Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Wszystko na temat hodowli Berneńczyków, a także dyskusje na temat rasy

Moderator: Halina

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Majszczur » 2010-03-05, 11:35

O matko! czywiście że nie każdy hodowca mówi nieprawdę :roll: człowiek jak każdy inny - jeden jest uczciwy, a drugi nie.
Daleko mi do popadania w skrajność :roll: jednak odnoszę wrażenie, że owe nagminne otrucia, boreliozy czy mocznice po pogryzieniach to doskonałe hasło wytrych dla wytłumaczenia niewygodnego zgonu. Wystarczy postudiować strony hodowli. O ile w ogóle jest wpis o przyczynie zgonu to niezwykle rzadko pojawia się rak czy serce, a owe otrucia jakoś tak dziwnym trafem się przewijąją... fatum pewnie jakieś hodowlane ;-)
Ja również znam osobiście zejście psa w wyniku boreliozy, babeszjozy (moja Berta) czy pogryzienia...

To może dla wyrównania rachunku napiszę, że te bajki z mchu i paproci działają również w drugą stronę - w przekazywanej z "ust do ust" informacji "uśmiercane" są psy które nie dość, że żyją to nawet dają jeszcze potomstwo :-P Niedawno zgłębiałam pewien rodowód i chciałam poznać przyczynę smierci jednego z dziadków planowanego miotu (bo dostałam info, że nie żyje) dopiero p. Wanda rozwiała moje wątpliwości (za co Jej naprawdę serdecznie dziękuję) interesujący mnie pies ma się dobrze i kryje nadal.

Masz rację Busola - katalog jest NIEZBĘDNY, ale póki raczkuje i nie jest nawet w skromnym procencie uzupełniony to SKĄD TU i TERAZ mam czerpać informacje i komu wierzyć... podpowiesz mi... :?:

Edit: Mam dokładnie takie samo zdanie jak Saganka tylko widocznie nie potrafię ubrać tego w odpowiednie słowa.
Ostatnio edytowano 2010-03-05, 13:08 przez Majszczur, łącznie edytowano 3 razy
Avatar użytkownika
Majszczur
 
Posty: 4678
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-16, 19:00
Lokalizacja: Warszawa
psy: BPP: BERTA (*)... GRANDA (Princess Lovely Lady)

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Vel_Pan_Rekin » 2010-03-05, 11:38

Magda, naszym wspólnym zadaniem jest budowanie katalogu. Jak zaczniesz z nami o tym trąbić do upadłego, będzie szybciej :-)
A'propos Twojej opowieści przypomniało mi sie, jak kiedyś Halinka opowiadała, że dostała rozsyłanego maila, że repro w załaczniku to repro, którym lepiej nie kryć, bo coś tam, coś tam.... Otwiera, a tam jej.... BUCEK. Doprawdy, różnymi scieżkami chodza plotki.
Avatar użytkownika
Vel_Pan_Rekin
 
Posty: 1763
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 06:34
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Majszczur » 2010-03-05, 11:50

I trąbię :-P
Natomiast mam pytanie (powinno pojawić się w wątku o katalogu, ale zadam tu) co w sytuacji jak pies umiera w domu i pośmiertnie nie trafia weta? W naszym przypadku tak było (pomijam fakt, że miałam martwego psa dwie doby w domu, bo chociaż mieszkam w dużym mieście nie miałam jej gdzie pochować, był weekend) Teraz po kilku miesiącach chciałam akt zgonu aby Wam przesłać, bo przyczyna smierci mojej Berty jest w katalogu niepotwierdzona... i tak pewnie zostanie, bo wet nie wyda takiego dokumentu jak nie widział zwłok psa...
edit: żeby uprzedzić pytanie jak trąbię o kotalogu - uczuliłam np moją wet żeby informowała o takiej możliwości wszystkich właścicieli swoich szwajcarskich podopiecznych, może mało, ale zawsze coś na początek... :-)
Ostatnio edytowano 2010-03-05, 11:55 przez Majszczur, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Majszczur
 
Posty: 4678
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-16, 19:00
Lokalizacja: Warszawa
psy: BPP: BERTA (*)... GRANDA (Princess Lovely Lady)

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Katarzyna Saganowska » 2010-03-05, 11:54

Katalog JEST! I jesli wlasciciele psow, ktore zeszly nawet 15 lat temu zechca je dopisac, to to zacznie dzialac! Prosze, wejdzcie chociaz na mioty Halinki, ktora wpisala swoje psy- jak sie wejdzie na jakiegos pieska z jej miotu,to przepieknie sie wyswietla wiek i badania jej matki,babki (jesli to Bora ;-) ) I wystarczyloby, zeby wpisalo sie polowe polskich hodowcow, a ta baza nieoslaby ogromna wiedze!! Wiec krzyczcie, proscie,mowcie swoim znajomym z bernami, wlasnie tak mozemy cos zmienic oddolnie .. Malo tego,organizujecie zjazd forumowy - zaproscie kogos na wyklad, wiem, ze dr Jagielski byl chetny zorganizowac wyklad o nowotworach w naszej rasie, mowila o tym Aga od Dzetki (nikt sie nie zainteresowal), poproscie kogos o wyklad o genetyce..
I jeszcze do Kreski - fajnie, ze jest w Tobie tyle wiary w to wszystko.. teraz przyklad z zycia, a nawet dwa.. W cavalierkach zglosila sie pani z SGGW, ktora dostala calkiem spory grant na badania nad maloplytkowoscia u cavalierow.. Zaprosila wlascicieli na badania.. Bezplatnie!! Zglosilo sie ..kilku wlascicieli.. Tylko kilku..
I drugi -jakis czas temu oglaszala sie na naszym forum kobieta od belgow, ze we wspolpracy z dzialajcym we Francji badaniem nad dziedziczna padaczka organizuja akcje zbierania danych dotyczacych psow tym dotknietych.. Berny naleza do tej grupy rasm, gdzie taka przypadlosc jest i jest dziedziczna.. Nie stalo sie nic.. Akcja umarla smiercia naturalna.. TYLE w temacie
Katarzyna Saganowska
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Vel_Pan_Rekin » 2010-03-05, 11:55

Ale może wyda Ci dokument na co Berta [ ' ] była leczona? I on będzie potwierdzeniem Twoich słów?
Avatar użytkownika
Vel_Pan_Rekin
 
Posty: 1763
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 06:34
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Majszczur » 2010-03-05, 11:57

Jeśli taki dokument zostanie zaakceptowany przez twórców KATALOGU to wezmę choćby dziś !
Avatar użytkownika
Majszczur
 
Posty: 4678
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-16, 19:00
Lokalizacja: Warszawa
psy: BPP: BERTA (*)... GRANDA (Princess Lovely Lady)

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Vel_Pan_Rekin » 2010-03-05, 11:57

Kasia zapomniałaś, że Madzia toykowa chciała zorganizować taką akcję (zbierania próbek do badań nad HZ)... I zapomniałaś, że też to wówczas zaprzepaścilismy :-(
Avatar użytkownika
Vel_Pan_Rekin
 
Posty: 1763
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 06:34
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Natalia i Galwin » 2010-03-05, 12:23

Magda - oczywiście zostanie uznany ;-)
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez daria » 2010-03-05, 12:58

Ten pierwszy zjazd to będzie próba generalna :-P można zorganizować kolejny zjazd i kolejny i gdyby któryś z lekarzy-specjalistów zechciał wygłosić wykład o chorobach w naszej rasie to byłoby rewelacyjnie i tu moim zdaniem fajnie jeśli na takich zjazdach/spotkaniach pojawiliby się w dużej grupie hodowcy .
Fajnie by było gdyby w kalendarz wystaw wpisać taki zjazd raz w roku,wykłady o zdrowiu,hodowli,kryciu i spotkanie się we wspólnym gronie aby miło spędzić czas.
Wszystko można zrobić/zgrać w czasie tylko muszą być chęci do działania i najważniejsze żeby nie umarły śmiercią naturalną.
Avatar użytkownika
daria
 
Posty: 5439
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-16, 10:54
Lokalizacja: Gdańsk
psy: Cometa Balticanis (Birma)

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Vel_Pan_Rekin » 2010-03-05, 13:14

Kiedyś miałam pomysł, by na któryś "zjazd" w Borównie zaprosić Niemców z pracującymi Szwajcarami - pokazy, wykłady, może drobne szkolenie. Oni chcieli tylko zwrot podróży, tłumacza, mieszkanie.... Padło śmiercia naturalną.
Avatar użytkownika
Vel_Pan_Rekin
 
Posty: 1763
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 06:34
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez daria » 2010-03-05, 13:22

No to teraz spróbujmy zrobić aby nie padło,może się uda ,to jest już dosyć spora impreza ale może i warto spróbować jak nie w tym roku to w przyszłym.
Avatar użytkownika
daria
 
Posty: 5439
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-16, 10:54
Lokalizacja: Gdańsk
psy: Cometa Balticanis (Birma)

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Katarzyna Saganowska » 2010-03-05, 14:25

Dodam swoja ostatnia tu uwage, bo uwazam, ze lepiej zrobie,jak sie zajme katalogiem i artykulami. Ale -moze to niektorym cos uzmyslowi: w tamtym roku zachcialo mi sie zrobic srednia wieku z naszego TM (oczywiscie liczylam same bernenczyki). Bylo to po odejsciu Astora, ktory nie dozyl nawet 3 roku.. Wiem, ze liczba psow za mala,zeby stanowic jakies odniesienie, ze ktosmi zarzuci,ze moze grupa malo reprezentatywna.. Wiecie jaka wyszla?
ok 5 i pol roku!!!!!!
To na tyle, jesli chodzi o PR, straszenie, czcze pogadanki itp.. (bo tak niektorzy odbieraja nasze tu rozmowy..)
Ide robic swoje.. Niezaleznie co wszyscy o tym mysla :!:
Katarzyna Saganowska
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Aga-2 » 2010-03-05, 14:39

Obawiam się, że pomysł współpracy z wetami na zasadzie, żeby robili oni coś ZA hodowcę, to czysta utopia :-D Toż to by musiał być wet-omnibus, żeby wiedzieć z kim współpracować i jakie próbki pobierać od przedstawicieli każdej rasy. A nie zapominajmy, że weterynarze leczą też kundelki oraz inne zwierzaki, nie tylko psy.
Ostatnio edytowano 2010-03-05, 15:34 przez Aga-2, łącznie edytowano 1 raz
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez kreska » 2010-03-05, 15:12

Kod: Zaznacz cały
I jeszcze do Kreski - fajnie, ze jest w Tobie tyle wiary w to wszystko.. teraz przyklad z zycia, a nawet dwa..

Widzisz Saganko bo diabel tkwi w szczegolach takiej organizacji a w takim watku ciezko jest wypisywac te szczegoly :roll: ale kolejny jeszcze dodam...kazdy wlasciciel, przynajmniej wiekszosc chodzi na wizyty do wetow i takie badania podczas wizyt powinny byc przeprowadzane :roll: tylko trzeba ulozyc caly program, zorganizowac fundusze i wspolprace z wetami a oni sa chetni przynajmniej czesc z nich ;-) wszystko sie da tylko trzeba do tematu i ludzi odpowiednio podejsc ;-) Badania ktore sa przeprowadzane w calej polsce przez dr.Niziolka lub innych...myslicie ze do czego sluza :?: dla przykladu ...przeprowadzalismy akcje z dr.Niziolkiem dotyczaca badan serca u fretek, wszystkie ogonki ktore pojawialy sie w wybranych lecznicach mialy oferowane darmowe badania, wiekszosc wlascicieli wyrazala zgode :!: dzieki badaniom udalo sie dokladniej poznac specyfike budowy i wady serca u zwierzat ktore byly wetom praktycznie nie znane bo dotychczas hodowane na futerka wiec kto by sie onie martwil :roll: przy okazji u czesci zwierzat udalo sie w pore wykryc zmiany i zaczac leczyc :-)

Kod: Zaznacz cały
Obawiam się, że pomysł współpracy z wetami na zasadzie, żeby robili oni coś ZA hodowcę, to czysta utopia 
nie robia czegos za hodowce tylko przeprowadzaja badania na populacji dla poszerzania wlasnej wiedzy i za gratyfikacja ;-)

Toż to by musiał być wet-omnibus, żeby wiedzieć z kim współpracować i jakie próbki pobierać od przedstawicieli każdej rasy. A nie zapominajmy, że weterynarze leczą też kundelki oraz inne zwierzaki, nie tylko psy.

myslalam o wspolpracy z wetami ktorzy wiedza jak wyglada bernenczyk a do tego nie trzeba byc omnibusem ;-) dodatkowe wymagania to mozliwosc i umiejetnosc przeprowadzenia badan, ktore sa z nim wczesniej ustalone na podstawie wskazan klubu/stowarzyszenia :-)
Naprawde to nie jest takie trudne do zorganizowania bo weci to robia, tylko na swoje potrzeby lub tez na zlecenie firm :-)
Tak jest we mnie duzo wiary w powodzenie realizacji takiego programu u bernow tylko mam coraz mniej wiary na zrozumienie mechanizmow dzialania ze strony nie ktorych forumowiczow ;-)

pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5498
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Aga-2 » 2010-03-05, 15:45

kreska napisał(a):
Tak jest we mnie duzo wiary w powodzenie realizacji takiego programu u bernow tylko mam coraz mniej wiary na zrozumienie mechanizmow dzialania ze strony nie ktorych forumowiczow ;-) pozdr

Ok, no chcę zrozumieć ;-) Czyli tak: mam swojego weta w Krakowie. Idę do niego i mówię, żeby robił takie i takie badania wszystkim berneńczykom, które do niego przychodzą. I mówię mu jeszcze, że za to mu klub zapłaci ? czy ja mam mu za to zapłacić, czy jak? A jeśli ten mój wet, to tylko moje berny leczy, a reszta to psy innych ras, to jakie on mi raporty przedstawi odnośnie wyników tych badań i znowu kto ma mu za te raporty płacić? Też klub, czy ja? I jeszcze jedno - niech nikt nie pomyśli, że ja tu ironizuję. Po prostu chcę zrozumieć, jak to sobie wyobrażacie?
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez iwona_k1 » 2010-03-05, 18:23

Myślę,że jedyna możliwość to zainteresowanie uczelni weterynaryjnych tego typu problemem.Takie badania mogłyby być robione w ramach programów naukowych i wtedy finansowane z grantów jakie dana uczelnia otrzymuje ze skarbu państwa lub indywidualnych prac np prac doktorskich?Jeżeli lekarze wiedzieliby,że taki program jest realizowany mogliby informować właścicieli psów i zachęcać do udziału w nich.
Ja wszystkim napotkanym na spacerach ludziom udzielam informacji.W okolicy mam kilka bernusi-jeden chyba odszedł na raka bo okulał okrutnie na przednią łapę a póżniej zniknął za tęczowym mostem... :-( .
Większość osób chodzi tylko na szczepienia raz w roku.Ja,gdyby nie forum też nie miałaby wiedzy.Hodowcy powinni informować ale wtedy może ludzie jednak zastanawialiby się przed zakupem psa? Stąd lęk?
Rzetelna informacja to podstawa ,trzeba przełamać to milczenie ale na to trzeba pokoleń... :-|
Tutaj dla przykładu dziadek Zornika http://www.freeweb.hu/szarhegyaljai/havasormigobeen.htm
A tutaj babcia http://www.freeweb.hu/szarhegyaljai/cit ... htalen.htm
Biorąc pod uwagę,że to inbred na Viktora to .... :-(
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Anirysova » 2010-03-06, 00:42

Kiedys byłam optymistką, ale im więcej wiem, rozmawiam i czytam, tym bardziej staję się pesymistką.
Przy tej niewiedzy i mentalności w tej chwili nic się nie zdziała. A jeszcze ta przysłowiowa polska zawiśc :-?
Nawet odechciało mi się hodowli...
Informowac, informowac i jeszcze raz informowac. Dobrze że powstał KATALOG, może za kilkanascie lat stanie się pomocny.
Avatar użytkownika
Anirysova
Moderator
 
Posty: 5202
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:23
Lokalizacja: śląskie
psy: Monia, Wiki, Banu, Sisi i Duma
Hodowla: Anirys Team FCI

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez izu » 2010-03-06, 10:33

Ja przyznam szczerze,że do weta chodzę raz w roku, góra dwa bo mam to szczęście, że moje psidła nie chorują. Łobuz miał guza na karku, wycinek był zbadany i na szczęście nie było to nic złośliwego. Demi brakuje tylko ( dla mnie aż ) zdrowego...charakteru - reszta póki co ok. Może moja sytuacja jest o tyle inna, że mam przyjaciół wetów i w razie jakiś wątpliwości od razu do nich dzwonię :->
A mam świadomość, że za czas jakiś stanę przed wyborem hodowli, gdzie szukać szczeniaka i będzie to napewno problem. Mało jest informacji na temat zdrowia przodków a już znalezienie istniejących to ina historia.
Myślę, że każdy hodowca musi się sam o to troszczyć. A ilu będzie miało odwagę się przyznać - nie wiem...
Ja wiem, że gdyby Salma żyła, gdyby nie ten wypadek z dzikiem i tak byłaby wysterylizowana, bo dała miot z kilkoma lękliwymi psami i nigdy nie zdecydowałabym sie na ponowną próbę . Za duża odpowiedzialność. Szkoda mi dziewczyny, która ma ode mnie sunię i podobne problemy z lękliwością jak my z Demi. Nie każdy jednak się do takich rzeczy przyzna, bo jak to mieć sukę z rodowodem i hodowlanką i nic???
To zawsze pozostanie sprawą sumienia i ideałów...
Avatar użytkownika
izu
 
Posty: 988
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-01, 01:21
Lokalizacja: Dębiec k. Wielunia
psy: Łobuz(*)2001-2013 , Demi, Hiko(chin) i Szelma

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez Anirysova » 2010-03-06, 11:16

izu napisał(a):Ja przyznam szczerze,że do weta chodzę raz w roku, góra dwa bo mam to szczęście, że moje psidła nie chorują. Łobuz miał guza na karku, wycinek był zbadany i na szczęście nie było to nic złośliwego. Demi brakuje tylko ( dla mnie aż ) zdrowego...charakteru - reszta póki co ok. Może moja sytuacja jest o tyle inna, że mam przyjaciół wetów i w razie jakiś wątpliwości od razu do nich dzwonię :->
A mam świadomość, że za czas jakiś stanę przed wyborem hodowli, gdzie szukać szczeniaka i będzie to napewno problem. Mało jest informacji na temat zdrowia przodków a już znalezienie istniejących to ina historia.
Myślę, że każdy hodowca musi się sam o to troszczyć. A ilu będzie miało odwagę się przyznać - nie wiem...
Ja wiem, że gdyby Salma żyła, gdyby nie ten wypadek z dzikiem i tak byłaby wysterylizowana, bo dała miot z kilkoma lękliwymi psami i nigdy nie zdecydowałabym sie na ponowną próbę . Za duża odpowiedzialność. Szkoda mi dziewczyny, która ma ode mnie sunię i podobne problemy z lękliwością jak my z Demi. Nie każdy jednak się do takich rzeczy przyzna, bo jak to mieć sukę z rodowodem i hodowlanką i nic???
To zawsze pozostanie sprawą sumienia i ideałów...


Iza, i takie podejście mi się podoba :-D
A nie jakieś chore ambicje: "bo mój pies musi być do hodowli" :->
Nasz King też nie spełnił naszych oczekiwań* i nie mamy zamiaru na siłę robić mu hodowlanki, zostanie u nas jako maskotka ;-)
Jak widzę to lansowanie psów z widocznymi wadami, albo obciążonych genetycznie, to nie wiem co mam myśleć...
sprawa sumienia i ideałów... i tylko rasa na tym cierpi :->
P.S.
* pisząc oczekiwań miałam na myśli wygląd pod kątem wystaw, bo tak w ogóle jest bardzo fajnym psem :-)
Ostatnio edytowano 2010-03-07, 13:49 przez Anirysova, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Anirysova
Moderator
 
Posty: 5202
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:23
Lokalizacja: śląskie
psy: Monia, Wiki, Banu, Sisi i Duma
Hodowla: Anirys Team FCI

Re: Berneńczyki potrzebują naszej pomocy!!!!

Postprzez izu » 2010-03-06, 11:43

a co do katalogu - nie mam potwierdzenia przyczyny śmierci Salmy... Zasnęła pod naszym domem z dziurą w podbrzuszu po ciosie dzika i została pochowana blisko niego. Nie widziałam sensu wiezienia jej do weta, żeby potwierdził co oczywiste... :-(
Avatar użytkownika
izu
 
Posty: 988
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-01, 01:21
Lokalizacja: Dębiec k. Wielunia
psy: Łobuz(*)2001-2013 , Demi, Hiko(chin) i Szelma

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Berneński Pies Pasterski

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość