sporo wizyt w różnych hodowlach i gdziekolwiek zdażyło mi się spytać, choćby mimochodem o niewygodnego (krótkożyjącego) przodka z rodowodu oglądanego miotu to w większości słyszałam bzdury, najczęściej że zszedł na mocznicę po pogryzieniu lub został otruty :roll: Już widzę te stada wrogich sąsiadów tylko czyhające żeby otruć zwierzę hodowlane. Litości :roll: Większość sciemniaczy nie miała pojęcia, że rzetelnie przygotowałam się przed wizytą i w wielu przypadkach udało mi się ustalić bądź u źródła bądź metodą "jedna pani drugiej pani" rzeczywistą przyczynę zgonu. Żenujące były te mające zamydlić oczy odpowiedzi .

Co do odgórnego nakazu z ZK o obowiązkowych badaniach pośmiertnych - to niezwykle istotne - jednak myślę, że ma to rację bytu tylko w przypadku hodowców, czyli osób które świadomie i z pełną odpowiedzialnością mają dbać o ulepszanie rasy a co za tym idzie zdrowotności i długowieczności naszych psów. Nie hodowcy niech zlecają sekcję dobrowolnie (czyli tak jak teraz). Przyznam szczerze, że mnie jako osoby prywatnej (czyli nie hodowcy) w dniu śmierci mojej suni nic, nawet nakaz sądowy nie zmusił by do oddania jej ciała pod nóż. Niestety nie potrafiłam. Zwykły właściciel w takiej chwili myśli tylko o swojej prywatnej tragedii, hodowca musi myśleć również o misji którą pełni. Gdyby dla hodowców był taki prikaz to gro osób zastanowiło by się dziesięć razy zanim zdecydowało by się założyć hodowlę. Ograniczyło by to pulę hodowli i miało swoje dobre konsekwencje - bo żeby zasłużyć na miano dobrego hodowcy trzeba mieć - poza uwielbieniem dla rasy i rzetelną wiedzą - mocny kręgosłup moralny i odpowiednie predyspozycje psychiczne. Powołać do życia szczeniaczki, bo fajne i kochane potrafi każdy. Ja pewnie też choć nigdy tego nie doświadczyłam. Ale wziąć na bary bagaż tej ciemnej, mniej atrakcyjnej strony hodowli już nie każdy. A ile osób o tym mysli występując o papiery hodowlane dla swojego pupila :-?
Może napisałam to haotycznie, ale mam nadzieję, że myśl przewodnia jest do odcyfrowania ;-)

edit: i może jeszcze dodatkowa klauzula - nie robisz sekcji bądź nie publikujesz dokumentacji medycznej (czytaj: akt zgonu z uwzględnieniem przyczyny) - tracisz prawa hodowlane lub jesteś zawieszony. Mocne ale może wreszcie skuteczne...
Ostatnio edytowano 2010-03-05, 01:38 przez Majszczur, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Majszczur
 
Posty: 4678
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-16, 19:00
Lokalizacja: Warszawa
psy: BPP: BERTA (*)... GRANDA (Princess Lovely Lady)

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Vel_Pan_Rekin » 2010-03-05, 01:21

Majszczur napisał(a):Gdyby dla hodowców był taki prikaz to gro osób zastanowiło by się dziesięć razy zanim zdecydowało by się założyć hodowlę. Ograniczyło by to pulę hodowli i miało swoje dobre konsekwencje - bo żeby zasłużyć na miano dobrego hodowcy trzeba mieć poza uwielbieniem dla rasy i rzetelną wiedzą odpowiednie predyspozycje psychiczne.


Poniekąd się zgadzam - im więcej "kłód pod nogi", tym więcej osób zrezygnuje po drodze... I powtarzanie do upadłego, że naprawdę nie wszystkie suki muszą być matkami. Bardzo cenię osobiście osoby, które z jakichś mniej lub bardziej poważnych powodów potrafią podjąć decyzję, że ich suka nie będzie mamą. Oczywiście, wiem, że puchowe kulki są kuszące, ale - niczym w "Małym Księciu" - bierzemy odpowiedzialność za to, co powołaliśmy do życia.
Avatar użytkownika
Vel_Pan_Rekin
 
Posty: 1763
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 06:34
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Szam » 2010-03-05, 08:52

Vel_Pan_Rekin napisał(a):
Barbara_Bi napisał(a):Aspen był wspaniałym psem. Jedyny problem z Aspenem to ten, że miał bardzo liczne potomstwo i jeśli coś siał, to jest tego dużo w każdej linii polskich BPP. Był ojcem mojej Tagi z Kopanichy (matką była Sandra z Niedźwiedziej Gawry). Taga odeszła po długiej chorobie (niedowład) w wieku 10,5 lat. Ale dzieci Tagi (po Asmarze Radu) przeżyły: King 4,2 lat (skręt, ale od szczeniaczka chorował na "niewiadomoco"), Kaja 8,3 lat (HZ?)
Aspen i Asmar odeszły na raka (jakiego?).


Aspen to nie rak na pewno!
Szam, Jurek - odezwijcie się! Ja nie pamiętam.

Mam wrażenie, że i teraz zdarzają się repro, które występują w wielu rodowodach - znacznie częściej niz Aspen...


Aspen - rak węzłów chłonnych.
Dajcie już moze spokoj temu psu :(
Moze porozmawiajcie o innych wzietych repro tamtych czasów...

I mozna generalizowac co powinien zrobic ZK, sami dobrze wiecie, ze tego nie zrobi, nawet ciezko przeforsowac jest badania na ED. Hodowca ktory ma swiadomosc bada psy, wie czym kryje, zna troche wiecej chorob niz dysplazja. I mysle ze chociazby sie stawalo na glowie do swojej wiedzy, teorii nie przekona kogos kto ma to gdzies i zwyczajnie rozmnaza, a takich jest niestety coraz wiecej. Popatrzcie na forum, wszyscy trabia tu o badaniach (chociazby samo ED) a czesc nowych hodowli uparcie, samo HD i tyle. I slicznie, i sa szczeniaczki, taaaakie papusne i slodziaste. I podejrzewam, ze ludzie czytaja i wiedza i co z tego???
Avatar użytkownika
Szam
 
Posty: 3082
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:36
Lokalizacja: Rzeszów / okolice
psy: Jamajka, Lulu, Hummer, Gina & aussiki

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez kruszon » 2010-03-05, 08:56

Wydaje mi się, że temat jest dość prosty - jest popyt na szczeniaki z byle jakich kryć to jest i podaż...
Oczywiście są niezłomni HODOWCY, którzy temu nie ulegają, ale jest też wielu hodowców (pomijam pseudo bo to patologia do kwadratu), którzy chcą na tym popycie zarobić...
W związku z tym powinniśmy odpowiedzieć na pytanie - jak ograniczyć popyt na szczeniaki z byle jakich hodowli z byle jakich kryć?
Trzeba uświadamiać potencjalnych właścicieli. Tylko jak? - mi się wydaje, że jako że znaczna część ludzi jest przyzwyczajona że im wszystko wyłożą w "Faktach", to może warto wykorzystać już istniejące narzędzia: Portal i Katalog, żeby tą wiedzę podać im na tacy. A tu jak ognia każdy boi się żeby kogoś nie urazić pisząc że jego wspaniały repro z importu to np. miał wśród przodków takie to a takie przypadki i istnieje wyższe prawdopodobieństwo, że...
Rozumiem, że nie można napisać o psie którego właściciel nie podał przyczyny zgonu, że zszedł na raka, wątrobę czy nerki, ale dlaczego w ramach istniejących narzędzi nie stworzyć listy przodków (polskich a przede wszystkim zagranicznych) dla których została podana informacja o przyczynie zgonu?
Oczywiście teoretycznie każdy może sprawdzić taką informację np. na stronach zagranicznych klubów, ale po pierwsze nie każdy np. zna angielski, a przede wszystkim nie każdemu się chce...
I żeby było jasne nie zależy mi na tym żeby szerzyć plotki i wzajemne oszczerstwa, ale o to żeby w jedym miejscu zrobić listę wszystkich znanych nam (i potwierdzonych na oficjalnej stronie danego klubu lub hodowcy) przypadkach niestandardowych zgonów.
Mi się bardzo podoba idea katalogu, który jest tworzony, ale przyznam szczerze, że na obecnym etapie i chyba przez najbliższe 10 lat jego użyteczność dla niezorientowanego nabywcy będzie zerowa. Taki człowiek (o ile w ogóle tam dotrze) spojrzy w rodowód rodziców swojego potencjalnego szczeniaka, nie zobaczy tam nic złego w polskich przodkach, bo albo było ok albo hodowca nie ujawnił i już dalej nie będzie sprawdzał bo tych info tam nie ma... :roll:
Avatar użytkownika
kruszon
 
Posty: 865
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-06-17, 22:02
psy: Kruszon

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez kreska » 2010-03-05, 09:26

Kod: Zaznacz cały
Aha, Kreska - wg mnie stowarzyszenie tez nic nie da, jesli nie będzie świadomości,
da bo ma szanse wczesniej powstac niz klub i zaczac budowac ta swiadomosc ;-)
Kod: Zaznacz cały
Chyba nie myślisz, że ktoś, kto (nie mam nikogo konkretnego na myśli) pojawia sie u weta raz do roku po szczepienie na wściekliznę i tabletkę na robale nagle po odejściu psiaka zmieni swoje podejście i powie - tak, pobierzcie próbki?
wlasnie o to mi chodzi zeby sie nie musieli zajmowac tym wlasciciele tylko zeby nawiazac wspolprace bezposrednio z wybranymi wetami/lecznicami ktorzy beda takie probki dla NAS pobierac i przekazywac nam raporty o chorobach bernow ktore sie u nich lecza.
Trzeba byc naprawde opanowana osoba zeby w chwili smierci psa pomyslec o probkach a dla weta to jest praca z ktorej bedzie mogl czerpac nauke i pewnie za darmo tego nie zrobi :roll:
Mysle ze wiekszosc wlascicieli otrzymujac od weta informacje o celu zbierania informacji na pytanie o wyrazenie zgody odpowie TAK :-D
Dzieki takiemu rozwiazaniu mamy szanse stworzyc ogromna baze w ktorej znajda sie informacje o psach rowniez z poza forum :!:

pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5498
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Katarzyna Saganowska » 2010-03-05, 10:09

Szczerze? Bez zmiany mentalnosci nic sie nie zmieni... I naszym zadaniem jest tak krzyczec, we wszystkich mozliwych miejscach, zeby ta mentalnosc zmianiac. Tu takze.. Powiedzcie mi,dlaczego na szwajcarch jest taka tendencja, ze sie ciumka nad kazdym miotem jaki sie pojawi? A jak tylko ktos zauwazy, ze moze miot nie do konca jest taki fajny, bo np inbreed na jakiegos chorego przodka, albo pokrywanie sie linii z tymi samymi chorobami,to sie krzyczy, ze to sprawa hodowcy? Ze przeciez takie sliczne te malusie pampusie :roll: Tak, wszystkie sa sliczne, jak sa malusie,ale nikt nie pomysli, ze moze sa jak tykajaca bomba zegarowa, ze ich zycie moze byc krociutkie, a smierc okrutna.. Ze beda niewyobrazalnie cierpiec one i ich wlasciciele.. Dlaczego sie gratuluje kazdej nowozalozonej hodowli, nawet jesli jest to tak naprawde hodowla,ktora powstaje tylko po to ,zeby wlasciciel zobaczyl jak to miec te sliczne pampusie? Nie majac pojecia o niczym co sie wiaze z hodowla?
Nawet kraje,ktore maja duzo wiekszza kulture kynologiczna niz Polska,mialy problemy wprowadzajac odgorne programy majace na celu poprawe dlugosci zycia bernow.. Po prostu czesc hodowli na to sie nie zgodzila.. A u nich mentalnosc jest troche inna.. W Stanach, gdzie jest cos takiego, jak bernergarde, najprezniej dzialajaca na swiecie organizacja zajmujaca sie zdrowiem bernow, czesc hodowcow takze nie uczestniczy w tych dzialaniach..
Kreska, calkiem przyjemne pomysly, tylko nierealne.. Z wielu wzgledow. Raz - ta nasza chora mentalnosc, dwa - pieniadze.. Trzy - lekarze weterynarii chyba takze chronia dane swoich klientow?
Co do Aspena - Kasiu,on sie tutaj pojawia jako swietny przyklad jak dziala w Polsce w srodowisku bernenskim plotka, niepotwierdzone informacje krazace w sieci.. I dlatego tez w katalogu beda sie pojawiac tylko potwierdzone informacje. A wnioski i statystyki beda sie tworzyc na podstawie faktow, a nie pomowien..
Katarzyna Saganowska
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez kreska » 2010-03-05, 10:25

Kod: Zaznacz cały
Kreska, calkiem przyjemne pomysly, tylko nierealne.. Z wielu wzgledow. Raz - ta nasza chora mentalnosc, dwa - pieniadze.. Trzy - lekarze weterynarii chyba takze chronia dane swoich klientow?

a wlasnie ze realne bo takie programy sa prowadzone :roll: w ten sposob mozemy uporac sie z nasza mentalnoscia bo to w wiekszosci hodowcy sie obawiaja udostepniania prawdziwych danych a nie przyszli wlasciciele ktorych jest duzo i nie maja pojecia o istnieniu tego forum lub tez nie maja potrzeby byc czescia jego spolecznosci :roll: Pieniadze sa potrzebne na wszystko na klub tez jesli ma sie zajac profesjonalnie wplywaniem na poprawe zdrowia bernow, bez tych pieniedzy bedzie kolejnym miejscem do ciumkania :-/ .Pieniadze mozna zdobyc tylko trzeba sie do tego zabrac profesjonalnie/zawodowo :-D
Co do danych i ich ochrony to nie zbieramy informacji o klientach tylko pacjentach a to jest roznica, wielu lekarzy/wetow pisze prace na podstawie swoich pacjentow wystarczy do tego ich zgoda albo wystepuja anonimowo ;-)

pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5498
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Busola » 2010-03-05, 10:45

Pod postem Saganki to ja sie podpisuję obiema rękami i nogami też :-P

Co do przyczyn zgonu
moim zdaniem to hodowca powinien uświadamiać właścicieli o konieczności uzyskania informacji o śmierci swojego wnusia. Dla wielu nabywców hodowca jest najlepszą skarbnicą o rasie i do niego zwraca sie o pomoc czy radę. Hodowca stawia warunek, właściciel ma czas by sie z tym warunkiem oswoić. Tym samym nabywca dostrzega potrzebę robienia przez hodowcę statystyk. Hodowca powinien sie uczyć od nabywcy ale i odwrotnie. Wiele razy już pisałam (troche mnie już paluchy od tego swędzą :roll: ) by decyzje o badaniu pośmiertnym podjąć gdy wszystko jeszcze jest w porządku, by w przypadku śmierci psa było to niejako automatyczne (na tzw. poziomie komórkowym ;-) ). Być może dzięki temu i weci będą uzbrojeni w lepsze informacje gdzie i za ile wykonać badanie, bo na razie to kuleje. (a nekropsja w porównaniu z leczeniem nawet "błahej" choroby kosztuje grosze)
Oczywiście nie widzę potrzeby badania pośmiertnego gdy wiadoma jest przyczyna zgonu.
Piszecie o zmianie mentalności - w tym temacie też musi nastąpić zmiana. Wyobraźcie sobie że członek waszej rodziny (tfu tfu, nikomu nie życzę) umiera z powodu tajemniczej choroby, przyczyna jest nieznana. Naturalnym jest że sekcja zwłok wykonywana jest niejako z urzędu i wy nie macie na to wpływu, nie możecie sie sprzeciwić. Chyba warto to przemyśleć.

Stowarzyszenie nic nie zmieni! Kreska, prześledź wątki archiwalne o klubie, poczytaj wnioski: to już było. (wybacz ale nie mam siły kolejny raz pisać tego samego). Stowarzyszenie nie będzie miało wpływu na NIC co sie dzieje w ramach ZK. A przecież chcemy zmieniać ZK - zmieniajmy siebie. Klub z władzami - TAK. Ja wiem że każdy sie "czai", patrzy na innych, podpytuje: "wstępujesz do klubu? aaa, no tak, ja też poczekam co sie wydarzy". Problem polega na tym że niby wielu deklarowało chęć przynależności, ale nie ma nikogo do roboty :-? a klub sam sie nie stworzy. Nie da sie do niego wstąpić na tzw. gotowe. Może kogoś obrażę ale wydaje mi sie że jest to dobry test na prawdziwych wielbicieli rasy - niewielu ich tutaj :-(
a Klub nie musi sie finansować tylko ze składek, ma możliwość zewnętrznego finansowania.

do Majszczur
Szukając szczenięcia przerobiłam sporo wizyt w różnych hodowlach i gdziekolwiek zdażyło mi się spytać, choćby mimochodem o niewygodnego (krótkożyjącego) przodka z rodowodu oglądanego miotu to w większości słyszałam bzdury, najczęściej że zszedł na mocznicę po pogryzieniu lub został otruty Już widzę te stada wrogich sąsiadów tylko czyhające żeby otruć zwierzę hodowlane.

Madzia, nie wiem o jakim otrutym psie piszesz, natomiast wiem o psie który zszedł z powodu mocznicy. Ten pies naprawdę został poważnie pogryziony. Wiem o tym z 3 różnych niezależnych źródeł.
Ludzie, nie popadajmy w skrajności, nie zakładajmy że każdy hodowca tylko czyha by nas omamić bajeczkami o boreliozie, mocznicy czy otruciu. Wyobraźcie sobie że czasem hodowca mówi prawdę ;-) :-P
a metoda "jedna pani drugiej pani" bywa zawodna, tak właśnie rodzą sie plotki, dlatego też twórcy katalogu wpisują TYLKO potwierdzone infortmacje.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Barbapapa » 2010-03-05, 11:22

Ja mam zapis w kontrakcie na krycie moimi kocurami, aby nabywcy kociąt po moim kocurze w przypadku przedwczesnej śmierci, poza wypadkami losowymi( zderzenie z samochodem, upadek z wysokiego piętra, tragiczne spotkanie z innymi zwierzętami), byli zobowiązani do wykonania sekcji zwłok. Podpowiedziała mi to Zuza, i tak dodałam do swoich kontraktów na krycie.
Avatar użytkownika
Barbapapa
 
Posty: 3786
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:32
Lokalizacja: Warszawa
psy: Wobler(DSPP,Dublin(7/11/14);Znak Zodiaku(*14/8/10)
Hodowla: Barbapapa-psy

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Busola » 2010-03-05, 11:33

Barbapapa napisał(a):Ja mam zapis w kontrakcie na krycie moimi kocurami, aby nabywcy kociąt po moim kocurze w przypadku przedwczesnej śmierci, poza wypadkami losowymi( zderzenie z samochodem, upadek z wysokiego piętra, tragiczne spotkanie z innymi zwierzętami), byli zobowiązani do wykonania sekcji zwłok. Podpowiedziała mi to Zuza, i tak dodałam do swoich kontraktów na krycie.

i tak powinno byc i w przypadku szwajcarów
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Berneński Pies Pasterski

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość