Strona 5 z 5

Re: Bernek w mieszkaniu na 3 piętrze - schody

PostNapisane: 2012-09-18, 20:54
przez Justynka
PaniBisiowa napisał(a):
marieanne napisał(a):Bo jeden - mając dom z ogródkiem - zostawi tego psa w tymże wspaniałym ogródku na 10h, samopas, po czym wróci do domu i nie będzie miał chęci czy czasu dla psa - i co, to faktycznie lepsze, niż mieszkanie w bloku? Bo ja często odnoszę wrażenie (z obserwacji znajomych, rodziny), że jak ktoś ma dom i psa, to ten pies ok, faktycznie, ma do dyspozycji ogródek.... ale tak poza tym to strasznie nudne życie. Bo na spacer pójdzie raz czy 2 w tygodniu - w weekend, a tak to siedzi w tym ogródku (albo co gorsza kojcu) i co z tego?

Wyjęłaś mi to z ust.
Dobrze jeśli pies "ogródkowy" w ogóle wychodzi na spacery. Spotykam się raczej z sytuacją, że nie musi bo ma ogródek do biegania. A jeśli wychodzi na spacer to samopas. Niech se polata luzem po wsi.

Dokładnie... Mam jedną znajomą, która posiadanie psa dopiero planuje, ale już zapowiada, że jej pies to musi sam się wyprowadzać ..Do biegania będzie miał przecież działkę o pow. 1 500 metrów.
Na szczęście jeszcze nie ma jeszcze tego psa/psów..mam jeszcze szanse,aby trochę ją uświadomić
choć nie raz usłyszałam, że coś ze mną nie tak skoro daje psu taką drogą suchą karmę, zamiast resztek z obiadu

Niestety dla mnie argument, że psa nie powinni mieć ludzie, którzy mają normalną pracę (8h) i mieszkają w bloku jest krzywdzący. Myślę, że tu jest podobnie jak z tym schodami. wszystko zależy od naszych chęci i przede wszystkim organizacji.

Re: Bernek w mieszkaniu na 3 piętrze - schody

PostNapisane: 2012-09-18, 22:04
przez marieanne
Justynka napisał(a):Niestety dla mnie argument, że psa nie powinni mieć ludzie, którzy mają normalną pracę (8h) i mieszkają w bloku jest krzywdzący. Myślę, że tu jest podobnie jak z tym schodami. wszystko zależy od naszych chęci i przede wszystkim organizacji.

Szczególnie, że pies śpi znacznie więcej na dobę niż człowiek, więc jakoś nie widzę, jaka to straszna mu się krzywda dzieje, jak pośpi, gdy właścicieli nie ma - oczywiście wtedy, gdy po ich powrocie bedą mieli dla niego czas...

Re: Bernek w mieszkaniu na 3 piętrze - schody

PostNapisane: 2012-09-18, 22:50
przez Berrn
Aga-2 napisał(a): Nie porównujcie chorego psa do chorej matki - staruszki. Przecież człowiek ma łazienkę w domu i teoretycznie obejdzie się bez wychodzenia z mieszkania. Pies dużej rasy - nie.


Czyli rozumiem matka-staruszka jako człowiek mający łazienkę w domu nie musi już wychodzić na dwór choćby po jedzenie do sklepu , nie mówiąc już o papierze toaletowym potrzebnym do tej ów "łazienki" i masie innych rzeczy.

Przykład jak najbardziej na miejscu , tylko potrzeba wyobraźni trochę.

Pozdrawiam.

Re: Bernek w mieszkaniu na 3 piętrze - schody

PostNapisane: 2012-09-18, 23:51
przez Czela
PaniBisiowa niech ci nie bedzie przykro. Niestety nie kazdy moze miec domek z ogrodkiem.
A jak krzywdzisz swojego psa, to mozna zobaczyc w waszej galerii.
Uwazam, ze zdrowy pies/suka poradzi sobie, bez wzgledu na to gdzie mieszka i ile schodkow
musi pokonac, bo da rade.
Rozwazamy sytuacje gdy pies jest chory lub stary.
Jezeli jest wiecej osob do pomocy, nie ma to znaczenia. Problem jest wowczas, kiedy psa
trzeba nosic samemu. Jest to naprawde trudne i wymaga ogromnego wysilku.
Ale czego sie dla nich nie robi, potrzeba matka wynalazku.

Re: Bernek w mieszkaniu na 3 piętrze - schody

PostNapisane: 2012-09-19, 15:11
przez Aga-2
Berrn napisał(a):
Aga-2 napisał(a): Nie porównujcie chorego psa do chorej matki - staruszki. Przecież człowiek ma łazienkę w domu i teoretycznie obejdzie się bez wychodzenia z mieszkania. Pies dużej rasy - nie.


Czyli rozumiem matka-staruszka jako człowiek mający łazienkę w domu nie musi już wychodzić na dwór choćby po jedzenie do sklepu , nie mówiąc już o papierze toaletowym potrzebnym do tej ów "łazienki" i masie innych rzeczy.

Przykład jak najbardziej na miejscu , tylko potrzeba wyobraźni trochę.

Pozdrawiam.

Zakładam, że matka-staruszka ma dzieci, które jej zakupy zrobią, jak sama jest chora i po schodach zejść i wejść nie da rady ;)
A porównanie psa do matki-staruszki kompletnie do mnie nie przemawia :mrgreen:

Re: Bernek w mieszkaniu na 3 piętrze - schody

PostNapisane: 2012-09-19, 19:10
przez Majszczur
Zdrowy pies, który siada przed drzwiami windy którą zawsze wracał do domu po spacerze pokazuje jedynie swoje kilkuletnie przyzwyczajenie, a nie sygnalizuje, że wchodzenie po schodach sprawia mu trudność.

Miałam się już nie odzywać, ale skoro rozkładacie na czynniki pierwsze przykład przeze mnie podany to...
... Aga-2 przykład ze staruszką Cię nie przekonuje? W takim razie przypuszczam, że nigdy nie musiałaś opiekować się starszą poważnie chorą osobą. Załóżmy, tak jak to sugerujesz, że człowiek obłożnie chory, ale posiadający łazienkę nie musi koniecznie wychodzić na zewnątrz. Ale do toalety jednak tak, a jak ma kłopot z poruszaniem się to czy tak czy inaczej pomocy osób trzecich potrzebuje - i to jest wspólny mianownik z wychodzeniem ze starszym lub chorym psem. I w jednym i w drugim przypadku całe swoje życie podporządkowujemy osobie/psu, któremu pomagamy zmagać się ze starością/chorobą. Przynajmniej tak jest w moim przypadku. Kiedy podnosiłam moją ledwie kontaktującą Babcię tylko do toalety to dla mojego kręgosłupa było to podobne jak nie większe obciążenie jak kiedy nosiliśmy Bertę z drugiego piętra. Tym przykładem chciałam tylko zasygnalizować, że jest podkategoria ludzi, którzy w takiej sytuacji psa uśpią lub oddadzą do schronu a ojca/matkę/babcię do domu starców. I to tacy ludzie nie powinni nigdy dostać pod opiekę szczona, a nie ci którzy mają kilka pięter do pokonania, ale jednocześnie sporo empatii, a potencjału do pokonywania trudności im nie brakuje. Jednocześnie zgadzam się z tym co napisała Czela - problem staje się bardzo duży gdy człowiek musi sporego psa czy innego członka rodziny nosić w pojedynkę.

Mam nadzieję, że udało mi się tym razem jasno przedstawić swoje stanowisko. Stanowisko osoby mieszkającej z bernem w bloku. I mam chyba jakieś pokręcone priorytety skoro opieka nad moimi zwierzętami nie koliduje mi w grze w piłkę z moimi dziećmi ;>
Ja przepraszam, że może robię się nieco uszczypliwa, ale odnoszę wrażenie, że temat domku z ogrodem jako antidotum na wszelkie problemy zarówno psa jak i właściela jest mocno przereklamowany i urasta do formy niebezpiecznego kultu :->

Re: Bernek w mieszkaniu na 3 piętrze - schody

PostNapisane: 2012-09-21, 22:09
przez Berrn
Aga-2 napisał(a):
Berrn napisał(a):
Aga-2 napisał(a): Nie porównujcie chorego psa do chorej matki - staruszki. Przecież człowiek ma łazienkę w domu i teoretycznie obejdzie się bez wychodzenia z mieszkania. Pies dużej rasy - nie.


Czyli rozumiem matka-staruszka jako człowiek mający łazienkę w domu nie musi już wychodzić na dwór choćby po jedzenie do sklepu , nie mówiąc już o papierze toaletowym potrzebnym do tej ów "łazienki" i masie innych rzeczy.

Przykład jak najbardziej na miejscu , tylko potrzeba wyobraźni trochę.

Pozdrawiam.

Zakładam, że matka-staruszka ma dzieci, które jej zakupy zrobią, jak sama jest chora i po schodach zejść i wejść nie da rady ;)
A porównanie psa do matki-staruszki kompletnie do mnie nie przemawia :mrgreen:


Widzę że jednak brak Tobie wyobraźni. Chora matka=dzieci robiące zakupy. Chory pies=Właściciel o dobrym sercu pomagającu psu.

Pozdrawiam.

Re: Bernek w mieszkaniu na 3 piętrze - schody

PostNapisane: 2012-09-21, 23:11
przez Barbel
Berrn napisał(a):
Widzę że jednak brak Tobie wyobraźni.

Pozdrawiam.


Berrn - przesadzasz z epitetami, pohamuj. :-/