Grzechy i grzeszki w hodowli psów...

Wszystko na temat hodowli Berneńczyków, a także dyskusje na temat rasy

Moderator: Halina

Grzechy i grzeszki w hodowli psów...

Postprzez kreska » 2014-02-22, 13:36

Artykuł dość stary ale może ktoś go jeszcze nie czytał ;)
Autor: Jadwiga Konkiel, hod. Arisland
http://ciekawe.onet.pl/pies/artykuly/gr ... tykul.html

Hodowla uczy cierpliwości i pokory, natomiast osoby zapatrzone w sukcesy swoich psów, żądne splendoru i sławy, chciałyby wygrywać zawsze i za wszelką cenę. Stąd biorą się niezbyt czyste zagrania w hodowli, dotyczące zarówno postępowania względem samych zwierząt, jak i względem konkurencji.
Z moich obserwacji wynika, że najmniej odporne psychicznie na różne hodowlane porażki, a zarazem najbardziej podatne na machlojki i oszustwa w hodowli są takie osoby, które z jednej strony wystawy psów traktują niezwykle ambicjonalnie oraz te, dla których hodowla stanowi główne, czasami jedyne źródło zarobku. Trzecią grupę stanowią ci, którzy mieli szczęście trafić na pierwszego, często zupełnie przypadkowo kupionego psa, który okazał się być wybitnym egzemplarzem. Takim osobom wydaje się, że mają monopol na wygrywanie i żaden inny pies nie ma prawa okazać się lepszy od ich championa. Po zaledwie 2-3 latach od zaistnienia w kynologicznym świecie uważają oni, że posiedli całą tajemną wiedzę dotyczącą genetyki, wystawiania psów i ich przygotowywania do pokazów.

Hodowca, posiadając najczęściej kilka, czasami kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt zwierząt, z natury rzeczy ma procentowo dużo większą szansę zaliczenia różnych nieszczęść i „wpadek”, niż szczęśliwy posiadacz jednego pieska. Decydując się na rozpoczęcie hodowli powinniśmy z góry założyć pewne losowe nieszczęścia, na które nie będziemy mieli wpływu lub takie tragedie, które zdarzyć się mogą przez naszą niewiedzę, głupotę, bezmyślność lub rutynę. Jeżeli wydaje się komuś, że hodowla psów to przede wszystkim same sukcesy, blichtr i pieniądze – bardzo szybko gorzko się rozczaruje.
Oto kilka przykładów:

Nietrafione importy

Sprowadzając do hodowli jakiegoś nowego psa z zagranicy, wyczekiwanego z dużą nadzieją i kupionego za niemałe pieniądze, w naturalny sposób oczekujemy rewelacji, która podbije ringi wystawowe. Niestety rzeczywistość najczęściej nie pokrywa się z naszymi marzeniami.

Na podstawie samych zdjęć i ocen z wystaw trudno w 100% stwierdzić, na ile zamówiony szczeniak będzie wybitny. Poza tym nie miejmy złudzeń, że doświadczony hodowca, którego najczęściej znamy jedynie ze słyszenia, sprzeda nam naprawdę wartościowe zwierzę. Prawda jest taka, że wybitne egzemplarze albo zostają w hodowli, albo trafiają do zaprzyjaźnionych, sprawdzonych osób.

Najgorzej, jeśli sprowadzony egzemplarz okaże się być nosicielem różnych genetycznych przypadłości lub sam jest takimi wadami obarczony. Nieuczciwy nabywca, mając na uwadze poniesione koszty, może ulec pokusie ukrycia takiej wiedzy przed innymi ludźmi, przez co wprowadza się do hodowli określone wady i schorzenia.

Braki zębów i wady uzębienia

Istnieją rasy, w których problem nadliczbowych bądź brakujących zębów występuje nagminnie, są też takie gdzie zdarza się to sporadycznie. Problem nie polega na brakach czy wadach zgryzu, ale na działaniach, jakie hodowcy podejmują, aby to ukryć.

Najprostszy sposób z jakiego korzystają to zwrócenie się do lekarzy, którzy zajmują się wstawianiem brakujących zębów oraz wykonywaniem aparatów korygujących wady uzębienia.

Złamane ogony

W wielu rasach złamany, zrośnięty lub szczątkowy ogon jest wadą dyskwalifikującą, z kolei w niektórych to cecha dopuszczalna albo wręcz wskazana. Jeżeli wada taka pojawia się nie tam, gdzie powinna, może świadczyć o niepożądanych obciążeniach genetycznych lub zbyt bliskim chowie w pokrewieństwie, tzw. inbredzie.

Hodowcy radzą sobie z tym problemem operując psy i zakładając im usztywniające opatrunki prostujące ogony lub decydując się na amputację złamanej końcówki. Bulwersujące jest to, że osoby takie przedstawiają potem zaświadczenia od weterynarzy mówiące o utracie końcówki ogona w wyniku kontuzji.

Wadliwe umaszczenie

Czasami może się zdarzyć, że umaszczenie psa nieznacznie odbiega od obowiązującego we wzorcu, co może świadczyć, iż nabyliśmy zwierzę rodowodowe, ale nie do końca poprawne eksterierowo. Może tak się zdarzyć, gdy przegląd hodowlany robiony jest u szczeniąt w bardzo młodym wieku, zanim nabiorą odpowiedniego pigmentu.

W przypadku niewielkich różnic wystawcy starają się takie usterki skrzętnie ukryć przed sędziowskim okiem. Farbowanie yorków, pudli, foksterierów czy airedale terierów, co prawda nie zdarza się nagminnie, ale daje się zauważyć na ringach, pomimo iż niektórzy hodowcy doszli już do takiej perfekcji, że tylko specjalistyczne badania wykryłyby w psiej sierści obecność związków chemicznych.

Podejrzanie liczne mioty

Podstawianie szczeniąt pochodzących od innych matek pod jedną sukę to kolejny grzech hodowców, którzy za wszelką cenę chcą zarobić. Według przepisów Związku Kynologicznego suka może być w danym roku kalendarzowym pokryta tylko raz i nawet jeśli uzyska się warunkowo zgodę na powtórne krycie, to zakaz dotyczy całego następnego roku. W związku z tymi ograniczeniami niektórzy nieuczciwi hodowcy z pełną premedytacją kryją kilka suk w jednym czasie, po czym bez żadnych skrupułów podkładają nadliczbowe szczeniaki pod jedną.

Podstawianie psów na konkursach lub na wystawach

Jeżeli jakiś wybitny pies jest ogólnie znany, ma swoje charakterystyczne cechy, a jego fotografie znaleźć można bez trudu w internecie, to nawet wyjątkowo nieuczciwemu właścicielowi nie przyszłoby do głowy zastępować go innym. Inaczej rzecz się ma w przypadku zwierząt teoretycznie rasowych, ale eksterierowo niczym specjalnym nie wyróżniającym się od innych. Wtedy nieuczciwy hodowca może zastąpić gorszego osobnika lepszym. Oszustwa na ogół się udają się, gdyż sędzia nie zawsze pamięta lub ma czas na wnikliwe sprawdzanie tatuaży, nie wspominając już o chipach, a w przypadku wykrycia takowego, zawsze można powiedzieć, że w pośpiechu doszło do pomyłki, tym bardziej, jeśli jeden właściciel wystawia tego samego dnia kilka psów.

Dokładnie te same mechanizmy mają miejsce na testach, próbach lub konkursach, gdzie jedno dobrze wyszkolone zwierzę „zalicza” konkurencję pozostałym.

Podstawianie zdrowych psów do badań

Ten sam problem dotyczy specjalistycznych badań, chociażby popularnego prześwietlania psów na dysplazję. Tylko dwa razy w czasie mojej kariery kynologicznej lekarz sprawdził u psów tatuaże. Chipów nie sprawdził nikt! Dzięki takiemu liberalnemu podejściu zdarza się, że w hodowli, w której przebywa wiele psów, jeden zdrowy „załatwia” papiery tym, co do zdrowia których można mieć wątpliwości.
Reproduktor – tylko który?

W przypadku posiadania kilku reproduktorów i niedyspozycji jednego z nich (na dodatek takiego, który posiada bardzo atrakcyjne „papiery”), nieuczciwy hodowca może z pełną świadomością zapisać miot właśnie na niego, mimo pokrycia suki innym.

Proteza brakującego jądra

Wydawać się to może absolutnie niemożliwe, a jednak i takie przypadki mają miejsce! Czasem silikonowa proteza jądra jest tak sprytnie umieszczona w worku mosznowym, że jedynie wyjątkowo uważny i dociekliwy sędzia zauważy brak połączenia takiego tworu z powrózkiem nasiennym. Psy, które są jednostronnymi wnętrami, a właściciel decyduje się na tak ryzykowne i niemoralne posunięcie, są najczęściej wybitnymi pod względem eksterieru osobnikami. Niczego nie podejrzewające osoby, wykorzystują potem takiego psa do krycia swoich suk.

Usypianie starych psów

W hodowlach nastawionych głównie na zysk, stare psy zabierają miejsce młodszym, więc w momencie, gdy „wypadają z hodowli”, zostają usypiane.

Produkcja psów do walk

Tym haniebnym procederem trudnią się przede wszystkim handlarze i pseudohodowcy, ale w rodowodowych hodowlach i takie procedery również mają miejsce, zważywszy jak wysokie ceny osiągają na „czarnym rynku” psy z papierami specjalnie szkolone do psich walk.

Operacje strun głosowych

Hodowca posiadający stado psów w pobliżu zabudowań innych ludzi, jest narażony na pretensje odnośnie ciągłego hałasu. Aby wyeliminować ten problem niektórzy decydują się na dokonanie u wszystkich, lub jedynie u najbardziej hałaśliwych osobników, operacji strun głosowych. Po takim zabiegu, zamiast tubalnego szczekania lub wściekłego jazgotu, psy wydają z siebie jedynie ciche, świszczące dźwięki.

Układy i układziki na wystawach psów

Myślę, że to zupełnie naturalne, iż wystawcy lub sędziowie (a często jedni i drudzy) hodujący te same rasy i od lat obecni na ringach, doskonale się ze sobą znają. Jednak fakt znajomości lub bliskiej przyjaźni nie zwalnia nikogo z obowiązku dokonywania rzetelnych i sprawiedliwych ocen. Nie da się ukryć, że tendencyjne, nierzetelne, złośliwe lub skrajnie niekompetentne sędziowania kładą się potem cieniem na wszystkich i wyrabiają jednolitą opinię o pozostałych wspaniałych, doświadczonych i uczciwych arbitrach. Cierpi na tym pośrednio również Związek Kynologiczny, który utrzymuje się głównie z organizacji wystaw i z opłat członkowskich. Zdaję sobie sprawę z tego, że mogę się narazić niektórym sędziom, ale myślę, że nie można dłużej milczeć widząc czasem ich karygodne zachowania na ringach, brak taktu, kultury, przyjmowanie sędziowań tych samych ras na wielu wystawach w jednym roku, przez co wystawcy mają problem z dokończeniem championatów, zachowywanie się na ringu niczym pan i władca, wdawanie się w pyskówki z wystawcami albo występowanie w stroju co najmniej niedbałym.

Myślę, że wiele osób zrezygnowało z prezentowania swoich psów na wystawach właśnie dlatego, że na własnej skórze doświadczyło takiego zachowania, z kolei spora grupa potencjalnych kynologów, zniechęcona opinią znajomych nawet się nie zapisała do Związku, mimo posiadania psa z rodowodem.

Sama jestem sędzią i wystawcą, tym bardziej jest mi przykro, gdy widzę tego typu postępowanie, jednocześnie zdając sobie sprawę jak ostra, niesprawiedliwa i krzywdząca jest potem opinia wobec większości moich kolegów i koleżanek.

Aby Państwa więcej nie straszyć, pragnę podsumować, że wspomniane przeze mnie nieprawidłowości, choć czasem się zdarzają, to nie stanowią, na szczęście, o jakości naszej kynologii. Tym niemniej uważam, że lepiej jest podzielić się z Państwem swoją wiedzą, bo być może po przeczytaniu tego artykułu niektórzy nieuczciwi hodowcy zastanowią się nad tym, co robią, a do innych dotrze, że jednak nie są anonimowi i bezkarni.


pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Grzechy i grzeszki w hodowli psów...

Postprzez Ziolo11 » 2014-02-22, 20:47

Fajnie, zwięźle i rzeczowo. <okok> Niestety szkoda, że takie nieuczciwości w hodowlach występują bo najbardziej później cierpi dana rasa, z której np nie można wyeliminować jakiejś wady genetycznej... Układy, układziki są i będą zawsze, najwyżej wygra nie ten co powinien, gorzej jak nieuczciwość właściciela czy hodowcy wpływa bezpośrednio na zdrowie zwierzaka lub rasy. :nieok:
Avatar użytkownika
Ziolo11
 
Posty: 413
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-24, 18:00
Lokalizacja: Lubin - Dolny Śląsk
psy: Neska + Dolly
Hodowla: Ziołowy Zakątek

Re: Grzechy i grzeszki w hodowli psów...

Postprzez Aga-2 » 2014-03-18, 14:38

Niesamowite, co ludzie potrafią wymyślić :-P Ja słyszałam taką anegdotę, że pies został zdyskwalifikowany podczas oceny na ringu za.... trzy jądra. Nieuczciwy właściciel wszczepił mu protezę myśląc, że pies jest jednostronnym wnętrem. Poniewczasie jądro zeszło na miejsce i widocznie nikt się nie zorientował. Ciekawa tylko jestem co się stało później. Czy dyskwalifikacja była "dożywotnia", bo tak naprawdę to powinna dotyczyć właściciela, a nie psa ;) Arytykuł fajny, tylko pokazuje sytuacje jakie się zdarzają, a nie niesie przesłania jak z tym walczyć i jak się przed tym ustrzec. Gdyby hodowla była taka, jak ma być z założenia, czyli amatorska (od słowa łacińskiego amare, czyli kochać), to pewnie by się takie oszustwa nie zdarzały. Niestety bardzo często przeważa wygórowana ambicja i chęć zysku za wszelką cenę :|
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: Grzechy i grzeszki w hodowli psów...

Postprzez Beata i Fiona » 2014-03-18, 20:32

Aga-2 napisał(a):Niesamowite, co ludzie potrafią wymyślić :-P Ja słyszałam taką anegdotę, że pies został zdyskwalifikowany podczas oceny na ringu za.... trzy jądra. (...)

Aga, to było nawet na polskiej wystawie ... ;-) zdarzały się też sztuczne szczęki, również u polskiego arbitra

można pisać o hodowcach, ale ogromny wpływ na hodowlę rasy mają sędziowie ... bo do hodowli najczęściej używane są psy które wygrywają (szczególnie reproduktory). Niestety u wielu sędziów szczegółowa znajomość wzorca leży i kwiczy, i te psy które wygrywaną nie zawsze są najlepsze. Multum sędziów ma rtg w oczach, nie dotyka psów, a jeśli to robi to mało dokładnie. Często jest tak, że wygrywa (a tym samym jest następnie używany w hodowli) pies najbardziej efektowny, a nie ten najbardziej poprawny.
A później wyborami sędziów sugerują się hodowcy
Avatar użytkownika
Beata i Fiona
 
Posty: 2367
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-30, 12:22
Lokalizacja: Radlin
psy: TREY, VARIA i KAGURA von Romanshof & YARA
Hodowla: von Romanshof

Re: Grzechy i grzeszki w hodowli psów...

Postprzez kreska » 2014-03-20, 11:00

Według mnie opiniami sędziów kierują się głównie (przepraszam za okreslenie) ale rozmanżacze, oczywiscie nie chcialabym tu w zaden sposob ując zasług sedzia, szczegolnie tym ktorzy podchodza do sedziowania rzetelnie i znają choćby wzorzec lub "zeby" zjedli na hodowli <tak> Ocenianie psa bez dotykania uwazam za powazny błąd, tak samo jak wydawanie opinii ze pies jest za maly , za duzy ..... bez mierzenia :->
Hodowcy przy wyborze repro kierują sie tym czego potrzebują pod wzgledem genowym/eksterierowym <tak> bo czesto tak bywa że "zwykły" reproduktor jest bardziej wartościowy genowo/eksterierowo niż wielce utytulowany champion.... :->

pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Grzechy i grzeszki w hodowli psów...

Postprzez Cefreud » 2014-03-20, 13:07

niestety nie zgodze się z Tobą. Powinni się kierować,ale tak nie jest. Oczywiście są osoby, które dobierają reproduktora, wertując rodowody, dobierając pod kontem eliminacji wad, które występują u suki, ale często odnoszę wrażenie, ze jest to moda. Jakoś trudno mi uwierzyć, że w danym roku kilkunastu sukom idealnie spasował ten sam pies.Pamiętacie co było z bodajże z Gastonem? Sama Wandzia pisała, ze jak by wiedziała, którym kryciem w danym roku, jest krycie jej suki, nie zdecydowała by się na nie.A takich "mód" nasze forum pamięta naprawdę sporo. Wystarczy zrobić przegląd w zapowiedziach miotów w poszczególnych latach...
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Grzechy i grzeszki w hodowli psów...

Postprzez Aga-2 » 2014-03-20, 13:15

Ja się zgadzam z przedmówcami. Owszem, sędziowie i ich umiejętności są ważne, ale to nie zwalnia hodowców z uczciwości ;) Poza tym dochodzą jeszcze sprawy, bardzo ładnie ujęte w artykule właśnie wstawionym przez Kreskę pt"Omerta..." Sędzia wszystkiego nie zobaczy, bo tego, co w psie najważniejsze, gołym okiem nie widać <tak>

Co do tytułów, to niestety ale w Polsce nie mamy bonitacji, przeglądów hodowlanych, oceny suk hodowlanych i reproduktorów na podstawie ich potomstwa. Pozostają tylko wystawy, na podstawie których poszczególne psy są kwalifikowane do hodowli, bądź nie. A wystawa sprowadza się tylko do wyglądu, ładnej prezentacji i na tym się sprawa kończy. Dodatkowo mamy tylko prześwietlenie bioder i testy psychiczne. Policzcie ilu hodowców te jakże podstawowe badania w pełni satysfakcjonują i na nich poprzestają :!:
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: Grzechy i grzeszki w hodowli psów...

Postprzez kreska » 2014-03-20, 14:09

Cefreud napisał(a):niestety nie zgodze się z Tobą. Powinni się kierować,ale tak nie jest. Oczywiście są osoby, które dobierają reproduktora, wertując rodowody, dobierając pod kontem eliminacji wad, które występują u suki, ale często odnoszę wrażenie, ze jest to moda. Jakoś trudno mi uwierzyć, że w danym roku kilkunastu sukom idealnie spasował ten sam pies.Pamiętacie co było z bodajże z Gastonem? Sama Wandzia pisała, ze jak by wiedziała, którym kryciem w danym roku, jest krycie jej suki, nie zdecydowała by się na nie.A takich "mód" nasze forum pamięta naprawdę sporo. Wystarczy zrobić przegląd w zapowiedziach miotów w poszczególnych latach...


A ja odnioslam wrazenie ze jednak sie ze mna zgadzasz , chociaz troche ;-) bo jesli ktos kieruje sie samą tylko moda to nie jest przeze mnie postrzegany jako hodowca <tak> ale jest wielu hodowcow ktorzy kieruja sie rowniez innymi aspektami, co oczywiscie nie powinno im przeszkodzic w uzyciu modnego repro. Modny repro moze byc i czesto jest bardzo wartosciowy i moze pasowac genowo/eksterierowo wielu sukom...pytanie czy to jest warte zachodu aby na swiat powolac trzysta któregoś szczeniaka <mysli> ale z drugiej strony jesli ten modny repro ma tak duzo cech wartosciowych (choćby niska skłonnosc do nowotworw) po stronie suki wystepuja podobne cechy to moze jednak warto uzyc po raz kolejny takiego garnituru genow i dac choc cien szansy na to ze szczeniaki po nich beda "silniejsze" zdrowotnie <mysli> To bardzo trudny temat i wcale nie taki oczywisty w niektórych przypadkach :->
Moda na repro jest nie tylko u nas, tak sie poprostu dzieje na calym swiecie i nie sadze zeby sie to zmienilo. Im mniej czujemy sie wartościowym hodowca tym bardziej zdajemy sie na mode a nie na swoja wiedze ale nie popelnia bledow ten kto nic nie robi ;-) Kiedys bylo trudniej pozyskac informacje dzis mozemy znacznie wiecej , trzeba tylko chcieć szukać informacji i byc otwartym na wiedze zamiast burzyc sie przeciw niej <tak>

pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN


Powrót do Berneński Pies Pasterski

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości