Ciężki początek kupno i wątpliwości :(

Wszystko na temat hodowli Berneńczyków, a także dyskusje na temat rasy

Moderator: Halina

Re: Ciężki początek kupno i wątpliwości :(

Postprzez 2kreski » 2014-11-20, 11:05

Ja to się już może nie powinnam odzywać ;-) , ale

Dodam tylko coś o finansach. I to może nie żeby odradzać, ale żeby uświadomić na co warto być przygotowanym.
Przyznam szczerze, że sami nie byliśmy. Na szczęście obydwoje pracujemy, ale rząd wielkości wydatków był dla nas jednak zaskakujący.

Mamy psa ciut ponad 2 miesiące i ciut ponad 2 tysiące zł kosztowało nas dotychczas jego utrzymanie ;-) .
Abstrahując czy z winy hodowli czy po prostu taki egzemplarz, ale ponad tysiąc poszedł na weterynarzy ( leczenie pęcherza, biopsja pęcherza, antybiotyki, probiotyki, tabletki na sierść, badania sierści, leki przeciwgrzybicze, specjalistyczne badania np. na zespół chushinga, antybiogram ( bo 2 antybiotyki nie działały)), a do tego standardowo; szczepienia, odrobaczenia, czip, podatek PCC oraz psie przedszkole, legowisko, smycze, zapas karmy, ( ups, zapas możemy oddać) bo konieczna jest zmiana karmy,itd, itd.

Uczulam więc tylko, że na samych pieniądzach na zakup szczeniaka na pewno się nie skończy.

Matt- jeżeli okaże się, że nie jesteś jeszcze wystarczająco zniechęcony i wytrwasz w decyzji o zakupie berneńczyka, to pochwali się tu nim koniecznie :love:
Avatar użytkownika
2kreski
 
Posty: 696
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2014-10-01, 10:59
psy: DSPP Coco, DSPP Kvant

Re: Ciężki początek kupno i wątpliwości :(

Postprzez baksak » 2014-11-20, 11:13

Ano właśnie! Cena zakupu psa to jest drobiazg w porównaniu z rocznymi kosztami utrzymania.

A każdy kto szuka informacji przed kupnem psa zasługuje na uznanie <tak>
(Po zakupie zresztą też - tylko może troszeczkę mniejsze ;) - bo lepiej późno niż wcale :] )
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: Ciężki początek kupno i wątpliwości :(

Postprzez saganka2 » 2014-11-20, 11:29

My za leczenie Bruna moglibyśmy pewnie kupić jakiś samochód.. Były lata, ze co miesiąc u lekarzy i w aptekach zostawało kilkaset, tysiąc złotych. Plus karma i to co normalne, czyli np. zabezpieczenie przeciwkleszczowe. Faktem jest, ze taki egzemplarz jak Bruno zdarza się stosunkowo rzadko ;-). Choć ja takich znałam.. niech pomyślę.. 4 sztuki :))
Avatar użytkownika
saganka2
Administrator
 
Posty: 1313
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2014-05-03, 17:12
psy: Bruno (*) i Duduś (*), Misia

Re: Ciężki początek kupno i wątpliwości :(

Postprzez Cefreud » 2014-11-20, 11:59

Czuję się w wyróżnionej grupie :-)

Ania, dziękuję za obszerny tekst o padaczce. Niby juz temat mnie nie dotyczy, ale nadal jest mi bliski.
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Ciężki początek kupno i wątpliwości :(

Postprzez baksak » 2014-11-20, 12:07

Cefreud napisał(a):(...) Ania, dziękuję za obszerny tekst o padaczce. Niby juz temat mnie nie dotyczy, ale nadal jest mi bliski.

W kwestii formalnej, jeśli chodzi o ten tekst na borsuniu, to o padaczce pisała Shogun&Kama <tak>
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: Ciężki początek kupno i wątpliwości :(

Postprzez Cefreud » 2014-11-20, 15:46

a ja pisałam o tym z wątku :-)
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Ciężki początek kupno i wątpliwości :(

Postprzez Majana » 2014-11-21, 17:21

Spokojnie mogę dodać mojego Hekusia do grona psów wymienionych przez Sagankę. Kilka tysięcy poszło jak nic..

Co do schodów -nosiłam Hektora na górę i dół do 25 kg. Pod koniec to była masakra ;) (i tak ma dysplazję, wiecznie bolą go łapy, a ja mam wyrzuty sumienia, że go tymi schodami męczę..
Jak Hekuś chorował nieraz musiałam korzystać z pomocy, żeby go znieść lub wnieść.

No i -to co prawda dotyczy każdego szczeniaka, ale...Pierwsze 2 tygodnie do miesiąca - wszystko było podporządkowane psu! Oczy na zapałki, wstawanie o 5tej rano, sprzątanie "niespodzianek", wieczna zabawa ..coś jak z małym dzieckiem. Tyle że dziecko jednak nie obgryza ścian, mebli i ludzi...;)chociaż różnie bywa ;)
Najlepiej wziąć urlop. Albo nastawić się na to że wiele rzeczy się zawali;)...
Ten okres adaptacyjny się opłaca, bo powoli uczy się człowiek rozumieć swego psa, a pies rozumieć swojego człowieka. Powoli można uczyć zostawania samemu itp itd. Ale to zabiera mnóstwo czasu...
Avatar użytkownika
Majana
 
Posty: 79
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2014-04-10, 20:18
psy: Hektor Berneńczyk

Re: Ciężki początek kupno i wątpliwości :(

Postprzez Konio » 2015-01-24, 12:54

Ja miałem to szczęście że moja Nana to okaz zdrowia . Badania krwi robię raz w roku i są wzorowe. No raz katar miała i jak była mała coś zżarła i miała biegunkę. Ale i tak po ponad 4 latach ponad tydzień temu nie ominęły mnie stresy i tydzień bez przespanych nocy. Połknęła kamień podczas spacerowych szaleństw. Kamień z pewnością zalegał w żołądku z miesiąc albo i dłużej aż w końcu utknął w jelicie cienkim. Na szczęście znalazłem świetna klinikę i Nana już po operacji ... najgorsze za nami .. kosztów nawet nie liczę bo to akurat najmniej ważne . Powiem tylko tyle ze zanim trafiłem do właściwego lekarza było kilka wizyt na kilkaset złotych w sumie po nocach a psiak by się wykończył. Natomiast operacja , opieka w klinice 3 dni, badania krwi na cito w nocy , RTG ,i masa tabletek po operacji to kolejne 1400 . A to zdrowy pies ... zwykły przypadek podczas zabawy.
A tu pamiątka :
Obrazek
w realu :
Obrazek
Avatar użytkownika
Konio
 
Posty: 57
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-12-03, 19:47
Lokalizacja: Gdańsk
psy: Nana

Poprzednia strona

Powrót do Berneński Pies Pasterski

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości