Minął kolejny dzień z życia Barego :). Radosny z niego trikolor, jak zwykle. Dom jest pod jego władaniem. Oszczekiwuje przez rurkę wszystkiego koty, które próbują zbliżyć się do jego posesji. Cieszy się na widok każdego gościa, który przychodzi do domu. Wreszcie może skakać i witać się bez utraty oddechu :). Jest w swoim żywiole. Ja nadrabiam zaległości w szkole. Byłem nieobecny przez 5 tygodni. Mama wzięła urlop, żeby siedzieć z Barym podczas, gdy tata jest w pracy, a ja w szkole, a Michał siedzi we Wrocławiu i nadrabia materiał na studiach :)
A tutaj zdjęcie na dzisiaj :)

Obrazek został zmniejszony.Jak na zdjęciu gorące "lizy" od Barego :). Pozdrowienia z Jeleniej Góry i Wrocławia dla wszystkich forumowiczów:). Jesteście świetni.