Strona 3 z 11

Re: "szczęśliwy" posiadacz budy... :(

PostNapisane: 2008-10-08, 13:07
przez EwaM
No coż,pozostaje ufać jej instynktowi ;-) Jak będzie jej naprawdę zimno,to pewnie się schowa do budy ;-) W domu też spać nie chce :?:

Re: "szczęśliwy" posiadacz budy... :(

PostNapisane: 2008-10-08, 20:37
przez brązowyBern
Moja niuńka ma 2,5 roku. Wcale, ale to wcale sypiać w budzie nie chciała. Deszcz, śnieg, mróz. Nic. Wchodzić na komendę zawsze wchodziła, dostawała nagrodę i od razu wychodziła.
Jednak niedawno sytuacja się diametralnie zmieniła. Otóż Pewnego wieczoru dzieci sąsiadów zaczęły strzelać petardami. (Moja sunia panicznie boi się wystrzałów. Baaardzo długo próbowaliśmy z tym coś zrobić, efekty są, ale bardzo malutkie.) Tak intensywnie zaczęła dewastować nam drzwi i główne i od tarasu, że niestety musiałam przypiąć ją na smyczy do budy. Została tam sama i dzięki tym nieszczęśliwym wystrzałom zmieniła zdanie co do budy. Od tamtej pory śpi w niej codziennie.
To że śpi w budzie stało się zupełnie przypadkiem, a taki sposób przekonania jej nie był zamierzony.
W każdym razie, znalazła w niej schronienie i ciesze sie, że już sypia tam gdzie jest miło i przytulnie :)

Asia&Jodie

Re: "szczęśliwy" posiadacz budy... :(

PostNapisane: 2008-10-09, 11:15
przez KasiaKR
Z założenia Kalliope jest psem, który sypia za zewnątrz i nie śpi w domu. Jak się jej nudzi i chce wejść do domu to puka w drzwi tarasowe i wtedy ja wpuszczamy. Posiedzi chwilę, podda się intensywnym pieszczotom i głaskaniu i wychodzi na dwór. Kotka, której matkuje została dziś rano przez nią tak starannie wylizana, że była doszczętnie mokra i trzęsła się z zimna tak bardzo, że musiałam ją wysuszyć suszarką. Dzięki Gosia za wstawienie zdjęcia Kalliope.

Re: "szczęśliwy" posiadacz budy... :(

PostNapisane: 2008-10-09, 13:24
przez meggy
U nas sa 4 budy i wszystkie puste :mrgreen: tylko w czasie cieczek jak panny zamkniete to laskawie skorzystaja :-P

Re: "szczęśliwy" posiadacz budy... :(

PostNapisane: 2008-10-09, 18:34
przez anula
U nas dwie puste, psa te budy gościły tylko podczas wizyty zaprzyjaźnionej landseerki. :mrgreen:

Re: "szczęśliwy" posiadacz budy... :(

PostNapisane: 2008-10-09, 21:16
przez Apcik
a u nas buda pełna ;-) ... Cezaro śpi w niej jak jest zamknięty w swoim ogrodzie :-) buda ma jakieś 1,20 wysokości(sam otwór chyba z 90cm) nie jest ocieplana :-) niektóre psiaki boja sie wejść do budy bo jest w niej ciemno ;-) tak miała moja znajoma z leonbergerem(kupiła bude taka jak my mamy i teraz pies sie z niej nie rusza :lol: )

Re: "szczęśliwy" posiadacz budy... :(

PostNapisane: 2008-10-10, 09:10
przez bea0405
Nasza Lusia też na początku nie była zainteresowana spaniem w budzie, owszem zaglądnęła do niej, obwąchała co to i na tym się skończyło. Kładła się pod drzewkiem w innym miejscu. Przestawiliśmy jej zatem budę w to miejsce gdzie się układała i teraz jak ma chęć już w niej śpi. Nie jest tak zawsze, bo jednak czasem widzimy, że śpi na progu domu.
Sądzę jednak, że ważne jest ustawienie budy w miejscu gdzie pies najczęściej się układa, o ile jest to możliwe, bo pewnie jest to wg psa najbezpieczniejsze miejsce i najlepiej "strategicznie" usytuowane, aby nasz stróż wszystko miał na oku (oczywiście nie musząc się zbytnio ruszać - hihi :mrgreen: ).
My mamy mocno ocieploną budę (z przedsionkiem), więc jest w niej zupełnie ciemno, mimo to Luna nie boi się do niej wchodzić, więc chyba jednak niekoniecznie psy boją się ciemnych bud.
Zauważyłam też, że nawet podczas zabawy, np. z piłeczką, jak ma już dość, to zabiera piłeczkę i chowa się z nią właśnie do budy :lol: Ma tam taki swój azyl.
Tu z patyczkiem, który też już miał dość rzucania i gryzienia :mrgreen:
Obrazek

Re: "szczęśliwy" posiadacz budy... :(

PostNapisane: 2008-10-12, 10:27
przez Suerte
Ja też miałam takie trudności ze Suerte, prosby, grozby, wkladanie dzieci lub drugiego psa nie skutkowaly, bo po prostu bylo mu za ciemno. Wzielam pile, poszłam po całości z wycinka, i teraz pies wrecz sie wyleguje w środku. Ostatnio nawet przez czeste opady deszczu, obydwa moje psy i jamnik i berneczyk leza razem w budzie, co wyglada bardzo uroczo, oczywiscie na koldrze ;)

Re: "szczęśliwy" posiadacz budy... :(

PostNapisane: 2008-10-12, 11:24
przez Robert
My pewnego wiosennego weekendu postanowiliśmy wybudować Bostonowi budę, choc mieszka z nami w domu, dużo przebywa na ogrodzie. Miał mieć takie swoje miejsce, by ukryć sie przed słońcem czy deszczem. Budowaliśmy tak zawzięcie,żeby było mu wygodnie, przewiewnie w lato (uchylny dach i otwory wentylacyjne) i cieplej zimą (stoi nawet na takich belach, żeby nie na gruncie bezpośrednio) no właśnie stoi...tak sie rozpędziliśmy, że aby ja zanieść na miejsce docelowe, trzeba było trzech chłopa i dookoła przez ogród sąsiada, bo nie mieściła się naszym wejściem :-). Przed buda jest Bostona królestwo, odizolowane drewnianym parkanem (uwielbia go obgryzać), nie jest to kojec, ma zupełnie otwarty dostęp, wysypane żwirkiem i piaskiem, co jakiś czas wymienianym, na dachu tez gont, pełen wypas...tylko dla kogo??? Częściej w niej sypia beagle sąsiadów (ucieka im do nas ;-) ), niz Boston. Był zainteresowany juz w czasie budowy, potem pozanosił tam podwórkowe zabawki, no i tyle. Woli leżeć na betonowych schodach, nawet jak pada. Przyjdzie chyba podnajmować budę sąsiadowi :-)

Dlaczego pies w domu?

PostNapisane: 2010-08-08, 15:01
przez Kinga & Panda
Może napiszmy o tym, dlaczego pies powinien być w domu, a nie na dworzu sam, w klatce czy na łańcuchu. Jeżeli ten wątek nie będzie cieszył się zainteresowaniem, no to trudno, ale mogę powiedzieć, że próbowałam. A jeśli był już taki, to przepraszam. Może ktoś tu wejdzie i zmieni zdanie. Wszyscy mają zdanie, że śmierdzi, że sierść lata wszędzie, "o fuuuj, nawet w zupie" (takie coś słyszałam, co oczywiście prawdą NIE jest) :roll:

Re: Dlaczego pies w domu?

PostNapisane: 2010-08-08, 15:48
przez Drixon
podobny wątek (co prawda dotyczył Dużych) był tutaj
i jeszcze tu

Re: Dlaczego pies w domu?

PostNapisane: 2010-08-08, 16:59
przez Madzia
DLaczego psa nie trzymać na podrórzu ? (łańcuch)

- głupieje
- śmierdzi
- zbyt agresywny do obcych
- w nocy przepiękne Opery gdy zobaczy :coś"

A tak w ogóle to po co komu pies który cały dzień siedzi sam na dworze ?!

Re: Dlaczego pies w domu?

PostNapisane: 2010-08-08, 17:08
przez Busola
włos w zupie??
bez tego włosa by zupa tak nie smakowała :lol:

pies śmierdzi jeśli się go nie kąpie :-P (dzieci też przecież kąpiemy, co by było gdyby tego nie robić ;-) )
w domu jest brudno jeśli się nie sprząta :-P

A tak w ogóle to po co komu pies który cały dzień siedzi sam na dworze ?!

święta prawda :->

Re: Dlaczego pies w domu?

PostNapisane: 2010-08-08, 17:13
przez Drixon
Madzia_94 napisał(a):DLaczego psa nie trzymać na podrórzu ? (łańcuch)

- głupieje
- śmierdzi
- zbyt agresywny do obcych
- w nocy przepiękne Opery gdy zobaczy :coś"

A tak w ogóle to po co komu pies który cały dzień siedzi sam na dworze ?!


Madzia uwierz mi że wiele psów jest przeszczęśliwych mieszkając na dworze (w kojcu, i nie śmierdzą i nie są agresywne a że stróżują ... no muszą ), ba, nawet więcej napiszę - mój Drix mając do wyboru spanie na dworze a spanie w domu - wybierze podwórko :roll:
Wiadomo że takiemu psu mieszkającemu na dworze należy zapewnić te same atrakcje jak 'domowym' - spacery, socjalizacja,zabawa,pielęgnacja sierści itp.
Moje Psioki są w domu - bo tak JA chciałam ...

Re: Dlaczego pies w domu?

PostNapisane: 2010-08-08, 17:20
przez Wydra
Wszystko to co pisze Kinga jest prawdą ;-) a mimo to ja moich psów na podwórko nie wyrzucę.
Alicjo! to nie zupełnie jest tak jak piszesz.Ja odkurzam kilka razy dziennie a i tak mam brudno.Psy kąpię i wyczesuję a i tak nie raz czuć psa w domu.Kłaki fruwają wszędzie,nawet w nocy w sypialni,kłak wchodzi mi do gęby ;-) :-D
Lecz jest to mój wybór i nie wyobrażam sobie innego życia jak w tej chwili, z upaćkaną podłogą,z kanapą pełną piachu,ze śladami łap na pościeli.
Ci którym to wszystko nie odpowiada, nie muszą mieć psów.Mogą mieć np.rybki ;-) :-D
edit: zgadzam się z Anią (pisałyśmy równocześnie)

Re: Dlaczego pies w domu?

PostNapisane: 2010-08-08, 19:07
przez Kinga & Panda
Pies, który jest na zewnątrz, nie ma takiego kontaktu z człowiekiem. No bo bądźmy szczerzy, wątpię, że człowiek co chwile chodzi do psa na dwór. A tu, kontakt cały czas.
Jak często kąpiecie psy?

Re: Dlaczego pies w domu?

PostNapisane: 2010-08-08, 19:11
przez Drixon
jeśli człowiek pracuje dziennie 8godz. na etacie, do tego dojazdy ok.godziny to i tak wychodzi że większość czasu psy są same w domu...
nie znam psów 'kojcowych' które miałby 'słaby' kontakt z człowiekiem - może 'na szczęście' ;-)
zimą nie kąpię psiaków wcale - od wiosny do jesieni co miesiąc- dwa

Re: Dlaczego pies w domu?

PostNapisane: 2010-08-08, 19:19
przez Daria + Chila i Luna
ja psy mam na podwórzu ale bez łancucha!
bo... same tak wybrały, juz kiedyś pisałam, przez rok mieszkalismy w bloku i chila byla w domu, mieszkaniu na 1 pietrze, ( budowa dluzej trwala niz planowalismy) a jak sie przeprowadzilismy to chila sobie wybrała! na dworze spedzala czały czas, jeszcze gdy domku nie miała( bo tego co mamy buda ciezko nazwać)
Luna jest na dworze BO.... chila jest :-> i nie ma mowy zeby je do domu wziasc, czasem jak je kapie i w domu dobe przetrzymam, to sa osowiale, i mam serenady,że chca na dwór. utrzymać moich w domu sie nie da zbyt długo, a zmuszac ich nie będe

ja rozumiem, że piszecie uogólniajać, bo zazwyczaj psom w domu poświeca sie wiecej czasu niz tm podwurzowym, ale nie zawsze! moje psy ani nie śmierdzą, są czyste, nie są agresywne, nie ma zadnych serenad!!! jedynie uzasadnione! gdy jakiś żul sie kręci! wcale nie zgłupiały, a wręcz przeciwnie, śmiem twierdzić że w niektórych kwestiach są mądrzejsze od co niektórych psow domowych( coniektórych, żeby nie bylo kolejnej awantury, ja nie uogólniam jak wiekszośc osob na tym forum)
od każdej reguly są wyjątki, ja pozwalam psu być psem ZWŁASZCZA, ŻE MAM PSY PASTERSKIE!! ktore uwielbiają strużować i mają to we krwi.
Choć nieraz chcialabym budzić sie z bernem w łóżku, nie raz zazdroszcze wam, psow ww domu ALE nie jeden pies domowy, ktory wlasciciela ma tylko na kilka spacerow w kolo bloku zazdrościll by za pewne moim psom!

moje mieszkaja na dworze, ale wcale nie cierpią, same sobie wybrały i to dla mnie najważniejsze SKORO IM NA DWORZE DOBRZE TO NIECH TAK BEDZE trudno ja przezyje ze nie bede z nimi spac

Re: Dlaczego pies w domu?

PostNapisane: 2010-08-08, 19:25
przez Daria + Chila i Luna
Kinga & Panda napisał(a):Pies, który jest na zewnątrz, nie ma takiego kontaktu z człowiekiem. No bo bądźmy szczerzy, wątpię, że człowiek co chwile chodzi do psa na dwór. A tu, kontakt cały czas.
Jak często kąpiecie psy?



ja wychodzę do psów na dwór dziennie chyba ze 30 razy!! co chwila, na prawde!!
do tego mam 3 psy i każdego biore codziennie osobno na ok pol godziny na szkolenie, i poświecam im czas osobno, a do tego dochodzi wieczorny spacer po polach - poniewaz ja to uwioelbiam jest on nieraz i 4-5-6 godzinny! ja potrafie wziąśc psa o 17 -18 a wrucić ok 22 do domu po zachodzie! nie zawsze spacer jest tak długi zazwyczaj ok 2 godzin. mamy swoje 2 trasy jedna ze stawem, drugą polno-leśną ;-)

ja psy kąpie latem co ok 2-3 miesiące a zimą ze 2-3 razy ( i wtedy musze je przetrzymać w domu, co bardzo źle przezywają, moje wtedy nie jedzą, sa osowiałe) :-( a ja mam wyrzuty, że je w domu przetrzymuje!!!

Re: Dlaczego pies w domu?

PostNapisane: 2010-08-08, 19:31
przez Kinga & Panda
Mówię o takich psach co w ogóle nie mają wyboru, nawet nie miały takich możliwości. Bo nie mówię, są takie psy, które też uwielbiają być na dworzu ;-) Np. u nas na wsi to chyba nie słyszałam nawet, że pies byłby w domu. I nawet nie sądzę, że miały jakiś wybór :-> I tak, uogólniam :-)