Strona 1 z 1

Problem z "podszczypywaniem"

PostNapisane: 2012-10-25, 19:18
przez sylla18
Gdy moja babcia wychodzi na podwórko wychodzi razem z nią też i Lunka. Zawsze gryzie babcie za nogawki, drze spodnie. Wobec mnie tak się nie zachowuje bo mnie się troszkę boi. Babcia nie wie co robić. Krzyczenie i lekki klaps w dupę nic nie dają. Jakie wy macie sposoby na takie zachowania piesków?

Re: Problem z "podszczypywaniem"

PostNapisane: 2012-10-25, 19:25
przez marieanne
Ustalenie konkretnych zasad.
Żadne krzyczenie (bo to zaproszenie do zabawy), klapsy? Ja nie widzę powodu, żeby używać siły.
Zwyczajnie trzeba psa nauczyć co znaczy "nie wolno".

I to wcale nie chodzi o to, żeby pies sie nas bał...

Re: Problem z "podszczypywaniem"

PostNapisane: 2012-10-25, 19:27
przez sylla18
tylko kiedy krzyk w przypadku babci nie pomaga :( Luna wtedy jeszcze bardziej skacze i gryzie a to przeszkadza

Re: Problem z "podszczypywaniem"

PostNapisane: 2012-10-25, 19:29
przez marieanne
No przecież mówię: krzyk nic nie pomoże. To najgłupszy sposób na oduczanie psa czegokolwiek, co on robi pod hasłem "zabawa" (skakanie na nas, podgryzanie, zabieranie skarpetki itd itp).

Ja na swoje psy nie krzyczę (fakt, raz na jakis czas się zdarzy, ale doskonale wiem ze to zadna metoda), zasady mają jasno ustalone, wiedza co znaczy "nie wolno", "na miejsce" i jest wszystko w porządku. I jeszcze raz mówię: to nie chodzi o to, zeby pies się Ciebie bał...

Re: Problem z "podszczypywaniem"

PostNapisane: 2012-10-25, 19:32
przez sylla18
może nie tyle co się mnie boi co słucha, reaguje na moje komendy ale na babci nie. tu chodzi tylko o posłuszeństwo wobec babci

Re: Problem z "podszczypywaniem"

PostNapisane: 2012-10-25, 19:42
przez Barbel
Kazda reakcja to wzmocnienie zachowania. Krzyk, czy uderzenie tym bardziej, bo przecież dodatkowo naładowane sa emocjami. Nie wazne, ze negatywnymi.
Ignorowanie to jedyna rada. Mozliwe, ze pójdzie wolniej, bo przeciez w sytuacji spotkania z babcią suka miała wielkorotne wzmocnienie zachowania. Wiec równie silna musi byc praca nad "odwrazliwianiem". Pewnie nawykowo przy wychodzeniu babcia "śledzi, wypatruje" gdzie jest pies, machinalnie sie napina, podnosi ręce, wykonuje gwałtowne ruchy, gdy suka sie zbliza. Co tym bardziej ciekawi i motywuje psa do działania.
Praktyka - babcia wychodzi na dwór, pies biegnie do niej, babcia natychmiast sie zatrzymuje wyprostowana, ręce wzdluż tułowia, wydaje suce polecenie siad ( dobitnie, krótko, zdecydowanie, tylko raz), nie zmienia połozenia póki pies nie siadzie. Pies wykonuje. Babcia nagradza słownie "dobry pies", podaje smakołyk ( moze byc kulka karmy). Ignorując zwierza porusza sie dalej, w przypadku niepozadanego zachowania psa - procedure powtórzyć. Mozecie "pocwiczyć " z babcia "na sucho" bez psa - ty udawaj sunię a babcia niech sie zachowuje tak, jak wtedy, kiedy wychodzi. zobaczycie wtedy co kogo motywuje i jak zadziałać
Człek jako mądrzejszy niz "bydle" da rade - powodzenia!

Re: Problem z "podszczypywaniem"

PostNapisane: 2012-10-25, 19:42
przez marieanne
Widocznie babcia nie jest dla niej autorytetem i tyle.
Wcale się nie dziwię, jeśli jej jedyne metody wychowawcze to krzyk i klapsy.
Posłuszeństwo ze strony psa to jest sprawa więzi, jaką mamy z tym psem nawiązaną.

Może poczytaj z babcią jakieś ksiażki/fora o wychowaniu szczeniaków?
Bo rozumiem, że Ty sunię nauczyłaś posłuszeństwa sama, metodami pozytywnymi?


Myślę, że warto byłoby się dokształcić (najlepiej wspólnie z babcią).

Re: Problem z "podszczypywaniem"

PostNapisane: 2012-10-26, 10:30
przez Poker
sylla przygotuj i rozłóż po domu zabawki , gryzaki dla suni, przy drzwiach do ogrodu również
powiedz Babci żeby zawsze (a zwłaszcza jak się zbliża mały terrorysta) brała do ręki zabawkę (jakiegoś piszczaka) i jak młoda zaczyna podszczypywać trzeba odwracać jej uwagę, popiskując zabawką, rzucając ja małej czy też po prostu "wepchnąć " jej do paszczy
taki głupi wiek wymiany zębów trzeba po prostu przetrwać, bardzo jednak uważając coby szczyl nie nabrał złych nawyków (że wolno mu wszystko) ani też żeby go nie zrazić zbyt surową karą, po wymianie zębów, jak dziąsła przestana swędzieć - nie będzie tak podgryzać
to tak jak z głupiutkim dzieckiem, które niewiele rozumie, trzeba odwracać uwagę od głupich zachowań
mam nadzieję że pomogłam praktycznie
a swoja drogą z Babcią, jakąś "szczenięcą lekturę" mozna by przerobić
powodzenia z małą piranią :mrgreen:

Re: Problem z "podszczypywaniem"

PostNapisane: 2012-10-26, 10:33
przez AniaRe
Tylko trzeba bardzo uważać, żeby odwracać uwagę psa a nie nagradzać te zachowania, które chcemy wyeliminować. Bo łatwo nauczyć psa, że za szczypanie babci dostaje się smakołyka albo piłkę....

Re: Problem z "podszczypywaniem"

PostNapisane: 2012-10-26, 11:33
przez Barbel
AniaRe napisał(a):Tylko trzeba bardzo uważać, żeby odwracać uwagę psa a nie nagradzać te zachowania, które chcemy wyeliminować. Bo łatwo nauczyć psa, że za szczypanie babci dostaje się smakołyka albo piłkę....

O to to..
Dlatego pisałam o znieruchomieniu jako pierwszej reakcji.